2016-11-26, Mija dzień
Zaledwie co dziesiąty senior nie ma problemów natury zdrowotnej. Zdecydowana większość uskarża się jednak na zaburzenia pamięci, wahania nastroju, zaburzenia mowy, kłopoty z poruszaniem się, problemy ze słuchem i pogorszenie wzroku. Problem stanowią także dolegliwości sercowe i oddechowe.
Z danych Głównego Urzędu Statystycznego (zawartych w notatce przygotowanej na posiedzenie Sejmowej Komisji Polityki Senioralnej dotyczące „Informacji Ministra Zdrowia na temat wpływu zmian demograficznych i starzenia się społeczeństwa na organizację systemu ochrony zdrowia i Narodowy Fundusz Zdrowia, z dnia 19 lutego 2016 r.) wynika, że w miarę upływu lat zmniejsza się sprawność narządów zmysłu i ruchu. Co trzecia osoba w wieku 65+ ma problemy z samodzielnym pokonaniem 500 metrów. W grupie osób do 80 lat tego typu trudności ma już co druga osoba. Wystarczy chwila nieuwagi, potknięcie się, czy zwykle niegroźny dla innych upadek, by doszło do złamania kości udowej, stawu biodrowego, kości ramienia czy przedramienia.
Na Oddział Chirurgii Urazowo-Ortopedycznej Wielospecjalistycznego Szpitala Wojewódzkiego w Gorzowie Wlkp. każdego roku przyjmowanych jest prawie 300 osób (głównie starszych), u których konieczny jest zabieg zespalający złamaną kość biodrową. Podobna grupa seniorów to osoby z innymi złamaniami. Aż połowa wszystkich pacjentów oddziału to osoby po 60 roku życia.
- Już teraz osoby starsze (w wieku 60 lat i więcej) stanowią 22% populacji. To aż o 7% więcej niż na początku lat 90. XX wieku. Co gorsza, liczba osób starszych z każdym rokiem będzie rosła. Wg prognoz do 2050 r. liczba seniorów wzrośnie o kolejne 8% (do 30%). To oznacza, że pacjentów z takimi problemami będzie przybywało. A większość z nich będzie się borykała z problemami zdrowotnymi – mówi dr n. med. Krzysztof Chrobrowski, ordynator Oddziału Chirurgii Ortopedycznej i Urazów Narządu Ruchu, autor rozprawy pt. „Ocena funkcjonalna pacjentów geriatrycznych ze złamaniami bliższego końca kości udowej leczonych w warunkach systemu opieki zdrowotnej w Polsce na przykładzie miasta średniej wielkości” – Już dziś trzeba pomyśleć o tym jak sprawić, by starość nie była przykra.
Aby tak się stało trzeba zacząć działać już dziś. Chirurdzy, w przypadku złamania kości w obrębie stawu biodrowego mogą operacyjnie złączyć złamaną kość za pomocą implantów i założyć protezę stawu biodrowego. Jeszcze kilka lat temu po takich zabiegach pacjenci spędzali w szpitalu nawet kilka tygodni. Dziś standardy są zupełnie inne. Dzięki nowym możliwościom medycyny pobyt w szpitalu zwykle nie musi trwać dłużej niż 7 dni. Ale później niezbędna jest rehabilitacja.
Jednym z głównych celów lekarzy jest przywrócenie pacjenta do jego środowiska. Do własnego domu, otoczenia, które zna, i w którym czuje się bezpiecznie. Ale czasem bywa to bardzo trudne. Starsi ludzie zwykle są pozostawieni sami sobie. Bardzo często mieszkają sami, a rodziny nie mogą poświęcać im tyle czasu, ile wymaga sytuacja rekonwalescenta.
