2018-08-05, Mija dzień
1 sierpnia minęła 132 rocznica urodzin Włodzimierza Korsaka. Ten wybitny człowiek lasu, myśliwy i podróżnik, pisarz i autor książek przyrodniczych przez ponad 20 lat związany był z Gorzowem. Trwałą po nim pamiątką w naszym mieście jest pomnik w Parku Górczyńskim, przy którym w niedzielę 5 sierpnia odbyła się urodzinowa uroczystość, zorganizowana przez Okręgową Radę Łowiecką oraz Zarząd Okręgowy PZŁ w Gorzowie.
Z tej okazji były więc kwiaty, wspomnienia i życzenia nie tylko pod adresem Wielkiego Łowczego, ale i dzisiejszych myśliwych, którym coraz trudniej jest godzić swoje pasje ze społecznymi oczekiwaniami, jakże często wyraźnie sprzecznymi. Uroczystość zakończył występ zespołu „Bukowina” ze Zdroiska.
Włodzimierz Korsak urodził się l sierpnia 1886 roku w Anińsku, w ówczesnej guberni! witebskiej (Białoruś) w rodzinie ziemiańskiej, której korzenie szlacheckie -zarówno ze strony matki, Emilii z domu Sołtan, jak i ojca Bronisława z bobynickich Korsaków - sięgają XV w. Początkowo naukę pobierał od guwernerów w domu, następnie kształcił się w Gimnazjum im. Mikołaja l w Rydze, a później na Akademii Rolniczej w Taborze (Czechy). W okresie studiów intensywnie zwiedzał kraje Europy Zachodniej. Po ich ukończeniu zarządzał majątkiem rodzinnym. W 1916 r. podjął szereg wypraw myśliwsko-przyrodniczych do Azji. Po zakończeniu l wojny światowej i konfiskacie dóbr w Anińsku przez władze radzieckie, osiadł w Warszawie, gdzie pracował jako rachmistrz w banku, kartograf i tłumacz w Wojskowym Instytucie Geograficznym. W latach 1923-25 pracował w Ministerstwie Rolnictwa i Dóbr Państwowych jako główny łowczy Rzeczypospolitej. Następnie doglądał dóbr Jarosława Potockiego na Polesiu, a od 1929 r. aż do wybuchu II wojny światowej był łowczym na Wileńszczyźnie. Po wojnie osiadł w Gorzowie, gdzie do chwili przejścia na emeryturę w 1949 r. również pracował jako łowczy.
Debiutował opowiadaniami, które w latach 1904-1907 drukowane były na łamach „Łowca Polskiego". W 1922 roku wydał swą pierwszą książkę „Rok myśliwego", która stała się popularnym podręcznikiem myślistwa. W okresie międzywojennym ukazało się jeszcze 10 jego książek o tematyce przyrodniczej i myśliwskiej, w tym „Na tropach przyrody", która stała się lekturą szkolną. W 1929 r. został członkiem Związku Literatów Polskich. Po wojnie wznowień doczekały się „Leśne ogniska", „Ku indyjskiej rubieży" i „Na tropach przyrody". Ostatnią jego książką była „Las mi powiedział", która ukazała się w 1969 r. Wiele prac pozostało w maszynopisach.
Książki swe sam ilustrował, początkowo tylko rysunkami, później także zdjęciami. Wystawy swych rysunków i akwareli miał m.in. w Wilnie, warszawskiej „Zachęcie", Poznaniu, Lwowie.
Był też prekursorem ochrony przyrody w Polsce - w 1936 roku proponował utworzenie pierwszego parku narodowego w okolicy Wilna, w Gorzowie był założycielem i przez kilka lat przewodniczącym Oddziału LOP. Odznaczony został najwyższym odznaczeniem myśliwskim „Złom", a także Złotym Krzyżem Zasługi i krzyżem „Polonia Restituta".
Zmarł 23 września 1973 roku w Krakowie, w 1983 r. jego zwłoki - zgodnie z ostatnią wolą - przeniesione zostały do Gorzowa.
W reportażu „Wielki Łowczy”, który ukazał się w książce „ W przestrzeni tęczy” (1996 r.) Dorota Frątczak o Włodzimierzu Korsaku napisała:
„Gdy poznamy piękno lasu i ukochamy je tak głęboko, jak tylko będzie nas na to stać, wówczas szczęście prawdziwe zawita w progi naszego życia, uczucie bowiem nasze oddamy sile nieśmiertelnej, umieścimy je w miejscu jak najpewniejszem, oprzemy to nasze szczęście na twardej opoce, na czemś, czego nikt nigdy odebrać nie potrafi." - pisał Włodzimierz Korsak w 1934 r. w „Darach lasu". Kochał las w najgłębszym tego słowa sensie - z niego czerpał twórcze inspiracje, radość życia i siły do przetrwania trudnych chwil, ale też lasom służył swoją pracą zawodową, twórczością literacką i plastyczną, działalnością na rzecz ochrony przyrody. Był wielkim łowczym nie tylko w ściśle myśliwskim znaczeniu. Wyławiał tajemnice lasu, utrwalał je w słowach, rysunkach, na zdjęciach, a tą twórczością pozyskiwał dla lasu ludzkie serca. Chyba tylko człowieka niewrażliwego może pozostawić obojętnym dorobek Korsaka, a jego życie nie zafascynować.
Trzeba nam więcej, by o Włodzimierzu Korsaku pamiętać?
Jan Delijewski
Już 2 maja, w Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej, Gorzów ponownie zamieni się w morze biało-czerwonych barw.