Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home »
Alfa, Leonii, Tytusa , 19 kwietnia 2024

Jak wpadliśmy w pułapkę średniego rozwoju

2016-05-24 09:43:43, Autor: Augustyn Wiernicki | Kategorie: Miasto,

Nigdy dotąd dynamika zmian społeczno-gospodarczych nie była tak ogromna, jak teraz.

Kraj, który nie zbuduje swojej machiny gospodarczo-intelektualnej będzie musiał zadowolić się dreptaniem za najlepszymi. Maruderom grozić będą nowe formy kolonialnego uzależnienia od państw, które opanowały najnowsze technologie i myśli naukowe. Szczególnie technologie cyfrowe determinują dzisiaj pozycję w międzynarodowym rynku przepływu pieniądza, towarów i usług. Mamy wykształconą kadrę chętnie zatrudnianą w Niemczech, Anglii czy Irlandii, ale dla tej kadry nasze państwo nie zabezpieczyło bazy technologiczno-produkcyjnej. Pisaliśmy już w EchuGorzowa.pl, że prawie cały przemysł, handel i banki zlikwidowano zamiast naprawiać i restrukturyzować. Jak mówi prof. Andrzej Zybertowicz: „Jeżeli sobie z tym nie poradzimy, to przez silniejszych graczy będziemy traktowani jako państwo buforowe”. Trwale możemy pozostać na pozycjach gospodarczo peryferyjnych z neokolonialnymi cechami zależności od silniejszych. To widzimy także w Gorzowie Wlkp. Póki co, nasze miasto znajduje się w pułapce średniego rozwoju. Czy z tego da się wyjść?

Czy potrafimy uruchomić własną machinę gospodarczego rozwoju. Wyjaśnimy, na czym pułapka ta polega.

Po 1989 roku w Polsce wystąpił wyraźny wzrost gospodarczy. Nastąpił napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych (BIZ). Powstawały, jak grzyby po deszczu, gospodarcze strefy ekonomiczne i spółki z kapitałem zachodnim. Swoje likwidowaliśmy lub sprzedawaliśmy za bezcen, a na to miejsce wprowadzaliśmy zakłady zagraniczne. Byliśmy przekonani, że to uruchomi nasze zasoby wykształconej siły roboczej i wprowadzi nas w sferę czołowych gospodarek Europy. Dużej części społeczeństwa poprawiła się sytuacja materialna. Bezrobocie spadło, pojawiły się hipermarkety dające wrażenie dobrobytu. W międzyczasie na rynek zaczęły wchodzić nowe roczniki młodych wykształconych absolwentów szkół średnich i wyższych. Ten wzrost poziomu życia nie zaspokoił ich oczekiwań. Bezrobocie w śród młodych wykształconych sięgało często ok 30%. Za zarobione pieniądze młodzi nie widzieli szans na życie w Polsce, na założenie rodziny, na wychowanie i wykształcenie dzieci. To już był sygnał, że wpadamy w pułapkę niskich zarobków i efekt tzw. pułapki średniego rozwoju. Pytano: dlaczego tak mało zarabiamy, przecież jest ponoć lepiej, budujemy autostrady, ładne ulice, polbrukujemy wszystko co się da, budujemy filharmonie i boiska sportowe, na osiedlach hipermarkety, a na każdym rogu nowe apteki, tu i ówdzie jakiś zachodni zakład filialny wykorzystujący tanią siłę roboczą. Wójtowie gmin, burmistrzowie i prezydenci miast prześcigali się w licytacji swoich dokonań chwaląc się ile to oni sprowadzili zagranicznych zakładów do gminy, ile miejsc pracy przybyło, a ile najlepszych terenów i gruntów rolnych sprzedano pod hipermarkety. Nikt nawet się nie zająknął, że w międzyczasie pozbyto się własnych zakładów i lokalnego handlu. W budżetach przyszłych dochodów uwzględniano dalszą wyprzedaż majątku - tak, że dzisiaj niektóre gminy już prawie niczego nie mają - nawet do własnych potrzeb.

