2016-12-15, Mija dzień
To już pewne. W Gliniku mamy ptasią grypę, a być może także w sąsiednim Białobłociu. Jak podają służby wojewody, zapadła decyzja o ubiciu nie tylko tysięcy indyków na fermie w Gliniku, ale i całego ptactwa na fermach oraz hodowlach w promieniu 3 kilometrów od Glinika, a to oznacza ponad 370 tysięcy kurczaków, kaczek, gęsi i indyków.
To wielki dramat podgorzowskich hodowców, którym strat nie zrekompensuje przewidywane odszkodowanie z budżetu państwa.
Organizacje pozarządowe mają ostatnie chwile, by zgłosić swoich przedstawicieli do komisji konkursowych, które zdecydują o podziale środków na projekty z zakresu pomocy społecznej.