2015-07-27, Mija dzień
W ostatnich miesiącach ze zdwojoną siłą w Polsce powrócił problem zażywania, głównie przez młodych ludzi, dopalaczy. Podobnie jest w naszym województwie, gdzie nastąpił drastyczny wzrost zachorowań, a przodującym w tym zakresie miastem stał się Gorzów.
- Temat dopalaczy jest dwuwątkowy – zauważa Dorota Konaszczuk, szefowa lubuskiego sanepidu. – Działania służb w likwidowaniu tego procederu to jakby jedna część, a przyczyny z powodu, których młodzież sięga po te środki to druga sprawa. Przerażające są ostatnie dane statystyczne. W ubiegłym roku mieliśmy zgłoszonych 45 zatruć dopalaczami, a w ciągu niespełna siedmiu miesięcy obecnego roku jest już ich 300. Mówimy tylko o zgłoszonych do nas z placówek zdrowia zatruciach, a przecież jest mnóstwo ludzi zażywających dopalacze, którzy nie trafiają do szpitali – tłumaczy dyrektor.
W obliczu ostatnich wydarzeń wojewoda lubuski Katarzyna Osos przyspieszyła przygotowywaną na Przystanek Woodstock kampanię ,,Lubuskie bez dopalaczy’’.
- Sanepid i policja już rozpoczęły działania w zakresie informacji, edukacji i przede wszystkim profilaktyki – mówi wojewoda. – Długo zastanawialiśmy się, kto mógłby zostać ,,twarzą’’ i jednocześnie autorytetem akcji. Ze względu na to, że po dopalacze sięga najczęściej młodzież w wieku od 14 do 25 lat szukaliśmy osoby w tym przedziale wiekowym. Postawiliśmy na Bartka Zmarzlika, który jest nie tylko dobrze znany w całym województwie, ale bardzo ceniony i lubiany – zaznacza Katarzyna Osos.
W przygotowaniu jest m.in. spot, którego premiera będzie miała miejsce na Przystanku Woodstock, potem będzie on puszczany również w lubuskich kinach. W trakcie kostrzyńskiej imprezy będzie prowadzona bardzo szeroka kampania, sanepid przygotowuje swoje stanowiska, będzie mnóstwo konkursów, ale to tylko pierwszy krok w kierunku prowadzenia intensywnych działań, mających na celu przekonanie społeczeństwa jak groźnie dla zdrowia i życia są dopalacze.
- Z chwilą inauguracji nowego roku szkolnego rozpoczniemy drugi etap kampanii, celem którego będzie dotarcie do wszystkich placówek oświatowych. Na lekcjach wychowawczych będziemy informować o skutkach zdrowotnych sięgania nie tylko po dopalacze, ale także narkotyki. Do akcji chcemy włączać różne autorytety, ludzi powszechnie znanych, którzy będą przekonywać młodzież, żeby pod żadnym pozorem nie sięgały po zakazane środki – podkreśla wojewoda i zarazem dodaje, że planowane jest przeprowadzenie anonimowych ankiet wśród młodzieży.
- Mam nadzieję, że poznamy nie tylko powody, dla których sięgają oni po trujące substancje, ale w jakich miejscowościach tak naprawdę rozkwita handel dopalaczami i gdzie je można nabyć – twierdzi.
Za zwiększeniem działań w zakresie profilaktyki jest Marzena Ciąglewicz, kierownik Poradni Profilaktyki i Wczesnej Terapii Monar w Gorzowie.
- Profilaktyka to nic innego jak właściwy kontakt rodziców z dzieckiem od chwili jego urodzenia – mówi. – Oczywiście wiek dojrzewania może w pewnym stopniu zaburzyć te relacje, ale jest to wpisane w rozwój człowieka. Nie będzie to miało jednak większego wpływu, jeżeli wcześniej wypracuje się umiejętność rozmawiania z dzieckiem, stworzy się dom pełen miłości, ciepła i zaufania. Codzienny kontakt daje najwięcej, bo dziecko ufa rodzicom – tłumaczy.
Gorzowski sanepid dysponuje w tej chwili nowym, bardzo precyzyjnym spektrometrem optycznym, dzięki któremu będzie można szybko i sprawnie oceniać, jaki skład ma dana substancja. Warto wiedzieć, że od 1 lipca w życie weszła nowa lista substancji, które do tej pory były traktowane jako dopalacze, obecnie znajdują się w grupie narkotyków. Spektrometr będzie używany w trakcie Przystanku Woodstock i jeżeli spełni oczekiwania zostanie zakupiony na potrzeby sanepidu.
- Badanie podejrzanej substancji trwa minutę i na miejscu można stwierdzić, czy mamy do czynienia z przestępstwem. Do tej pory taką substancję musieliśmy wysyłać do badania laboratoryjnego i wszystko przedłużało się w czasie – kończy dyrektor Dorota Konaszczuk.
RB
Czy w Gorzowie jest szansa na wprowadzenie systemu identyfikacji koszy na śmieci? O taką możliwość zapytały prezydenta radne w trosce o czystość i estetykę miasta.