Lokalni politycy nie rozumieli tego nowego zjawiska, które ich osaczało. Mieli wrażenie, że doganiają najbogatsze kraje UE. Wiele można by krytycznego powiedzieć o czasach tzw. realnego socjalizmu - system był niewydolny, a ideologia zastąpiła ekonomię. Model gospodarki był jednak w miarę logicznie zbudowany, złotówka i banki polskie, fabryki produkcyjne powiązane z siecią państwowych i spółdzielczych sklepów, a później i prywatnych. Były zakłady naukowe prowadzące podstawowe badania naukowe i wspomagające przemysł, eksport był na wysokim poziomie, a zadłużenie do lat siedemdziesiątych było minimalne, wzrosło po 1972 roku i było przynajmniej trzydzieści razy mniejsze od tego obecnego. Nie chwalimy tamtego systemu, bo był wadliwy i skończył jak skończył. Tylko, że wtedy był jakiś model gospodarki oparty na podstawowych filarach, tj. własnych bankach, własnym handlu, dużych zakładach i małym rzemiośle oraz na eksporcie.

Dzisiaj właściwie nie ma żadnego modelu. Porównywaliśmy w jednym z art. w EchuGorzowa.pl model niemiecki z obecnym polskim. One się do siebie mają jak model do antymodelu. Warto do tego artykułu wrócić, bo on wiele wyjaśnia. Politycy nie rozumiejąc tego wszystkiego budowali pułapkę średniego rozwoju i pułapkę średnich dochodów.  O tym zjawisku ekonomiczno-gospodarczym informuje nas min. Mateusz Morawiecki twierdząc, że od tego trzeba zacząć naprawę gospodarki polskiej. Mówi, że nie wolno pozwolić, aby procesy średniego rozwoju mogły się utrwalić. Gdyby jednak tak się stało, to moglibyśmy się rozwijać na średnim poziomie uzależnieni od wiodącej gospodarki Niemiec. Byłby to rozwój uzależniony od tego „co spadnie z pańskiego niemieckiego stołu”. Przy każdym kryzysie najpierw odczuje gospodarka zależna, peryferyjna, a więc polska, która stanowi ekonomiczno-finansowy bufor dla firm-matek tego europejskiego lidera. Przemysł, który w Polsce trochę odbudowano zaczął funkcjonować w taki sposób, że dominujący jego obszar pełnią rolę poddostawcy gotowych pracochłonnych podzespołów dla zakładów zagranicznych. Wiąże się to z niską innowacyjnością naszej gospodarki, o czym mówi min. Morawiecki ujmując innowacyjność, jako podstawowy filar swego planu naprawy polskiego modelu gospodarczego. Do pełnej naprawy niezbędna będzie repolonizacja banków przynajmniej na poziomie 60% i odbudowa polskich sieci handlowych, aby to co w końcu zaczniemy produkować można było łatwo wprowadzić na rynek. Bez eksportu i bez polskich przedstawicielstw zagranicznych i dyplomatów nie da się tego planu zrealizować.

