2014-02-06, Mija dzień
Wojewoda lubuski Jerzy Ostrouch spotka się z wojewodą zachodniopomorskim Marcinem Zydorowiczem. W towarzystwie dyrektora Zarządu Gospodarki Wodnej w Szczecinie Andrzeja Krefta będą rozmawiać o sposobach zabezpieczenia obu regionów i wspólnych planach działania na wypadek zimowej powodzi.
Do spotkania dojdzie w Kostrzynie nad Odrą. To tu lodołamacze, należące do RZGW w Szczecinie zaczynają pracę na lubuskich odcinkach rzek. W środę lodołamacze miały się pojawić w Kostrzynie, ale nie dopłynęły. Zgodnie z decyzją dyrektora Andrzeja Krefta, 2 spośród 5 lodołamaczy, które miały dotrzeć do Lubuskiego zostały zawrócone do Szczecina. - Mimo obecnej stabilnej sytuacji hydrologicznej, istnieje konieczność ustalenia harmonogramu prac na wypadek realnego zagrożenia - powiedział wojewoda Jerzy Ostrouch. - Ponadto jak pokazują sytuacje z terenów innych województw w Polsce, reakcja wojewody w sytuacji zagrożenia musi być natychmiastowa. Dlatego wspólnie z wojewodą zachodniopomorskim Marcinem Zydorowiczem spotkamy się, by wspólnie, z uwagi na lokalizację geograficzną rzeki Odry i współpracę w zakresie lodołamania, omówić możliwości działania na wypadek powodzi - podkreślił wojewoda Ostrouch.
W spotkaniu wojewodów lubuskiego i zachodniopomorskiego w Kostrzynie nad Odrą będą uczestniczyć: Andrzej Kreft, dyrektor RZGW w Szczecinie, wicewojewoda lubuski Jan Świrepo, starosta myśliborski, Arkadiusz Mazepa, burmistrz Kostrzyna nad Odrą, Andrzej Kunt, nadinsp. Ryszard Wiśniewski, szef lubuskiej policji, bryg. Hubert Harasimowicz, komendant lubuskiej straży pożarnej, insp. Jarosław Sawicki, szef zachodniopomorskiej policji, nadbryg. Henryk Cegiełka, szef zachodniopomorskiej straży pożarnej, dyr. Jarosław Śliwiński z WBiZK LUW i dyr. Piotr Gabinowski z WBiZK ZUW w Szczecinie.
Lubuskie znajduje się w obrębie pracy dwóch Zarządów Gospodarki Wodnej, w Szczecinie i Wrocławiu. RZGW w Szczecinie w zimie wysyła do pracy w woj. lubuskim swoje lodołamacze. Obecnie z punktu widzenia ochrony przeciwpowodziowej obecnie zagrożenia nie ma. Sytuacja jest w normie, choć w dalszym ciągu dynamiczna i wymaga ciągłego monitorowania.
W Gorzowie z każdym rokiem przybywa ścieżek rowerowych, które uzupełniają już istniejącą infrastrukturę i tworzą nową.