2012-09-02, Mija dzień
Dobiegły końca IV Lubuskie Kulinaria Regionalne. Tym razem było istotnie ciekawiej, bo nie tylko był większy wybór jadła, napojów i używek, ale przede wszystkim bogata była również oferta kulturalna, co należy uznać za udany eksperyment, choć eksperymentem tak naprawdę nie było.
Wiele stoisk czy gastronomicznych pokazów budziło ogromne zainteresowanie zwiedzających, którzy zarówno w hali, jak i na zewnątrz pod namiotami spędzali czasami wiele godzin. O co też nie było trudno, gdy była muzyka, złocisty napój lał się strumieniami a pachnące karkówki, kiełbaski czy szaszłyki zachęcały do degustacji, a nawet niezdrowego obżarstwa. Ale lekarstwo na odtrutkę także można było znaleźć na targach, chociażby na stoisku z produktami pod szyldem benedyktynów, którzy już obiecali wrócić tu za rok.
zet
Już 2 maja, w Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej, Gorzów ponownie zamieni się w morze biało-czerwonych barw.