2016-10-13, Mija dzień
Radni z klubu Nowoczesny Gorzów nie kryją rozczarowania zmianami kadrowymi zachodzącymi nie tylko na szczeblu centralnym, ale i lokalnym. Zwracają uwagę, że następuje zawłaszczanie Państwem na każdym kroku.
- W Gorzowie też mamy zjawisko ,,Misiewiczów’’ – mówi wprost Jerzy Wierchowicz. – Nie chcę tutaj oceniać kompetencji ludzi, którzy po dojściu do władzy Prawa i Sprawiedliwości trafili na wysokie stanowiska, bo nie czuję się do tego uprawniony. Faktem jest jednak, że partia rządząca zawłaszcza praktycznie całym Państwem. Praktycznie wszędzie, gdzie tylko można sadowi swoich ludzi. To nie jest dobre działanie. Jeżeli chcemy zbudować silne Państwo należy stawiać na ludzi o wysokich kompetencjach, nie wolno natomiast kierować się przynależnością partyjną – uważa.
W ocenie radnego Nowoczesnej dzisiaj nie liczy się doświadczenie zawodowe, kompetencje, wiedza, wykształcenie. Liczy się natomiast legitymacja partyjna. I przypomina, że takim dobrym przykładem jest to, że w chwili wygrania wyborów wszyscy gorzowscy radni PiS trafili na wysokie stanowiska w różnych miejscach. Z tego powodu trzech musiało zrezygnować z mandatów, czwarty musiał złożyć legitymację partyjną i zostać radnym niezależnym.
- Przypomnijmy, że Sebastian Pieńkowski został szefem Agencji Nieruchomości Rolnych, Roman Sondej dyrektorem Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego, Mirosław Rawa dyrektorem Elektrociepłowni, Robert Jałowy szefem gorzowskiego oddziału TVP, a Krzysztof Kielec prezesem KSSSE – wylicza i zastanawia się, jaki jest sens startowania w wyborach samorządowych, skoro tylko po pojawieniu się atrakcyjnej propozycji takie osoby porzucają mandat, obiecując wcześniej działanie na rzecz lokalnej społeczności.
- Mamy bardzo bogatą listę kolejnych nazwisk w naszym województwie osób powiązanych z PiS, którzy pracują teraz na wysokich stanowiskach w państwowych spółkach czy instytucjach. Jest to degrengolada Państwa, bo dzisiaj wystarczy być członkiem PiS i już dostaje się lukratywną ofertę zawodową, najczęściej bardzo dobrze płatną z publicznych pieniędzy – kręci głową.
Radny Wierchowicz wierzy, że zmiany nastąpią, ale dopiero po zmianie układu rządzącego. Na zwrócenie uwagi, że w przeszłości organizowane konkursy przez inne układy polityczne często stanowiły fikcję, bo i tak wybierano ,,swoich’’, Jerzy Wierchowicz przyznając rację zaznaczył jednak, że zdołano przynajmniej zbudować w tym okresie służbę cywilną.
- Służba cywilna podnosiła jakość, była w dużej części niezależna i odpartyjniała służbę pracującą na rzecz administracji. Co do konkursów powinniśmy dążyć do tego, żeby ta instytucja działała lepiej, żeby zmniejszała się ilość ,,ustawionych’’ konkursów poprzez sprawnie działające kontrole. Likwidacja tej formy wyboru najlepszych pracowników już jest fatalna w skutkach. Powtórzę, powinniśmy dążyć do budowania kadry administracyjno-menadżerskiej w oderwaniu od układów partyjnych – twierdzi.
Inny gorzowski radny z tego samego klubu Jerzy Synowiec przypomniał, że w dzieciństwie oglądał polski film przygodowy pod tytułem ,,I ty zostaniesz Indianinem’’.
- Dożyliśmy czasów, że każdy kto kręci się koło partii rządzącej może zostać Misiewiczem. Problemem jest, że każda kolejna ekipa wymłóca poprzednią i jeżeli ta tendencja zostanie utrzymana to za 30 lat w Polsce każdy chyba będzie już Misiewiczem. To fatalny kierunek, w którym zmierzamy – przyznaje i zarazem dodaje, że niestety, ale również podobne zjawisko obserwujemy w gorzowskim magistracie.
- Przy czym u nas mamy pewną modyfikację polegającą na zjawisku pojawiania się ludzi znikąd. W Gorzowie nie rządzi jedna opcja polityczna a kilka i kompletnie niezrozumiałym jest, że ściągają oni ludzi o nieznanych kompetencjach, nieznanym pochodzeniu. To zjawisko jest jeszcze gorsze, bo członkowie PiS, którzy są delegowani na wysokie stanowiska przynajmniej odpowiadają przed swoją władzą. A przed kim mają odpowiadać gorzowskie Misiewicze w magistracie? Patrzę na nich z coraz większą zgrozą – kończy Jerzy Synowiec.
RB
W związku z brakiem możliwości bezpiecznego poruszania się autobusów MZK na odcinku remontowanej drogi od granic miasta do Czechowa od środy (14 maja) do odwołania zawieszona zostaje autobusowa obsługa miejscowości Czechów.