2013-01-30, Mija dzień
Hospicjum św. Kamila to miejsce, w którym ludzie targani ciężką choroba, często w bólu i cierpieniu, dożywają swych dni. Otoczeni troskliwą opieką medyczną, psychologiczną i duchową nie są sami w tych trudnych chwilach. Jest przy nich także rodzina, przyjaciele, znajomi…
Gorzowskie hospicjum działa od 1993 roku i prowadzone jest przez stowarzyszenie o tej samej nazwie. Prze wiele lat związana była z nim siostra Michaela Rak, która z dobrym skutkiem realizuje teraz podobne dzieło w Wilnie. Hospicjum w Gorzowie to jednak nie tylko placówka stacjonarna, w której stale przebywa kilkanaście osób chorych na raka i inne nieuleczalne choroby. To również hospicjum domowe, czyli systematyczna opieka nad chorymi w ich domu, poradnia psychologiczna, dział dziennego pobytu dla osób we wczesnym stadium choroby oraz fizjoterapia dla wszystkich.
Prowadzenie tak nietypowej placówki opiekuńczo-medycznej kosztuje jednak sporo pieniędzy. Rocznie na jej utrzymanie potrzeba około 3. 200 tysięcy. Z kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia dostaje ledwie 1. 700 tysięcy, czyli brakuje jeszcze około 1,5 miliona złotych. Te brakujące środki hospicjum zbiera od ludzi dobrej woli prowadząc m.in. akcje „Pola nadziei”, z bali charytatywnych, kwest ulicznych oraz odpisów od podatków w ramach tzw. jednego procenta. Składając wiec roczne zeznania podatkowe pamiętajmy o tym jednym procencie, które bardzo może pomóc gorzowskiemu hospicjum.
zet
W piątek, 2 maja Urząd Miasta Gorzowa Wielkopolskiego będzie nieczynny.