2012-10-25, Mija dzień
O ile dla klubu, ale i dla kibiców srebrny medal żużlowców Stali nie jest spełnieniem marzeń, bo mieliśmy uzasadnione nadzieje na złoto, o tyle dla trenera Piotra Palucha jest jednak wielkim osiągnięciem. Bowiem mimo niewielkiego trenerskiego stażu, presji otoczenia i trudnych sytuacji na torze i poza nim, pokazał, że ma klasę, odwagę i trenerskiego nosa. Zwłaszcza, kiedy odstawiał, w kilku ważnych meczach, do parkingu słabego Tomasza Golloba.
Przez słabszą jazdę Golloba, w znacznej części, nie zdobyliśmy upragnionego złota. Dzięki uporowi, determinacji i talentowi trenerskiemu Palucha, w dużej mierze, wywalczyliśmy srebrny medal w żużlowej ekstralidze. Oczywiście, największą rolę odegrali sami zawodnicy, w tym kontuzjowany wcześniej Bartek Zmarzlik, ale nie zmienia to mojej oceny gorzowskiego szkoleniowca.
Tak się składa, że Piotr Paluch jest także radnym miasta Gorzowa, gdzie reprezentuje klub Nadzieja dla Gorzowa, związany z prezydentem Tadeuszem Jędrzejczakiem. Spodziewałem się więc na wczorajszej sesji rady miasta, pierwszej po zakończeniu rozgrywek żużlowych, że będą jakieś oficjalne gratulacje dla kolegi radnego, może jakiś kwiatek od prezydenta i rady… Byłoby na pewno miło, zwyczajnie po ludzku i normalnie, jak na cywilizowane i kulturalne miasto przystało. Nic takiego jednak się nie zdarzyło. Nie licząc kuluarowych gratulacji i uścisków dłoni…
Trochę było mi przykro… A Piotrowi Paluchowi jak było? Nawet nie pytałem..
Może i nasze miasto żużlem stoi, ale z kulturą jest trochę gorzej.
Jan Delijewski
Podczas gdy na scenach Międzynarodowego Festiwalu Folk Farbor trwały występy, taneczna energia i barwy Senegalu dotarły także tam, gdzie nie każdy mógł wybrać się na festiwal.