Nominacja psikusem prezydenta i wojewody?

2012-12-27, Mija dzień

Jak powiedzieli Radiu Gorzów Jerzy Sobolewski i Robert Surowiec, bądź co bądź prominentni działacze gorzowskiej Platformy Obywatelskiej, nic nie wiedzieli o nominacji Edwarda Andrusyszyna, swojego partyjnego kolegi, na stanowisko Powiatowego Inspektora Sanitarnego. Miał to być, jak oceniają, psikus ze strony prezydenta Tadeusza Jędrzejczaka i wojewody Marcina Jabłońskiego.

Przypomnijmy, że Edward Andrusyszyn był kilka lat temu szefem miejskich struktur PO i był też radnym. Zrezygnował jednak z mandatu po tym jak został sądownie uznany winnym poświadczenie nieprawdy. Po epizodzie związanym z dyrektorowaniem w Przychodni Kolejowej na ul. Dworcowej powrócił do pracy w Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologiocznej. Wcześniej zaś był przewodniczącym rady społecznej gorzowskiego szpitala.

Po nominacji E. Andrusyszyna na szefa miejskiego Sanepidu, Marek Surmacz w imieniu klub PiS ostro zaprotestował pisząc, iż w najlepsze trwa ta niemal skandaliczna koalicja PO z prezydentem miasta, która na dodatek premiuje ludzi karanych sądownie. Wszystko wskazuje jednak na to, że o żadnej koalicji nie ma mowy, a prezydent z wiadomych tylko sobie powodów znakomicie rozgrywa te podziały w lubuskiej i gorzowskiej platformie, która od dłuższego już czasu nie może sama z sobą znaleźć wspólnej … platformy. Natomiast wojewoda Marcin Jabłoński, który także ma coś tu do pokazania i udowodnienia, znakomicie wpisuje się w oczekiwania prezydenta Tadeusza Jędrzejczaka. Łącznikiem zaś między nimi ma być, według wtajemniczonych, Wojciech Woropaj – dyrektor gabinetu i zaufany wojewody, ale też przewodniczący rady nadzorczej Słowianki z nominacji prezydenta.

Wygląda więc na to, że był to psikus wobec lokalnych działaczy PO, ale także wobec polityków PiS, którzy taktyczne sojusze mylą czasami ze strategicznymi aliansami. Inna sprawa, że od dłuższego już czasu myśli prezydenta Jędrzejczaka chadzają nieznanymi nam ścieżkami, a jego polityka kadrowa wywołuje coraz większe zadziwienie.

L. Z.