2017-06-27 19:47:54, Autor: Jerzy Kułaczkowski | Kategorie: Sport, Miasto,
Właśnie dostałem maila z takim dopiskiem „nie masz wyjścia”. Mail zawierał informację o tym, że FINA (międzynarodowa federacja pływacka) zatwierdziła rekord świata w pływaniu juniorów ustanowiony w marcu bieżącego roku na olimpijskim basenie Słowianki. Nie mam wyjścia i muszę odszczekać to, że w jednym ze swoich felietonów podałem w wątpliwość za Przeglądem Sportowym możliwość uznania tego rekordu z powodu nie dopełnienia wszystkich wymaganych procedur. Nigdy nie miałem problemu z wycofywaniem się z błędu, zawsze kiedy sytuacja tego wymagała, a moja wina oczywista, nie wahałem się użyć magicznego słowa przepraszam. Więc i teraz to czynię, z tym większą przyjemnością, że wynik młodego pływaka z Warszawy jest rzeczywiście najlepszym prezentem dla Słowanki na jej piętnastolecie.
Ponieważ wiem skądinąd, że mój tekst na ten temat wywołał w niektórych kręgach sporo emocji i przypuszczeń dotyczących moich nieczystych intencji zapewniam, że pozytywne rozstrzygnięcie wyniku Kacpra Stokowskiego jest dla mnie taką samą radością, jak dla wszystkich zainteresowanych – samego zawodnika, jego trenera, a także organizatorów marcowych zawodów, czyli pracowników Słowianki, a także działaczy MKP Słowianka.
Fakt wstąpienia słowiankowego basenu do elitarnego klubu obiektów pływackich, na których ustanawiano rekordy świata w pływania może być źródłem dumy i satysfakcji dla wszystkich, dla których Słowianka jest bliska i najlepsza.