2013-02-05, Mija dzień
Popularny nie tylko wśród gorzowian Park Wiosny Ludów, założony został na osuszonych łąkach i bagnach wokół Stawu Młyńskiego w latach 1908-1913. Park z założenia ma charakter angielski, z licznymi alejami wokół stawu. W 1926 r. park wzbogacił się o ogród różany ozdobiony drewnianymi pergolami oraz o ogród skalny. W okresie międzywojennym i krótko po wojnie mieściło się tu zoo.
W latach 1960-1964 park przeszedł gruntowną modernizację i powiększono jego obszar do prawie 5,5 ha. Nazywany jest bardzo często "Parkiem róż", co teraz jest jedynie pięknym wspomnieniem lat jego świetności, kiedy rosła w nim duża liczba tych kwiatów i był bardziej zadbany. Występuje tu kilkadziesiąt gatunków drzew i krzewów, w tym wiele oryginalnych i niepowtarzalnych. Staw otacza piękna aleja kasztanowców a wokół placu przylegającego do stawu rosną liczne platany klonolistne. Swoistego uroku temu miejscu dodaje wysepka na stawie, przepływająca przez park Kłodawka oraz ptactwo wodne, które znajduje tu schronienie i … jedzenie od spacerowiczów. Jest także plac zabaw dla dzieci. Zabytkowy mostek oraz stylowe ogrodzenie parku dopełnia całości.
Władze miasta zapowiedziały godne uczczenie 100-lecia parku. Mocno obawiam się jednak, że ograniczy się ono do koncertów, festynów i podobnych imprez. A park potrzebuje przede wszystkim odświeżenia i przywrócenia miana „parku róż”, których bogactwo stosunkowo niewielkim kosztem, mogłoby przyćmić nasze wspomnienia i wyobrażenia o jego niegdysiejszym pięknie. Niekoniecznie musi to być akurat 100 tysięcy róż, ale kilkanaście, tysięcy nie byłoby mało. Dla gorzowian i od gorzowian, którzy zapewne chętnie swoje róże do parku dołożą.
Ech, szkoda, że nie ma już wśród nas Bożydara Bibrowicza… On wiedziałby jak taką akcję przygotować i przeprowadzić.
L. Z.
Już 2 maja, w Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej, Gorzów ponownie zamieni się w morze biało-czerwonych barw.