2018-05-29, Mija dzień
Gorzowscy radni nie udzielili prezydentowi Jackowi Wójcickiemu absolutorium za wykonanie ubiegłorocznego budżetu. Ta decyzja w roku wyborczym nikogo jednak nie zaskoczyła, zwłaszcza że prezydent ze strony formalno-prawnej nie poniesie żadnych konsekwencji.
Za udzieleniem absolutorium głosował jedynie klub radnych Gorzów Plus oraz Grażyna Wojciechowska, radna niezależna. Wiceprzewodniczący Rady Miasta Jan Kaczanowski z Gorzów Plus nie miał wątpliwości, że pozytywnie należy ocenić pracę prezydenta.
- Przypomnę, że budżet uchwaliła rada i teraz nie przyjmując absolutorium część radnych wystawia nie najlepsze świadectwo również sobie. Owszem, można byłoby rozliczyć prezydenta, gdyby nie realizował budżetu według wskazań radnych, ale tak nie było. Nie wszystko może udało się wykonać zgodnie z planem, ale w sumie wykonanie budżetu zostało pozytywnie ocenione przez Regionalną Izbę Obrachunkową i nie mamy powodów oceniać inaczej – stwierdził.
Przypomnijmy, że w 2017 roku dochody miasta wyniosły blisko 650 milionów złotych i wykonanie było bliskie 100 procent. Wydatki były niższe od planowanych o prawie osiem procent i wyniosły 638,7 mln złotych, co dało nadwyżkę w kwocie ponad 11 mln złotych.
Radni PiS i PO wstrzymali się od głosu. Jak powiedział przewodniczący tego pierwszego klub Paweł Ludniewski, budżet należy podzielić na część merytoryczną i polityczną. Jeżeli chodzi o samo wykonanie budżetu, to radni PiS nie mieli praktycznie żadnych uwag.
- Martwi nas natomiast to, że prezydent otrzymując mocne wsparcie od rządu PiS w zakresie dofinansowania na różne inwestycje, nie realizuje ich. I za to właśnie pan prezydent otrzymuje od nas już nie żółtą kartkę, ale czerwoną. Nie zagłosowaliśmy przeciwko tylko ze względu na to, że jest to głosowanie w pierwszej kolejności merytoryczne – powiedział.
Rozczarowani wydatkami na inwestycje byli radni z Kocham Gorzów. Mecenas Jerzy Synowiec praktycznie potwierdził słowa Pawła Ludniewskiego, że największym problemem prezydenta Jacka Wójcickiego w 2017 roku było nie realizowanie zaplanowanych inwestycji.
– Jeżeli winni tego są jego urzędnicy, a tak zapewne w dużej części było, to jednak odpowiada za to prezydent – powiedział, natomiast radna Marta Bejnar Bejnarowicz dodała, że plan na 2017 rok w wymiarze wydatków majątkowych wynosił 131 milionów złotych, w trakcie roku został on zmniejszony do 108 milionów, a rzeczywista realizacja wyniosła 71 milionów.
– To trochę niewiele ponad 50 procent zaplanowanych wszystkich inwestycji. To zdecydowanie za mało, żeby dać prezydentowi istne wotum zaufania – stwierdziła.
Sam prezydent spodziewał się takie go obrotu sprawy i zwrócił uwagę, że trudno, aby kilka miesięcy przed wyborami dwóch jego kontrkandydatów (Robert Surowiec i Sebastian Pieńkowski) głosowali za udzieleniem absolutorium.
RB
Już 2 maja, w Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej, Gorzów ponownie zamieni się w morze biało-czerwonych barw.