2013-01-31, Mija dzień
W sprawie działań komorników z Żyrardowa, którzy na zlecenie firmy Electus prowadzą działania egzekucyjne w gorzowskim szpitalu, kolejne oświadczenie wydał dyrektor Marek Twardowski. Podaje w nim swoja ocenę tych działań i płunace z nich wnioski.
OŚWIADCZENIE
28 stycznia br. komornicy z Żyrardowa na zlecenie firmy Electus parającej się handlowaniem długami szpitali zajęli kilka urządzeń szpitalnych, w tym dwa, których - zdaniem dyrekcji lecznicy - nie powinni byli zająć. Chodzi o zajęcie najnowszej generacji tomografu komputerowego kupionego dla szpitala za pieniądze z Ministerstwa Zdrowia. Tomograf jest urządzeniem służącym do diagnostyki urazowej, np. głowy lub klatki piersiowej. Wyniki takiego badania w wielu przypadkach decydują o dalszym postępowaniu leczniczym operacyjnym lub zachowawczym. I w takim rozumieniu stosuje się do niego art. 829 punkt 8 kodeksu postępowania cywilnego, który mówi, że zajęciu komorniczemu nie podlegają wyroby medyczne o takim znaczeniu. W mojej opinii należycie zachowała się Krajowa Rada Komornicza, która przymusiła komorników z Żyrardowa, aby już następnego dnia rano pojawili się w szpitalu w Gorzowie Wlkp. z postanowieniem o umorzeniu postępowania egzekucyjnego wobec tomografu.
Jeszcze raz podkreślam, że zajęcie sprzętu ratującego życie nie powinno było się zdarzyć. Komornicy byli głusi na wszelkie argumenty i w związku z tym mimo że umorzyli postępowanie - jestem zmuszony złożyć wniosek do Krajowej Rady Komorniczej oraz do prezesa nadzorującego ich sądu o wyciągnięcie konsekwencji służbowych. Składam również zażalenie na zajęcie elektronicznego systemu pomiaru spalin. Komornicy również nie powinni byli go zająć, ponieważ system ten zainstalowany w spalarni uruchomionej przez szpital za środki unijne, spala odpady medyczne, a ciepło przetwarza na ogrzewanie szpitala, czyli de facto przebywających w nim pacjentów. I gdyby to urządzenie zostało sprzedane na licytacji, szpital musiałby przestać funkcjonować.
Wiążę nadmierną aktywność zarówno komorników, jak i firm handlujących długami z tym, że 18 lutego br. zbiera się Lubuski Sejmik Wojewódzki. Radni będą decydować o przekształceniu szpitala, a taka decyzja pozwoli organowi prowadzącemu, czyli Zarządowi Województwa Lubuskiego ubiegać się w ramach ustawy o działalności leczniczej o znaczną pomoc publiczną z Ministerstwa Zdrowia. Zgodnie z przepisami tej ustawy dotacja może wynieść ok. 150 mln zł. Dalsze wspólne działania, zarówno Marszałka Lubuskiego jak i Dyrektora Szpitala, pozwolą na bezpieczne przekształcenie lecznicy w spółkę, co w praktyce oznacza pozbawienie jej długów. Nawet jeśli jakieś zadłużenie miałoby zostać, to tylko w rozliczeniu między właścicielem, a szpitalem. W mojej opinii jest to rozsądne i bardzo bezpieczne wyjście, zarówno dla szpitala jak i pacjentów. Jeśli taka uchwała zostanie podjęta, a moim zdaniem jest to jedyne rozsądne wyjście dla gorzowskiego szpitala, który nigdy nie powinien upaść, to pozwoli uruchomić działania zmierzające do podpisania ugód z wierzycielami określającymi termin spłaty. W tym momencie komornicy nie będą mogli już nic zarobić na szpitalu. I dlatego chyba stali się tak aktywni. Uważam, że w każdej pracy trzeba znać miarę. Szpital, szczególnie tak duży i tak potrzebny regionowi, to nie fabryka gwoździ, tylko miejsce leczenia ludzi. Dlatego komornicy w swoim działaniu powinni kierować się nie tylko przepisami, ale czymś, co nazywa się człowieczeństwem.
Marek Twardowski
Dyrektor Samodzielnego Publicznego Szpitala Wojewódzkiego w Gorzowie Wlkp.
Podczas gdy na scenach Międzynarodowego Festiwalu Folk Farbor trwały występy, taneczna energia i barwy Senegalu dotarły także tam, gdzie nie każdy mógł wybrać się na festiwal.