Stanie pomnik ku pamięci ks. Witolda Andrzejewskiego

2018-02-02, Mija dzień

W dniu corocznie obchodzonych wydarzeń sierpniowych przy Katedrze stanie pomnik księdza prałata Witolda Andrzejewskiego. Inicjatorem i fundatorem jego postawienia jest gorzowska Solidarność.

- Mamy na razie zebranych ¾ potrzebnych funduszy, ale do sierpnia na pewno będziemy mieli całą sumę. Koszt budowy pomnika to około 80 tysięcy złotych – mówi poseł Jarosław Porwich.

Przewodniczący gorzowskiej Solidarności Waldemar Rusakiewicz przypomniał, że ksiądz prałat Witold Andrzejewski w trudnych dla całej Polski czasach był kapelanem gorzowskiej Solidarności, a po zmianach ustrojowych został honorowym członkiem związku. Był także kapelanem garnizonu lubuskiej policji, honorowym obywatelem Gorzowa, kanonikiem Kapituły Katedralnej.

- Dla nas był przede wszystkim opiekunem, nie tylko duchowym, dlatego długo zastanawialiśmy się, w jaki sposób moglibyśmy go uhonorować. Uznaliśmy, że najlepszą formułą będzie ufundowanie pomnika w skali 1:1 i ustawienie go 31 sierpnia przy Białym Krzyżu Solidarności znajdującym się przy Katedrze. Powiązane będzie to z dużą uroczystością oraz mszą polową. Realizacją pomnika zajmuje się Małgorzata Witaszak, absolwentka Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu, zaś całość zostanie odlana z brązu i stali w odlewni w Krakowie – tłumaczy Jarosław Porwich i dodaje, że w planie jest też wydanie publikacji książkowej związane z życiem i działalnością księdza prałata.

Z kolei Waldemar Rusakiewicz wyjaśnia, że trwają w tej chwili rozmowy z władzami miasta, w tym architektem miejskim na temat szczegółów technicznych.

- Musimy mieć normalne pozwolenie na budowę, bo będziemy wylewać fundament. Zastanawiamy się jeszcze nad samą podstawą. Chcemy, żeby była ona niewysoka, ale wystarczająca do zamieszczenia opisu. Dlatego widoczny projekt nie musi być ostateczny, ale zapewne będzie zbliżony do tego co chcemy, żeby zostało zrobione. Uznaliśmy, że miejsce przy Białym Krzyżu jest najlepsze dla postawienia pomnika. Będzie to pewien symbol, a dla nas ksiądz prałat stanie się strażnikiem naszego krzyża – dodaje Waldemar Rusakiewicz.