więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Mija dzień »
Hieronima, Palomy, Weroniki , 9 lipca 2025

Pamiątkowy kamień stanął w miejscu landsberskiej synagogi

2014-11-10, Mija dzień

- Jest czas rozrzucania kamieni, ale i czas zbierania kamieni. Właśnie dziś taki czas nadszedł – mówi Robert Piotrowski z Towarzystwa Miłośników Gorzowa, które w poniedziałkowe południe 10 listopada br. odsłoniło pamiątkowy obelisk.

medium_news_header_9418.jpg

Obelisk ma formę kamienia z jedynym napisem „Synagoga” po polsku i hebrajsku oraz datami 1854-1938. Odsłonili go przedstawiciele Fundacji Christy Wolf z Berlina, Wiktoria - uczennica gorzowskiego I LO, pan Franciszek - przedstawiciel Wspólnoty Mieszkaniowej Łazienki 2-4, na której gruncie stanął obelisk oraz wiceprezydent miasta.

To historyczna chwila

- Dzisiaj mamy wyjątkowy dzień. Bo właśnie 76 lat temu od nocy kryształowej naziści zaczęli swój marsz po władzę, ale nie będziemy dziś wspominać tych strasznych chwil. Bo dziś jest radosny dzień, w którym wspominamy społeczność, której nie ma. Zanim Towarzystwo Miłośników Gorzowa wpadło na pomysł, jak upamiętnić Żydów właśnie, to upamiętniło wielu gorzowian, tych zwykłych i zarazem niezwykłych. Bo stoi Szymon Gięty, bo można sobie przysiąść w łódce koło Pawła Zacharka, bo dzięki towarzystwu spotkali się dwaj malarze, Ernst Henseler i Jan Korcz. No i niemal codziennie przechodzimy koło pomnika Edwarda Jancarza, pierwszego na świecie pomnika żużlowca właśnie – mówił podczas ceremonii otwarcia Arkadiusz Grzechociński z TMG. I dodał, że przy stawianiu obelisku pomysłodawców wsparła młodzież z I Liceum Ogólnokszałcącego, która zbierała pieniądze na ten cel między innymi podczas obrad symulacji obraz ONZ, w której udział wzięli uczniowie z całej Europy.

To, co przeszło, wcale nie minęło

Na uroczyste odsłonięcie synagogi przyszło sporo gorzowian, stawili się politycy, głównie Platformy Obywatelskiej, radni oraz przyjechał wiceprezydent Stefan Sejwa, który w krótkich i grzecznych słowach podziękował pomysłodawcom idei ustawienia obelisku. Jednak jego słowa nie zostały najlepiej przyjęte przez przybyłych.  Najpierw miasto rzucało pomysłodawcom kłody pod nogi, a teraz udaje, że nic się nie stało – komentowali gorzowianie.

Do Gorzowa przyjechali także przedstawiciele Fundacji Christy Wolf i w imieniu swoim oraz męża pisarki, Gerhardta Wolfa złożyli symboliczną wiązkę kwiatów pod obeliskiem. Na szarfie wypisany był cytat słów pisarki „To, co przeszło, wcale nie minęło”. A przedstawiciel fundacji we wzruszających słowach przypomniał, że to właśnie Christa Wolf w emocjonalnych słowach opisała zniszczenie landsberskiej synagogi oraz chwile, w których pobożni landsberscy Żydzi ratowali przedmioty kultu ze spalonej bożnicy.

A Robert Piotrowski przypomniał tylko, że historia Żydów jest nieodwołalnie związana z historią Polski. – Już juro będziemy obchodzić kolejną rocznicę Święta Niepodległości. Należy pamiętać, że w 1918 roku także w synagogach odprawiano dziękczynne modły za odzyskanie przez Polskę niepodległości. Potem przyszła wojna i Żydzi znikli z pejzażu miast. Synagoga została spalona przez nazistów, ale rozebrana już za PRL. Dziś to historyczny moment, bo przywracamy pamięć właśnie o tej ważnej społeczności – mówił podczas ceremonii otwarcia. A Arkadiusz Grzechociński przypomniał tylko, że wcześniej o ustawienie takiej tablicy starał się dr hab. Paweł Leszczyński, ale dopiero teraz to się stało możliwe. – I to na kilka dni po otwarciu Muzeum Historii Żydów Polskich – podkreślił Arkadiusz Grzechociński.

Nareszcie, to dziejowa chwila

- Doczekałam się, bo już dawno należało to zrobić – mówiła po ceremonii pani Maria, gorzowianka, która stara się być na wszystkich podobnych uroczystościach. Podobnych głosów było bardzo wiele. Uczestnicy ceremonii podkreślali prostotę obelisku, czystość formy, chwalili wybór miejsca. – W trakcie przygotowań do postawienia tego obelisku był tylko jeden głos przeciwko, bo jak ta osoba tłumaczyła, po co upamiętniać naród, którego już nie ma – mówił mecenas Jerzy Synowiec i zapowiedział, że to nie koniec działań towarzystwa.

- Teraz przyjdzie kolej na ławeczkę Christy Wolf. Stanie koło przystanku przy ul. Chrobrego naprzeciw katedry, a pisarka będzie przedstawiona jako mała dziewczynka, taka Nelly z „Wzorców dzieciństwa”. Potem zamierzamy postawić popiersie Zenona Bauera i postawić pomnik Władysławowi Andryce, żołnierzowi wyklętemu, związanemu z Gorzowem, który był rodziną Anny Walentynowicz – zapowiada mecenas Synowiec.

Renata Ochwat

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x