2012-09-17, Mija dzień
Im więcej wniosków o odwołanie ze stanowiska dyrektora gorzowskiego szpitala Marka Twardowskiego, z tym większą determinacją marszałek Elżbieta Polak i zarząd województwa bronią swojego podwładnego, który skutecznie realizuje postawione przed nim zadania, jak sami podkreślają. Chciała Rada Społeczna odwołania dyrektora? To została odwołana. Wnioskował przecież o to dyrektor, gdyż w jego ocenie rada nie sprawdziła się m.in. dlatego, że akceptowała nierealne plany poprzedniej dyrekcji. I w ogóle trudno z nią było mu współpracować.
Od początku tego dyrektorowania widać, że cel uświęca środki i Marek Twardowski zrobi wszystko, co w jego mocy, a nawet więcej, żeby przeprowadzić gorzowski szpital od wojewódzkiego publicznego do niepublicznego na miarę powiatu, jak twierdzą zgodnie gorzowscy politycy od prawa do lewa. I marszałkowscy, jak określa marszałka i jego urzędników jeden z zielonogórskich dziennikarzy, gorliwie mu w tym pomogą, usuwając wszelkie przeszkody. Bez względu na koszty, protesty i przyszłe skutki. Tym bardziej, że im gorzej będzie dla gorzowskiego szpitala, tym lepiej się wcześniej lub później się stanie dla szpitala wojewódzkiego w Zielonej Górze i przyszłej kliniki na Uniwersytecie Zielonogórskim. Bo kołdra była, jest i długo jeszcze będzie bardzo krótka i zawsze bliżej jej będzie do ciała, które rządzi.
A powiadały jaskółki, że najgorsze są spółki… Szczególnie z Zieloną Górą, gdzie ani partnerstwa nie szanują, ani przestrzeganie umów ma miejsce, jeno swój interes mają na względzie. Ale sam żeś tego lubuskiego chciał…
Leszek Zadroć
Już 2 maja, w Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej, Gorzów ponownie zamieni się w morze biało-czerwonych barw.