2015-01-12, Mija dzień
Ponad 166 tysięcy złotych zebrali gorzowscy wolontariusze podczas 23. finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Jest to o 25 tysięcy więcej niż przed rokiem.
W tym roku w mieście działały trzy sztaby wyborcze, które przygotowały sporo dodatkowych atrakcji w postaci imprez kulturalno-sportowych, ale w akcję włączyły się również inne środowiska. Tradycyjnie już punktem kulminacyjnym zbiórki było światełko do nieba, stanowiące symbol życzliwości i empatii serc. I to zarówno tych mniejszych, ponieważ pieniądze zbierano dla podtrzymania wysokich standardów leczenia dzieci na oddziałach pediatrycznych i onkologicznych, jak tych troszkę większych, gdyż część pieniędzy zostanie przeznaczona na opiekę medyczną dla seniorów.
- Przyznam, że w porównaniu do czasów, kiedy zaczynałam działać w sztabach, w Gorzowie mamy już czerwone dywany – śmieje się Marta Ciećwierz, która od 15 lat prowadzi sztab w klubie ,,U Szefa’’. – Nasze społeczeństwo z roku na rok jest aktywniejsze co widać nie tylko po ilości zebranej kwoty, ale także aktywności w przygotowywaniu różnych wydarzeń. Uważam jednak, że ta aktywność może być jeszcze większa i wierzę, że w kolejnych latach tak będzie – zachęca i jednocześnie dodaje, że tegoroczna zbiórka odbywała się w trudnych warunkach pogodowych.
- Miałam obawy czy zdołamy zebrać sporo pieniędzy, bo z doświadczenia wiem, iż lepiej jak jest ujemna temperatura i świeci słoneczko niż deszcz czy silny wiatr. I choć nigdy celem samym w sobie nie jest bicie rekordu, to jestem pozytywnie zaskoczona, że nasz sztab pobił ubiegłoroczny wynik o siedem tysięcy złotych, a i w całym Gorzowie rekord ten został wyraźnie poprawiony – cieszy się.
Sztab dowodzony przez Martę Ciećwierz w sumie zebrał 59 tysięcy złotych, z czego blisko 12 tysięcy w Kłodawie, ponad 4 tysiące w Deszcznie i niespełna 8 tysięcy przy Kupcu Gorzowskim, gdzie odbywały się przez cały dzień imprezy towarzyszące. Były również pieniądze z licytacji, w tym 1300 złotych za przygotowanie przez prezydenta miasta Jacka Wójcickiego jajecznicy z 10 jaj i różnych dodatków. Zwycięzcy licytacji po zjedzeniu chyba najdroższej w życiu jajecznicy byli zachwyceni talentem kulinarnym gospodarza miasta. Nabywców znalazły inne atrakcyjne fanty. Na przykład kask z kampanii wyborczej ,,Ludzi dla Miasta’’ sprzedany został za 700 zł, a bon na cały dzień tatuażu za 600 zł.
Zadowolony z przebiegu akcji był też Przemysław Uss, który od trzech lat szefuje sztabowi przy ,,Gastronomiku’’. 61 wolontariuszy zebrało blisko 29 tysięcy złotych. Ponadto czterech wolontariuszy wyjechało do holenderskiego Horst, gdzie w trakcie odbywającego się tam międzynarodowego festynu muzyczno-integracyjnego zebrali oni ponad 1520 euro i dodatkowo 250 złotych.
- Najbardziej jestem zadowolony, że cała zbiórka przebiegła sprawnie. Nie było żadnych wypadków, prób zabrania naszym wolontariuszom puszek. Ludzie byli hojni, nasze imprezy przy Kupcu Gorzowskimi cieszyły się dużym zainteresowaniem. W sumie, tegoroczny finał uważam za bardzo udany, bo nie pamiętam, żeby kiedykolwiek wcześniej tak dużo ludzi przyszło na finał do Kupca – podkreślił.
Aż 230 wolontariuszy pracowało na rzecz trzeciego gorzowskiego sztabu, Lubuskiego Centrum Wolontariatu, mieszczącego się w Wojewódzkiej i Miejskiej Bibliotece Publicznej oraz organizującego imprezy na dwóch scenach w Nova Park.
- I chciałbym bardzo podziękować wolontariuszom, bo wykonali świetną pracę, czego efektem jest zebranie około 72 tysięcy złotych – mówi Krzysztof Świderski, szef sztabu. – Przed finałem nie mieliśmy żadnych oczekiwań odnośnie zebranej kwoty, nie zastanawialiśmy się nad tym jaka suma pieniędzy nas zadowoli. W tej chwili cieszę się, że utrzymaliśmy poziom z poprzednich lat, kiedy to również zbieraliśmy w granicach 70 tysięcy. Cieszę się również, że jako Gorzów pobiliśmy rekord, bo świadczy to u dużej wrażliwości naszych mieszkańców – uważa.
Największym zainteresowaniem z licytowanych propozycji cieszył się voucher na przejazd autobusem dla 20 osób, kierowanym przez prezydenta Wójcickiego. Cena wywoławcza wynosiła 100 zł, a skończyło się na 2700 zł. Dobrą cenę uzyskała też torba uszyta z banerów wyborczych i uzupełniona niespodziankami od prezydenta. Cena wywoławcza torby wynosiła 200 zł, została ona sprzedana za trzykrotność tej stawki. Z gadżetów dużym zainteresowaniem cieszyły się jeszcze pamiątki związane ze Stalą Gorzów. Jak zauważa były pływak, mistrz Polski Krzysztof Świderski, Stal ma w Gorzowie silną markę.
– Wystarczyły autografy na jednej z czapeczek i w licytacji poszła ona za 230 złotych – zauważa. – Nie udało się jedynie wylicytować lotu nad woodstockowym polem, ponieważ przyjęliśmy minimalną kwotę tysiąca złotych. Nic jednak straconego, prezent jaki otrzymaliśmy od wojewody lubuskiego trafi teraz na dwa tygodnie na aukcję Allegro i liczymy, że osiągnie dużo wyższą kwotę od minimalnej – dodaje.
Imprezy towarzyszące odbywały nie tylko w Kupcu czy Nova Park. Już w sobotę gorzowscy radni zaprosili dziennikarzy, policjantów, strażaków oraz reprezentację Stali na towarzyskie pokopanie piłki w hali OSiR przy Słowiańskiej. Nazajutrz zaś w hali ZSTiO przy ul. Czereśniowej odbyły się turnieje oldbojów i młodzików o puchar prezydenta miasta. W obu przypadkach nie tylko grano, ale również zbierano pieniądze, odbyły się ponadto licytacje fantów, w tym koszulek znanych polskich piłkarzy.
Robert Borowy
W związku z pracami modernizacyjnymi sieci wodociągowej w Gorzowie 21 maja od godz. 8:00 do 14:00 nastąpi przerwa w dostawie wody do budynków przy ulicy Dywizjonu 303. Beczkowóz z wodą zostanie podstawiony.