2016-09-30, Mija dzień
- Pierwszy raz na żywo zobaczyłem koło mojego domu potężnego żubra. Z jednej strony porządnie się przestraszyłem, z drugiej zaniemówiłem z podziwu. To piękne zwierze, które robi wielkie wrażenie – mówi podekscytowany mieszkaniec Borka Jan Szczepański.
I opowiada dalej: Całe zdarzenie miało miejsce wczoraj popołudniu przed samym wjazdem do Borka od strony Gorzowa, skręcając na Santockie Zakole, gdzie znajduje się rezerwat ptaków. Dojeżdżałem do domu i usłyszałem szczekanie psów. I nagle ku moim oczom pojawiło się ponadgabarytowe zwierze. Psy uciekły a ja zobaczyłem jak żubr tylko pyskiem ruszył żywopłot i o mało go nie zwalił. Dobrze, bo mam pastucha, ale zapewne to nasilenie prądu zrobiłoby nam nim takie wrażenie jak na człowieku mała pajęczynka. Po chwili przeskoczył przez rów i wtedy poczułem jak ziemia mocno zadrżała. Nie chcę tutaj oceniać, ile on mógł ważyć, bo cała moja obserwacja była naznaczona pewnymi emocjami, ale on był naprawdę wielki. Z jednej strony strach było na niego patrzeć, z drugiej nie mogłem oderwać wzroku, taki był piękny. Oczywiście czyniłem to z samochodu z pewnej odległości. W razie gdyby chciał mnie gonić zawsze miałbym drogę ucieczki. Nie tylko ja go zresztą widziałem, ale też sąsiedzi. Jak wspomniałem, pierwszy raz widziałem żubra na żywo i ten obraz pozostanie mi w pamięci chyba do końca życia. Jego chód był bardzo dostojny, każdy krok, każdy jego ruch był fascynujący – kręci głową.
Zdaniem Jana Szczepańskiego żubr zapewne teraz kursuje pomiędzy Borkiem i Ciecierzycami. Dlatego przestrzega on przez pojawianiem się w tamtych rejonach, a jeżeli ktoś już jest powinien zachować czujność.
RB
W związku z brakiem możliwości bezpiecznego poruszania się autobusów MZK na odcinku remontowanej drogi od granic miasta do Czechowa od środy (14 maja) do odwołania zawieszona zostaje autobusowa obsługa miejscowości Czechów.