2017-09-05, Mija dzień
Młodzi Demokraci z Gorzowa, w ramach akcji ,,Podaruj zeszyt’’, za kwotę dwóch tysięcy złotych zakupili przybory szkolne, które zostaną przekazane uczniom z gminy Parchowo, która 11 sierpnia stała się ofiarą potężnych wichur.
W wyniku kataklizmu, jaki dopadł tę gminę leżącą w powiecie bytowskim, w województwie pomorskim, zniszczonych zostało 140 domów i 170 budynków gospodarczych, a straty sięgnęły osiem milionów złotych.
- Jest to coroczna akcja naszych młodych członków, zawsze prowadzona tuż przed rozpoczęciem roku szkolnego, ale każdorazowo przybory trafiały do jednej z gorzowskich szkół – przypomina poseł PO Krystyna Sibińska. – Tym razem decyzja jest inna, gdyż rodzice mają mnóstwo problemów związanych ze spotkanym ich dramatem i liczymy, że choć w drobnym stopniu ta nasza pomoc im się przyda. Pomoce zostały zakupione ze środków zebranych przez Młodych Demokratów, do zbiórki dołożyli się radni oraz parlamentarzyści – podkreśla poseł.
W trakcie dzisiejszej konferencji prasowej wiceprzewodniczący rady miasta Robert Surowiec powrócił raz jeszcze do sprawy dekomunizacji gorzowskich ulic. Przyznał, że jest bardzo rozczarowany postawą radnych, a przede wszystkim prezydenta.
- Chciałem przeprosić mieszkańców tych ulic, gdzie zorganizowaliśmy konsultacje, bo widziałem jak dla wielu z nich ten temat jest bardzo trudny – mówi Robert Surowiec. – Nie mogli oni pogodzić się, że ktoś ponad ich głowami, bez chęci porozmawiania z nimi zmienia im kawałek życia. Może nie wszyscy to rozumieją, ale są ludzie, którzy mocno przywiązują się do swojego kawałka na ziemi, do swojej ulicy, swojego wieżowca, swoich sąsiadów. I nagle im to się zabiera. Jako klub radnych PO zachęcaliśmy wszystkie kluby do takiej rozmowy, nikt nie przejawił jednak chęci. Dlatego złożyliśmy sami poprawkę, ale okazało się, że dla nikogo w radzie nie był to problem, nad którym trzeba się pochylić – kręci głową i zaraz dodaje, że szczególnie jest mu przykro, kiedy na sesji rady miasta prezydent miasta Jacek Wójcicki stwierdził, że ma na głowie wiele istotniejszych spraw niż spotykanie się z mieszkańcami.
- Odebrałem to, i zapewne nie tylko ja, jakby ktoś uderzył nas w twarz. Panie prezydencie, nie godzi się tak robić. Zwłaszcza, że w chwili obejmowania urzędu powiedział pan, że ,,oddaje miasto mieszkańcom’’. Oczywiście nazwy części ulic trzeba było zmienić, ale należało to zrobić mądrze. U nas, niestety, zwyciężyła polityka – podkreślił.
RB
W piątek, 2 maja Urząd Miasta Gorzowa Wielkopolskiego będzie nieczynny.