2016-02-01, Mija dzień
1 lutego 2016 roku w Zakopanem zmarł Michał Jagiełło. Urodził się w 1941 roku w Janikowicach Był pisarzem, eseistą, taternikiem. Od wielu lat związany był z Gorzowem. Był absolwentem filologii polskiej na Uniwersytecie Jagiellońskim. Po studiach mieszkał w Zakopanem, gdzie pracował jako ratownik górski, potem kierował grupą Tatrzańską Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. W tym czasie wspinał się w Tatrach, Alpach, w Pamirze i na Kaukazie.
W 1966 został członkiem PZPR. Od grudnia 1980 pełnił przez rok funkcję zastępcy kierownika Wydziału Kultury Komitetu Centralnego PZPR. Wystąpił z partii po ogłoszeniu stanu wojennego i związał się z opozycją demokratyczną, utrzymując się głównie z prac wysokościowych. Od jesieni 1989 przez osiem lat pełnił funkcję wiceministra kultury. Od 1998 do marca 2007 był dyrektorem Biblioteki Narodowej.
W czasach pełnienia funkcji wiceministra wspierał gorzowskie mniejszości narodowe, przyjaźnił się z Edwardem Dębickim i Januszem Dreczką. Bywał na gorzowskich Międzynarodowych Spotkaniach Zespołów Cygańskich Romane Dyvesa. To za jego dyrekcji Biblioteka Narodowa wydała książkę Edwarda Dębickiego „Ptak umarłych”. Ostatni raz w Gorzowie był dwa lata temu na konferencji naukowej poświęconej mniejszości romskiej. Utrzymywał stałe kontakty z gorzowskimi działaczami kultury.
Napisał kilkadziesiąt książek, scenariuszy, esejów. Mawiał, że jego największą miłością są góry, ale równie dobrze czuje się wśród Romów i innych mniejszości narodowych.
Oto osobiste wspomnienie o nim Janusza Dreczki, wiceprezydenta Gorzowa, z którym się znali, współpracowali i przyjaźnili:
Michała Jagiełły związki z Gorzowem
Michał Jagiełło. Nazywał mnie swoim przewodnikiem po ziemi gorzowskiej: naszej kulturze , naszej historii, naszych dążeniach, naszym życiu na pograniczu polsko-niemieckim, a ja jego przewodnikiem po sprawach życia mniejszości narodowych, literaturze i polityce kulturalnej. Wszystko, co polskie, ale nade wszystko to, co w górach i o górach, było mu najbliższe. Pozostawiony dorobek literacki, publikacje, artykuły, rozprawy i wystąpienia, są znaczącą częścią polskiej kultury, polskiej myśli społecznej, szczególnie okresu transformacji ustrojowej lat 90. poprzedniego wieku. Jak to brzmi: poprzedniego wieku, w obliczu informacji o śmierci Michała? Wydaje się, że tak niedawno był w Gorzowie, spał u mnie w domu.
To w związku z konferencją cyganologiczną, ale tak naprawdę przez wzgląd na swoich tu przyjaciół: Edwarda i Ewę Dębickich, Cyganów, Łemków, Tatarów, Ukraińców, Polaków…! Bardzo nam pomagał za czasów sprawowania przez siebie ważnych urzędów administracji rządowej: w utworzeniu liceum plastycznego, szkół muzycznych; finansowania organizacji festiwali, przeglądów muzycznych, życia teatru, edukacji artystycznej z teatrem, plastyką, z tańcem i muzyką dawną w tle! Był ambasadorem naszego regionu w sprawach kultury i sztuki w Polsce, ale i dyplomacji poza jej granicami.
Pamiętam jego rozmowę na antenie jednej z gorzowskich rozgłośni z Grażyną Pytlak. Grażyna przygotowała się perfekcyjnie do rozmowy. Zresztą pod tym względem jest „kuta na cztery łapy”. Chodziło o politykę państwa wobec mniejszości narodowych. Michał miał też doświadczenie dziennikarskie, więc wymiana była imponująca. Utknęli na Cyganach wtedy, kiedy Grażyna powiedziała: panie ministrze, ale w Gorzowie nie biją! To jaka właściwie ma być ta polityka wobec mniejszości?
Michał opisał tę rozmowę w samych superlatywach w swoim reportażu, który opublikował w jednym z miesięczników. Zwiedził całe województwo gorzowskie łącznie ze Związkiem Podhalan Oddział w Międzychodzie. Położył także nasze, podgorzowskie krajobrazy i moją osobę w jednej z miniatur literackich tryptyku o …życiu ludzi, którzy po prostu kochali Polskę z jej ludowością, ludycznością, kiczem… i światowym wymiarem sztuki! Całym naszym dziedzictwem! Michale! Dziękuję ci za przyjaźń!
Janusz Dreczka
Fot. Ze strony Biblioteki Narodowej
Widać już zarys budynku przyszłego centrum opiekuńczo-mieszkalnego. Inwestycję za ponad 6 mln złotych realizuje firma Drew -Plast, która na wykonanie prac ma czas do końca stycznia przyszłego roku.