więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Mija dzień »
Alfa, Leonii, Tytusa , 19 kwietnia 2024

Euro według Janusza Dobrzyńskiego

2012-07-03, Mija dzień

Grzechem byłoby grymasić

Euro 2012, czyli 14. piłkarskie mistrzostwa Europy, przeszły juz do historii. Na ulicach Madrytu (gdzie bohaterów powitało wręcz po królewsku milion kibiców!), Barcelony i innych hiszpańskich miast, szampan lał się strumieniami! Dumni ze swoich piłkarzy są też bez wątpienia Włosi i Portugalczycy. Inni, wśród nich niestety także my, muszą lizać rany...

W całej Europie trwa już podsumowywanie tej imprezy, nie tylko pod kątem występu własnej reprezentacji. Swój bilans sporządziła już także organizująca turniej UEFA, rozdając nagrody najlepszym w poszczególnych klasyfikacjach.

Najlepszym zawodnikiem Euro 2012 został uznany Andres Iniesta, co jest też niewątpliwie symbolicznym uhonorowaniem całej hiszpańskiej drużyny, która sięgając po złoto, potwierdziła swój prymat nie tylko na Starym Kontynencie. W pewnym stopniu zrekompensuje mu to także pewien zawód po mistrzostwach świata w RPA. Piłkarzem Roku 2010 według FIFA nie został wówczas żaden z Hiszpanów, którzy sięgnęli przecież po tytuł mistrzowski, tylko ich klubowy kolega z Barcelony, Leo Messi, choć Argentyna sprawiła swoim występem wielki zawód. Dla hiszpańskich kibiców bohaterem pozostał jednak Iniesta, przede wszystkim za ,,złotą'' bramkę w 116 minucie finałowego meczu z Holandią, dającą Hiszpanom pierwszy, historyczny tytuł mistrzów świata. Do dziś może odczuć wdzięczność kibiców na wszystkich stadionach swojego kraju, każdorazowo witany i żegnany owacją na stojąco! Jego wyboru nie sposób kwestionować, bo to bez wątpienia artysta futbolu: finezyjny technik, bezbłędnie panujący nad piłką w największym nawet tłoku, a przy tym twardo stojący na nogach, pomimo filigranowej postury. Imponuje też inteligencją w grze, a jedynym mankamentem, wydają się ostatnio problemy ze skutecznością strzelecką. Jak na herosa przystało, Iniesta wciąż pozostaje człowiekiem sympatycznym i skromnym. Zapytany w wywiadzie dla tygodnika ,,Piłka Nożna'', czy czuje się liderem swojej drużyny, odrzekł bez wahania: - Nie. Liderami zespołu są kapitanowie, ja tylko robię swoją robotę. Albo inaczej: każdy z nas, reprezentantów Hiszpanii, musi być liderem na swojej pozycji, brać - bez oglądania się na innych - odpowiedzialność za realizację powierzonych mu zadań.

Także Hiszpan wygrał rywalizację snajperów. Wprawdzie z trzema bramkami zakończyło tę rywalizację aż sześciu zawodników: Włoch Mario Balotelli, Portugalczyk Cristiano Ronaldo, Rosjanin Ałan Dżagojew, Niemiec Mario Gomez, Chorwat Mario Mandzukić i Hiszpan Fernando Torres, ale to ten ostatni sięgnął po koronę króla strzelców turnieju, za asystę przy ostatnim golu Juana Maty w finale z Włochami. Mając sam doskonałą sytuację, zachował się altruistycznie, wystawił piłkę swemu koledze, który strzelał już do pustej bramki.
Najlepszym bramkarzem został uznany oczywiście Hiszpan Iker Casillas, a największym odkryciem turnieju jego rodak, superofensywny obrońca Jordi Alba. O nich, pisałem szerzej już wczoraj, bezpośrednio po finale, którego byli niewątpliwymi bohaterami. 

