2016-06-08, Mija dzień
Blisko 200 urzędników i osób znajdujących się w urzędzie miasta zostało ewakuowanych przez policję po otrzymaniu informacji o podłożeniu ładunku wybuchowego. To nie jedyny dzisiaj alarm. Tylko w naszym regionie podobnych sytuacji było kilka.
– Odpowiednie służby natychmiast przyjechały, przeszukały budynek i po 40 minutach nie stwierdziły zagrożenia – mówi wiceprezydent miasta Łukasz Marcinkiewicz. – Całe zdarzenie miało miejsce przed godziną 14.00. Nie chciałbym wchodzić w szczegóły, gdyż sprawa jest wyjaśniana przez policję, ale zapewniam, że nie były to ćwiczenia. Informację o zagrożeniu otrzymaliśmy naprawdę i musieliśmy zadziałać według procedur. Mogę dodać, że cała akcja ewakuacji przebiegła bardzo sprawnie, nie było żadnej paniki – tłumaczy.
Prezydent Marcinkiewicz zapewnia, że dzisiejsze zdarzenie nie wpłynęło na dezorganizację pracy. Przyznaje nawet, że urząd potraktował akcję jako test dla pracowników w warunkach realnego zagrożenia.
- Ewakuacja pokazała, że jesteśmy dobrze przygotowani – kontynuuje prezydent. – Pracownicy wiedzieli jak mają się zachować i co mają robić. Jest to ważne. Inaczej bowiem każdy z nas podchodzi do ćwiczeń, o których wcześniej wiadomo, a inaczej, gdy ewakuacja odbywa się naprawdę, z zaskoczenia - tłumaczy.
Policja prowadzi w tej sprawie i w kilku innych przypadkach śledztwo. Do większości instytucji informację o podłożeniu bomb lub innych groźnych ładunków zostały wysłane pocztą elektroniczną.
RB
Widać już zarys budynku przyszłego centrum opiekuńczo-mieszkalnego. Inwestycję za ponad 6 mln złotych realizuje firma Drew -Plast, która na wykonanie prac ma czas do końca stycznia przyszłego roku.