Trzeba się przyjrzeć, jaką rolę odgrywają nasi dyplomaci, z kim grają i dla kogo naprawdę pracują. Próbowano przyzwyczaić nas do mentalności postkolonialnej i kompradorskiej, jak mówi prof. Wolniewicz. Mieliśmy zaakceptować to, że nasze kobiety mają służyć niemieckim seniorom, nasi najlepsi fachowcy mają budować potęgę Niemiec, nasze pielęgniarki mają wykonywać najtrudniejsze prace w niemieckich szpitalach, najzdolniejsi inżynierowie, informatycy i naukowcy mają dbać o niemiecki postęp technologiczny, a polscy lekarze mają leczyć tamtejszych pacjentów. To już jest efekt pułapki średniego rozwoju. Po 1989 roku tylko ok 30% społeczeństwa odczuło znaczną poprawę swego poziomu życia, może 1-2% dobrze się wzbogaciło, jedna trzecia niewiele zyskała, a 35 % społeczeństwa pogorszyło swoją sytuację życiową. Stąd masowy wyjazd wykształconej młodzieży.  Bez kadr i przemysłu pozostanie nam ślimacze tempo za panami Europy. Wiele państw też wpadło w pułapkę średniego rozwoju, szczególnie Gracja, Włochy i Hiszpania, Słowacja, Czechy i Węgry. Grecja suwerenność utraciła, już za ten stan pułapki zapłaciła Niemcom kilkoma wyspami i najlepszymi lotniskami. Czym Polska zapłaci? Może na początek autostradą niczym korytarzem z Berlina do Moskwy, może zapłacimy Szczecinem lub kawałkiem Śląska? To nie są żarty. Potęga niemiecka coraz większa, lobby proniemieckie silne. a my uwikłani w bezsensowne spory i pułapkę średniego rozwoju z potężnym zadłużeniem. Zamiast wspierać Plan Morawieckiego, politycy próbują utrudnić, a nawet uniemożliwić jego realizację. Zajmują się tematem zastępczym, którym jest Trybunał Konstytucyjny z upartym i zapewne gdzieś uwikłanym prof. Rzeplińskim. Jak nie wiadomo o co chodzi, to na pewno chodzi o to by Polska z tej pułapki średniego rozwoju nie wyszła i była zależna od Niemiec i stanowiła trwałe zaplecze ich gospodarki. Gdyby jednak Polska wyszła z tej pułapki, to mogła by się stać liderem rozwoju Europy Środkowo-Wschodniej. Tego nie chce Rosja i tym bardziej Niemcy, bo byłoby to kosztem ich rozwoju. Pomagają im w tym nasi niektórzy politycy donosząc na Polskę do UE posługując się wpływami Niemiec i ich niemieckimi i polskojęzycznymi gazetami.  Dlaczego?

Pułapka średniego rozwoju sama nie powstała. Obcy wykorzystali głęboką nieświadomość, wręcz ekonomiczny analfabetyzm rządzących na różnych szczeblach władzy i zaangażowali cały arsenał narzędzi inżynierii ekonomiczno - inansowej, aby w tę pułapkę nas „wgonić”.

Z tej pułapki Polska może wyjść pod warunkiem utrzymania suwerenności w wielu dziedzinach swojej państwowości, a szczególnie polityki pieniężnej. Rząd musi posiadać swobodę wyboru metod rozwojowych w realizacji Planu Morawieckiego. Nie można sobie pozwolić na zakłócanie działań naprawczych ani przez komisarzy UE, ani przez Trybunał Konstytucyjny tylko dlatego, że nie podoba się im ta czy kiedyś inna ekipa rządząca demokratycznie wybrana przez suwerenny naród. Nie może być tak, że Narodowy Bank Polski nie włączał się w działania prorozwojowe Polski i oddał emisję 90% złotówki obcym bankom, a Komisja Nadzoru Finansowego reprezentuje interesy niepolskich banków. Nie może być sytuacji, że instytucje państwa pochodzące z mianowania mogą stać ponad organami wybranymi w drodze wyborów demokratycznych. Czy w którymś państwie tak jest? Komuś ten chaos jest potrzebny. Prof. Artur Śliwiński pisze bardzo pesymistycznie, że to jest: ”złowieszczy backcasting – likwidacja Polski”. Przecież widzimy, z jaką determinacją ogranicza się rozwój Polski barierami wewnętrznymi i z zewnątrz, wyjazdem młodych, narzucaniem limitu emigrantów, polityką pieniężną, limitami CO2, agencjami ratingowymi (np. Moody’s) czy szantażem bankowo-lichwiarskim obłupiającym frankowiczów i innych kredytobiorców. W przygotowaniu są też inne działania, by nie pozwolić Polsce na pełną suwerenność gospodarczą.

Ten stan rzeczy utrwala celowo pułapkę średniego rozwoju. Mamy się z tym godzić? W Gorzowie musimy o tym wiedzieć i rozumieć, mieszkamy blisko granicy Niemiec. Musimy tą wiedzę wykorzystywać do naszych lokalnych decyzji rozwojowych. Gorzów nie jest wyizolowaną wyspą i problem pułapki średniego rozwoju też go dotknął. O stawianych Polsce barierach rozwoju, tych wewnętrznych, zewnętrznych i finansowych, o koncepcji Międzymorza i o patriotyzmie gospodarczym napiszemy następnym razem.

Augustyn Wiernicki

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x