 

Mistrzami asyst zostali: Andriej Arszawin (Rosja), Steven Gerrard (Anglia), David Silva (Hiszpania) i Mesut Oezil (Niemcy) - wszyscy po 3. A najwięcej celnych strzałów na bramkę, oddał Cristiano Ronaldo - 15, wyprzedzając minimalnie Balotelliego i Iniestę. Także w strzałach niecelnych liderował CR7 (miał ich aż 20), co już nie jest jednak powodem do dumy. Autorem najszybszego gola był Czech Petr Jiracek, a uczynił to po dwóch minutach i 14 sekundach meczu z Grekami 1:0. Niestety, on także został ,,katem'' polskiej drużyny, i słabą pociechą dla nas jest fakt, że potrzebował do tego 72 minut gry...  Najwięcej podań zaliczył w całym turnieju Xavi (Hiszpania) - 620, w tym aż 531 celnych! Tuż za nim plasują się jego rodak Xabi Alonso - 584 (w tym 490 celnych) oraz Włoch Andrea Pirlo - 540 (w tym 411 celnych). Tego akurat mogliśmy się spodziewać, znając styl gry Hiszpanów i rolę Pirlo we włoskiej drużynie.

Pewnym zaskoczeniem może być natomiast fakt, że najczęściej faulował w turnieju Balotelli - 17 razy. Zwykle bowiem na niechlubna ,,korona'' przypada któremuś z defensorów. Tuż za niesfornym Włochem plasują się tu Czech Milan Baros (też napastnik!) oraz hiszpański obrońca Alvaro Arbeloa - obaj po 16 fauli. Ten ostatni był natomiast najczęściej faulowanym piłkarzem - aż 20 razy, a tuż za nim plasują się Balotelli i Pirlo - po 19.
Jeśli chodzi o statystyki drużynowe, to odnotujmy tylko najciekawsze. Najwięcej goli zdobyli oczywiście Hiszpanie - 12, wyprzedzając Niemców - 10, oraz Portugalczyków i Włochów - po 6. Najwięcej straconych goli zanotowali Irlandczycy - 9, a dalej idą Grecy oraz Włosi - po 7. A więc wicemistrzowie Europy zakończyli turniej z ujemnym bilansem bramek (6:7), co jest swego rodzaju ewenementem!
W jednej z polskich stacji telewizyjnych poddano ocenie nawet to, kto ładniej płakał po porażce swojej drużyny. Dwie urocze panie zadecydowały, że Balotelli okazał się lepszy od Cristiano Ronaldo, bo jego płacz był... bardziej męski. 
W żadnej z tych klasyfikacji nie pojawili się ani razu nasi reprezentanci, co może świadczyć, niestety, że przeszli turniej... niezauważalnie. Dobrze choć, że Polacy zebrali wysokie noty za organizację imprezy, gdzie grzechem byłoby na coś grymasić.

Szeroko komentowany był piękny gest Hiszpanów w trakcie uroczystości dekoracji zwycięzców. Cesc Fabregas i Gerard Pique z Barcelony, a także Sergio Ramos z Realu, zadedykowali zdobyty puchar Henry Delaneya rodzinie zmarłego w czasie EURO 2012 hiszpańskiego piłkarza Mikiego Roque z Betisu Sevilla. - To dla was, mam nadzieję, że cieszycie się z tego tak mocno, jak tylko w takich okolicznościach można - powiedział Fabregas po finałowym spotkaniu do pogrążonej w żałobie rodziny 23-letniego zawodnika, który przegrał walkę o życie z chorobą nowotworową. Dodajmy, że cała drużyna Hiszpanii zagrała w półfinale EURO 2012 przeciwko Portugalii z czarnymi opaskami na rękawach, w hołdzie zmarłemu Mikiemu.

I tym smutnym akcentem chciałbym pożegnać się z Państwem, dziękując za cierpliwość i wyrozumiałość w tych momentach Euro 2012, gdy mieli Państwo nieco inne zdanie lub odczucie, niż ja...
 
 

 

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x