Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home »
Bartłomieja, Gertrudy, Marcina , 11 listopada 2024

Ogon macha psem - ciąg dalszy

2020-01-23 13:45:58, Autor: Jerzy Kułaczkowski | Kategorie: Miasto,

Zdesperowani mieszkańcy bloku przy ulicy Marcinkowskiego wymogli na władzach SM Staszica spotkanie, na którym mieli zostać poinformowani o wszystkich okolicznościach przerwania dostaw gazu do mieszkań i usłyszeć propozycje rozwiązania problemu. Spotkanie rozpoczęło się jak u Hitchcoka – od trzęsienia ziemi, bo  za takie trzeba uznać stwierdzenie Vice prezesa Zarządu Spółdzielni, że „gaz to bardzo groźne medium” (cytuję z pamięci), by później było tylko gorzej.

Twierdzenie pana prezesa pozwalało na nadzieję, że problem uszkodzenia instalacji gazowej w jednym ze spółdzielczych budynków zostanie potraktowany z pełną powagą i odpowiedzialnością, bo istnieje realna obawa, że nie jest to sprawa dotycząca wyłącznie jednej klatki. Tymczasem usłyszeliśmy, że zarząd spółdzielni nie planuje żadnych dalszych działań mających na celu zbadanie stanu instalacji w innych budynkach, bo nie ma na to pieniędzy, a poza tym lokatorzy na zasadzie „wolnoć Tomku w swoim domku” nie życzą sobie sytuacji, w  których trzeba byłoby ingerować w ich wcześniej położone kafelki, czy spowodowania jakiś drobnych uszkodzeń w łazience.

Czyli znów usłyszeliśmy owe słynne już na Staszica „nie da się”.

Najbardziej niepokojąca jest jednak informacja, że do wykrycia fatalnego stanu instalacji gazowej uniemożliwiającego jej dalszą eksploatację, bo zagrażało to bezpieczeństwu mieszkańców, doszło właściwie przypadkiem. Oznacza to bowiem, że zarząd spółdzielni nie ma żadnej wiedzy o tym, czy taki sam problem nie występuje w innych budynkach, nie ma żadnego pojęcia o skali tego problemu i wyraźnie stosuje politykę strusia - skoro nie mam wiedzy to znaczy, że możemy tkwić w stanie słodkiej nieświadomości. To naprawdę karygodne, zasługujące na zainteresowanie właściwych organów, bo jest to prosta droga do strasznej tragedii.

Przywoływany na zebraniu , zresztą przez samego prezesa,  przykład tragicznego wydarzenia w Szczyrku, które wstrząsnęło całą Polską, pokazuje realność tego rodzaju zagrożenia, zwłaszcza wówczas, kiedy mamy do czynienia z niedbalstwem, zaniedbaniem, czy po prostu z niekompetencją. A w wysokościowcach na Staszica mieszka przecież po kilkaset osób!

Zainteresowani mieszkańcy postanowili wystąpić do Zarządu Spółdzielni z żądaniem rekompensaty finansowej za poniesione przez siebie koszty. Każda rodzina będzie bowiem musiała zakupić nową, kosztującą całkiem sporą sumkę kuchenkę z płytą indukcyjną, a dotychczas używane, wystawić za grosze na przykład na Allegro. Prezes oznajmił naturalnie, że spółdzielnia nie ma na ten cel żadnych środków, ale czekamy na oficjalną odpowiedź na nasze pismo. Jednak dla mieszkańców o wiele ważniejsze jest poczucie bezpieczeństwa, którego zostaliśmy pozbawieni i co gorsza zostaliśmy z tym problemem sami.

Ostatnimi czasy sporo w mediach mówi się i piszę o sobiepaństwie spółdzielczości mieszkaniowej w naszym kraju, o tym, że jest to relikt dawnego systemu, azyl dla kolejnej kasty, która okopała się na swoich pozycjach i trwa.

Działanie zarządu SM Staszica pokazuje jasno, że piękna idea spółdzielczości zrodzona przed laty została wykoślawiona i doprowadzona do karykaturalnej formy.

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x