2017-09-18, Mija dzień
Decyzję o odstrzeleniu w Niemczech żubra, który pojawił się tam prawdopodobnie z naszego regionu, podjęły władze Lubusza. Polscy, jak i niemieccy myśliwi uważają, że decyzja była zbyt pochopna i trudno tu winić samych myśliwych, którzy wykonali jedynie polecenie urzędników.
- Zapewne, gdyby tego nie uczynili obowiązek ten spadłby na policjantów, a to mogłoby skończyć się jeszcze większym dramatem – uważa Mateusz Karkoszka, członek Okręgowej Rady Łowieckiej.
- Wyrażamy nasze ubolewanie oraz zdziwienie, że do podjęcia takiej decyzji w ogóle doszło i wzywamy władze Lubusza do wyjaśnienia całej sprawy. W naszej ocenie ta decyzja była nieprofesjonalna. Żubry są chronione i z natury są zwierzętami łagodnymi. Żubr ostatnio u nas bez większych kłopotów pokonał całe województwo lubuskie, był widziany niemal wszędzie i wzbudzał bardziej podziw i zaciekawienie niż strach czy lęk. Istniało wiele innych sposobów na załatwienie tej sprawy – podkreśla Mateusz Karkoszka.
Bernd Miodecki ze Zrzeszenia Myśliwych z Niemiec przyznaje, że sytuacja ta to efekt braku współpracy i komunikacji między stroną polską i niemiecką. I warto zastanowić się nad wypracowaniem systemu współpracy w tym obszarze.
- Dystansujemy się od zarzutów postawionych przez opinię publiczną wobec niemieckich myśliwych – mówi Bernd Miodecki. – Żubry w Niemczech również są pod ochroną i ich zabijanie jest czynem karalnym. Nasi myśliwi są zobligowali do ochrony zwierzyny. Ci, którzy oddali strzały nie uczynili tego samowolnie, lecz zrobili to na polecenie urzędników. Oczywiście to co się stało już nie można naprawić, ale należy wyciągnąć daleko idące wnioski, żeby uniknąć podobnych sytuacji na przyszłość. W Poczdamie zostało wszczęte postępowanie wyjaśniające wobec decyzji władz w Lubuszu i zobaczymy, jakie przyniesie to wyniki – tłumaczy.
Bernd Miodecki dodał również, że decyzja o odstrzeleniu żubra zapadła w chwili, kiedy pojawił się on 200 metrów od zabudowań miasta. Było to w nocy.
- Początkowo podjęto próbę wezwania weterynarza, który mógłby uśpić zwierze, ale ostatecznie zdecydowano się na odstrzał, żeby chronić ludność. Dlaczego zapadła taka decyzja, to już trzeba pytać się urzędników – kończy.
Z takim zapytaniem do burmistrza Lubusza Britty Fabig wystąpiło Stowarzyszenie Miłośników Łowiectwa „Pasjonaci” ze Słońska.
W piątek, 2 maja Urząd Miasta Gorzowa Wielkopolskiego będzie nieczynny.