2017-07-11, Mija dzień
Z ogromnym zdziwieniem dowiedziałem się, tak zresztą jak większość mieszkańców Gorzowa Wielkopolskiego, o planach likwidacji pomnika Braterstwa Broni na placu Grunwaldzkim.
Jeszcze większy niż zdziwienie był mój niesmak, dotyczący sposobu podejmowania istotnych dla mieszkańców miasta decyzji.
O projekcie likwidacji pomnika nie byli informowani miejscy radni (poza radnymi PiS, jak się możemy domyślać), co podważa cały system samorządowy, nie było też żadnych prób zasięgania opinii o projekcie w innych środowiskach.
Równie bulwersujący jest sam pomysł likwidacji pomnika. Gorzowscy politycy PiS kierujący się chęcią osiągnięcia jednego ze swych głównych celów ideowych – poprawiania historii Polski – zapragnęli opisać na nowo dzieje naszego miasta, pomijając fakty z ich punktu widzenia niewygodne i niezgodne z obowiązującą linią partyjną. Czy ktoś rozsądny mógłby zanegować fakt wyzwolenia Gorzowa spod jarzma hitlerowskiego przez Armię Radziecką wspieraną przez polskich żołnierzy? Komu może nie podobać się piękna idea braterstwa broni, wyrażana hasłem za wolność waszą i naszą, a dziś realizowana w ramach sojuszniczych porozumień wojsk NATO?
Szkoda tylko, że temu pomysłowi towarzyszył projekt uczczenia pomnikiem stulecia odzyskania przez Rzeczpospolitą niepodległości. W sytuacji, w której miałby on zastąpić likwidowany pomnik, mało kto zastanowił się nad potrzebą takiej formy uczczenia tego wielkiego jubileuszu, bo wszyscy skupili się w działaniach w obronie stojącego pomnika, którego aktualny wygląd i symboliczna wymowa jest wynikiem mądrego kompromisu zawartego przed laty przez różne siły polityczne naszego miasta. Pomnik Braterstwa Broni, tablica umieszczona na nim w 80 rocznicę polskiej niepodległości, Dzwon Pokoju, kapsuła czasu, wreszcie sam plac Grunwaldzki stanowią zwartą, całkiem udaną formę architektoniczną o uniwersalnym znaczeniu i wymowie trafiającej do wszystkich gorzowian.
W całej tej sprawie pozytywne jednak jest to, że w wyniku protestów wielu mieszkańców naszego miasta, prezydent Jacek Wójcicki postanowił wycofać się z realizacji tego projektu. Oznacza to, że głos gorzowian ma dla niego istotne znaczenie. Z decyzji o zarzuceniu pomysłu wynika, że pan Prezydent Wójcicki zrozumiał, iż niezbyt trafnie odczytał oczekiwania współmieszkańców. Dobrze, że pojawiła się deklaracja Prezydenta, iż teraz wszystkie siły i środki zostaną skierowane na odbudowę naszego miejskiego skarbu – katedry.
Niepokoją tylko słowa Prezydenta o tym, że projekt dotyczący pomnika na placu Grunwaldzkim zostaje niestety jedynie zawieszony.
Zapewniam, że sprawą pomnika Braterstwa Broni, tak jak inni mieszkańcy miasta, będę się interesował i śledził wszystkie pomysły jego dotyczące przez cały czas wypełniania przeze mnie zaszczytnej funkcji radnego Gorzowa Wielkopolskiego.
Wiceprzewodniczący Rady Miasta
( - )
Jan Kaczanowski
Gorzów Wielkopolski 11 lipca 2017 r.
W piątek, 2 maja Urząd Miasta Gorzowa Wielkopolskiego będzie nieczynny.