więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Mija dzień »
Hugona, Piotra, Roberty , 29 kwietnia 2025

Euro według Janusza Dobrzyńskiego

2012-06-25, Mija dzień

medium_news_header_689.jpg

 

Zabrakło angielskiego ducha

Znamy już kwartet półfinalistów Euro 2012, który stoczy między sobą batalię o medale. Nie bez satysfakcji mogę więc przypomnieć, że zgadza się on ,,toczka w toczkę'' z tym, jaki wytypowałem w swoim komentarzu 21 czerwca, gdy rozpoczynały się boje ćwierćfinałowe.

Obiektywnie trzeba jednak przyznać, że dla uważnych obserwatorów zmagań grupowych, nie było to zadaniem zbyt trudnym. Może poza ostatnim z ćwierćfinałów, rozegranym wczoraj na Stadionie Olimpijskim w Kijowie, co zresztą też sygnalizowałem, wskazując ostatecznie na piłkarzy z Italii. I dopięli swego, choć nie wystarczyło im do tego 120 minut meczu wraz z dogrywką! O wszystkim rozstrzygnęły dopiero rzuty karne, które do pewnego stopnia są zawsze loterią.
Tym razem sprawiedliwości stało się zadość, bo Włosi byli nieco lepsi w tej konfrontacji, inteligentniejsi w grze i bardziej zdeterminowani w dążeniu do celu. I właśnie ten ostatni moment zdziwił mnie najbardziej, bo to przecież Wyspiarze uchodzili zawsze  za synonim waleczności, determinacji, bezkompromisowości na boisku.    
W pełni zgadzam się więc z tą cześcią angielskich kibiców, którzy nie kryli po meczu uczucia niedosytu, a niektórzy wręcz rozczarowania. Bo także ceniłem dotąd ich futbolistów przede wszystkim za ogromną wolę walki, szybkość i zmienność prowadzonych akcji, ekspresję w grze, rodzącą nierzadko iskry! Tego wczoraj zabrakło, stąd właśnie wątpliwości, czy Wayne Rooney, Steven Gerrard i ich koledzy zrobili wszystko, by pokonać rywali. Śmiem twierdzić, że nie, bo ich gra w przednich formacjach była nazbyt ostrożna, momentami wręcz asekuracyjna.       
Winę za to ponosi w znacznym stopniu selekcjoner Roy Hodgson, bo to przecież on desygnował do gry taki a nie inny skład, rozpisując poszczególnym zawodnikom ich role. Postawił na solidność w grze defensywnej (stąd nominacje dla Scotta Parkera i Jamesa Milnera), osłabiając jednak przy tym siłę uderzeniową ataku. Bo tę zapewniają zwykle swą szybkością, dobrą techniką i fantazją w rozgrywaniu akcji dwaj koledzy klubowi Wojtka Szczęsnego z Arsenalu, czyli osiemnastolatek Alex Oxlade-Chamberlain, a zwłaszcza 23-letni Theo Walcott. Gdy już w końcu wpuścił na boisko tego drugiego, wycofał z gry 21-letniego Danny'ego Welbecka z Manchesteru United. Czyżby już zapomniał, że to właśnie fantastyczna akcja tego duetu w ostatnim kwadransie pasjonującego meczu Anglia - Szwecja 3:2, zapewniła zwycięską bramkę jego drużynie?           
Należy się tylko domyślać, że taką koncepcją personalną, doświadczony selekcjoner próbował zmienić styl gry Anglików, na bardziej spokojny, wyrozumowany, kontestujący błędy przeciwników. Kilka razy był nawet bliski założonego celu, ostatecznie jednak skończyło się jak zwykle: do decydującej fazy mistrzostw awansowali Włosi, a Anglicy wracają do domu. 
Szkoda, bo i polscy kibice uwielbiają wyspiarski styl, oparty na szybkości, zadziorności i  dynamice. Będzie im chyba brakowało przysłowiowego już angielskiego ducha walki...
O zwycięskiej drużynie Italii, napiszę szerzej przed jej czwartkowym półfinałem z Niemcami w Warszawie. Dzień wcześniej, batalię o finał stoczą w Doniecku dwa znakomite zespoły z Półwyspu Iberyjskiego, Hiszpania i Portugalia. A dziś oraz jutro zasłużona przerwa dla całego kwartetu, który czuje już pewnie w kościach trudy dotychczasowych bojów.
 
 

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x