2012-09-06, Mija dzień
Sytuacja w szpitalu jest dramatyczna. Pisze o tym Rada Społeczna Samodzielnego Publicznego Szpitala Wojewódzkiego do marszałek Elżbiety Polak w Zielonej Górze. I w konkluzji swojego stanowiska stawia wniosek o odwołanie Marka Twardowskiego ze stanowiska dyrektora szpitala.
Tymczasem wokół szpitala trwają korowody i podchody polityków, urzędników różnych opcji, którzy także piszą, apelują i komentują. Adresatem zaś tego wszystkiego jest Marek Twardowski lub Elżbieta Polak albo oboje razem. Jakoś jednak nie bardzo się tym przejmują. Przynajmniej tego nie widać, nie słychać i nie czuć.
Przyznam, że z pewnym zażenowaniem czytałem wyjaśnienia rzecznika wojewody Marcina Jabłońskiego, który tłumaczy, że pan wojewoda już raz napisał do pana dyrektora szpitala pismo z prośbą o wyjaśnienie tego co się tam dzieje, ale nie otrzymał żadnej odpowiedzi, więc pisze raz jeszcze... Przepraszam, ale czegoś tu nie rozumiem. Szpital, co prawda, jest w gestii samorządu województwa, ale wojewoda to przecież przedstawiciel rządu w terenie, odpowiedzialny m.in. za bezpieczeństwo zdrowotne na tym terenie. I został, tak zwyczajnie zignorowany?!
Świat staje na głowie… Szczególnie polityczny, zwłaszcza w naszym regionie. W kraju i województwie rządzi Platforma Obywatelska. Marszałek i wojewoda są z platformy. Marek Twardowski jest człowiekiem działającym nie tylko w imieniu organu założycielskiego, czyli wojewódzkiego samorządu, ale także – jakby nie patrzeć – w imieniu platformy. To co tu jest grane ? Tym bardziej, że gorzowscy platformersi już bez chowania się po kątach i strzelania zza węgła mówią wprost, że to co robi dyrektor Twardowski w imieniu swoim, marszałek Polak i całej PO bardzo im się nie podoba.
Inni politycy, z PiS, SLD i aktualnie bez sztandarów partyjnych wypowiadają się jeszcze ostrzej, mocniej, dosadniej. Jeżeli ktoś jednak myśli, że Elżbieta Polak z własnej i nieprzymuszonej woli ulegnie tym naciskom, tej zmasowanej presji, to jest w głębokim błędzie. Wstrzymanie degrengolady gorzowskiego szpitala i odwołanie z funkcji Marka Twardowskiego byłoby przecież jej osobistą porażką. I przyznaniem się do politycznego i kadrowego błędu, a tu chyba żadnego błędu nie było i nie ma… Dyrektor Marek Twardowski ma po prostu określoną misję do spełnienia. Mając mocne wsparcie i oparcie, robi tylko to, czego od niego oczekują dysponenci.
Czy ktoś lub coś jest jednak wstanie zatrzymać te korowody i podchody ? Przede wszystkim po to, by powstrzymać przyspieszoną degradację gorzowskiego szpitala, o czym alarmuje Rada Społeczna, której dyrektor chce się od miesiąca pozbyć. Wygląda na to, że bez ingerencji z góry się nie obejdzie. Byle szybko to nastąpiło. Bo komornik już stoi za drzwiami…
Naprawdę nie chcemy w Gorzowie nowego szpitala powiatowego. Wystarczy nam stary, wojewódzki i publiczny. Jeszcze da się uratować, przy dobrej woli wszystkich zainteresowanych w regionie i kraju.
deja
Już 2 maja, w Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej, Gorzów ponownie zamieni się w morze biało-czerwonych barw.