2016-03-04, Mija dzień
- Dzisiaj w nocy jacyś wandale z łomami wyrwali rzeźbę prezentującą głowę prezydenta Zenona Bauera i wszelkie zabezpieczenia, jakie poczyniliśmy przed kilkoma dniami nie zdały, niestety, egzaminu – mówi mocno rozżalony Jerzy Synowiec, jeden z fundatorów gorzowskich pomników.
Przypomnijmy, że uroczyste odsłonięcie popiersia przewodniczącego miejskiej rady narodowej (odpowiednik dzisiejszego prezydenta miasta) w latach 1958-1969 Zenona Bauera nastąpiło 30 października 2015 roku. Pomnik stanął naprzeciwko urzędu miasta. Nie był monitorowany ani właściwie oświetlony. Przed kilkoma tygodniami była już próba kradzieży, ale zakończyła się niepowodzeniem.
- Dlatego za kwotę prawie dwóch tysięcy złotych wzmocniliśmy ją, będąc przekonanym, że już teraz nikt jej nie ruszy. Musiało jednak być przynajmniej dwóch złodziei, gdyż sama głowa ważyła 70 kilogramów, do tego zniknął mały postument, na którym była ona usadowiona. Przyznam, że po takich wydarzeniach odechciewa się wszystkiego. Jako Towarzystwo Miłośników Gorzowa nie stać nas na nowy pomnik, dlatego jak policja nie znajdzie wandali, to na razie postument będzie pusty – mówi Jerzy Synowiec, który obawia się teraz kolejnych kradzieży.
- Nikogo to nie interesuje, że taka rzeźba kosztuje kilkadziesiąt tysięcy złotych, skoro na złomie można sprzedać ją za kilkaset. Mam nadzieje, że firmy złomiarskie dobrze zastanowią się najpierw zanim komuś zapłacą na kradzioną rzecz – dodaje.
RB
Widać już zarys budynku przyszłego centrum opiekuńczo-mieszkalnego. Inwestycję za ponad 6 mln złotych realizuje firma Drew -Plast, która na wykonanie prac ma czas do końca stycznia przyszłego roku.