- Z badań wynika, że bez właściwej i systematycznej rehabilitacji pół roku po zabiegu około 60% pacjentów uzyskuje podstawową sprawność czy jest w stanie poruszać się w miarę samodzielnie. Reszta, czyli aż 40% przestaje chodzić i w podstawowych czynnościach wymagają asysty rodziny lub opiekunów – mówi dr Chrobrowski. – Zaledwie co trzeci pacjent uzyskuje tzw. sprawność złożoną, która sprowadza się do tego, że senior po zabiegu potrafi nie tylko samodzielnie wstać i się ubrać, ale samodzielnie funkcjonować w społeczeństwie (wstać, ubrać się, wyjść z domu, zrobić zakupy, i bezpiecznie wrócić do punktu wyjścia czyli do mieszkania czy domu). Mimo wysiłków lekarzy należy zadać sobie sprawę, że co trzeci pacjent po 65. roku życia umiera w ciągu roku od złamania kości.
W powrocie do swojego środowiska pacjentom mogli by pomóc geriatrzy (to lekarz, który zajmuje się profilaktyką, diagnozowaniem i leczeniem chorób wieku podeszłego, do których często zalicza się osteoporozę, zwyrodnienie stawów czy cukrzycę) i system opieki nad seniorami. A tego brakuje. Nie tylko w Gorzowie. Deficyt specjalistów z zakresu geriatrii widoczny jest w całym kraju.
- W Niemczech na 10 tysięcy mieszkańców przypada 2 geriatrów, w Polsce zaledwie 0,2 – zauważa ordynator Oddziału Chirurgii Ortopedycznej i Urazów Narządu Ruchu Wielospecjalistycznego Szpitala Wojewódzkiego w Gorzowie Wlkp. – To bardzo niepokojące, bo społeczeństwo się starzeje i ludzi po 65 r. ż. przybywa z zastraszającym tempie. To oznacza, że grupa pacjentów – seniorów ze złamaniami kości udowej czy biodra też będzie coraz większa. Żaden szpital nie będzie sobie w stanie z tym poradzić. Trzeba działać systemowo i objąć osoby starsze specjalną opieką.
Kluczem do sukcesu powinna być większa dbałość o siebie pokolenia dzisiejszych czterdziesto- i pięćdziesięciolatków. Pierwszy krok jest najtrudniejszy. Ale specjaliści przekonują, że na początek wystarczy zmienić dietę. Dietetycy przekonują, że w dobrze zbilansowanej diecie seniora powinny się znaleźć przetwory zbożowe, kasze, ryż i makarony. Poza tym, raz w tygodniu wskazane jest gotowane mięso, np. chuda wołowina, która dostarcza żelaza i mięso drobiowe, które bardzo korzystnie wpływa na serce. Z kolei jedzenie ryb zmniejsza krzepliwość krwi, zapobiega miażdżycy i chorobom serca.
Warto też zadbać o aktywność ruchową. Taka forma spędzania np. wolnego czasu pomaga naszym mięśniom i kościom. Regularne wykonywanie ćwiczeń prowadzi do wzmocnienia mięśni, ścięgien, więzadeł i większej gęstości kości. Bieganie czy taniec spowalniają utratę gęstości kości u osób w starszym wieku czyli zapobiega osteoporozie.
Powyższe, należy także do zaleceń Brytyjskiego Towarzystwa Ortopedycznego (BOA), które rekomenduje standardy w leczeniu złamań kości u osób starszych. Wśród wielu szpitali na całym świecie, stosujących się do tych standardów, jest także Oddział Chirurgii Ortopedycznej i Urazów Narządu Ruchu gorzowskiego szpitala.
Wbrew powszechnej opinii osteoporoza nie jest chorobą, z którą zmagają się tylko kobiety. Dotyka także, choć zdecydowanie rzadziej, mężczyzn. Po 60. roku życia na jednego chorującego mężczyznę przypada aż 5 kobiet. Po siedemdziesiątce ta proporcja wynosi już tylko 2:1.
Agnieszka Wiśniewska
Fot. Archiwum WSzW
Organizacje pozarządowe mają ostatnie chwile, by zgłosić swoich przedstawicieli do komisji konkursowych, które zdecydują o podziale środków na projekty z zakresu pomocy społecznej.