więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Mija dzień »
Bazylego, Bernardyna, Krystyny , 20 maja 2025

Nawet zbrojony beton nie oparł się sile żywiołu

2015-09-10, Mija dzień

Mija drugi tydzień od nocy z 1 na 2 września, kiedy to naszą częścią kraju przechodziła wichura.  W samy Gorzowie nie poczyniła wielkich strat. Wyrządzone przez nie szkody ciągle można jednak zobaczyć jadąc drogą w stronę Strzelec Krajeńskich.

medium_news_header_12407.jpg

Wystarczy skręcić w Zdroisku w stronę ośrodka rekreacyjno– szkoleniowego Enei, żeby  zobaczyć skutki i ogrom żywiołu. Prawdopodobnie w tym miejscu wiatr nabrał niszczącej siły, ponieważ na drzewach  rosnących najbliżej ośrodka oraz dalej w stronę Gorzowa nie widać takich zniszczeń.

- Naprawdę trudno to wytłumaczyć. Kilka metrów od bramy ośrodka las został zupełnie zniszczony. To była straszna noc, słychać było wycie wiatru i przeróżne hałasy. To musiała być trąba powietrzna. Na szczęście dom ocalał, a prąd włączono na drugi dzień  – opowiada pan Zbigniew zajmujący się sprzątaniem lasu.

Kilka metrów od bramy ośrodka ciągnie się pas zniszczeń. Pokotem leżą wiekowe buki i dęby często wyrwane wraz z korzeniami. Znacznie młodsze sosny ocalały, ale siła wiatru powyginała je ku ziemi.  Ciekawe czy się wyprostują. Przy drodze leżą  żelbetonowe słupy powyrywane z ziemi i połamane jak zapałki. Z ziemi sterczały kable elektryczne niedawno jeszcze zasilające latarnie , z krzaków zaś zwisały przewody telekomunikacyjne pozbawione oparcia. Aż trudno uwierzyć, że niemal dwudziestocentymetrowa ścianka betonu zbrojona stalowymi prętami nie potrafiła się oprzeć nawałnicy.  Połamane drzewa pozwalają obserwować kierunek ruchu zjawiska prowadzący przez Wełmin w stronę Dobiegniewa.

- U nas nie było tak źle. Wichura powaliła  tylko około 3 tys. m kw. lasu. Znacznie gorzej było w roku 2011 kiedy na terenie naszego nadleśnictwa zniszczeniu uległo 80 tys. m kw. Teraz już można bez przeszkód dojechać wszędzie, a wtedy na udrożnienie dróg niektóre miejscowości musiały czekać nawet tydzień.  Ostatnia wichura wyrządziła największe szkody w rejonie Zdroiska i Płomykowa. Najbardziej ucierpiało Nadleśnictwo Strzelce Krajeńskie. Na jego terenie wprowadzono zakaz wstępu do lasu. Apogeum zniszczeń nastąpiło nad Dobiegniewem i Bierzwnikiem –mówi nadleśniczy z Kłodawy Tomasz Kalembkiewicz.

Prowadzące przez lasy drogi są przejezdne, a prąd już od dawna jest w gniazdkach. Dramatyczną noc przypominają tylko powalone drzewa, których jest co raz mniej, bo systematycznie usuwane są przez służby leśne.  Warto jednak zastanowić się jakie podjąć działania, aby zminimalizować skutki podobnych zjawisk atmosferycznych.

-  Niektóre media zarzucają nam gospodarkę rabunkową. Nie jest to prawdą, ponieważ gospodarka leśna polega na zastępowaniu starych, zmierzających do końca swojej egzystencji drzew, młodymi. Wystarczy pooglądać tereny zniszczone przez wichurę, żeby zobaczyć, iż jej ofiarą padały głownie stare drzewa, a nie te trzydziestoletnie i młodsze. Praca leśnika polega m. in. na umiejętnym utrzymywaniu wszystkich klas wiekowych. Jednak życie wymaga, aby stare rośliny zastępowane były przez młode. Podobnie jest również z ludźmi -  tłumaczy nadleśniczy.

Ryszard Romanowski

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x