2018-10-11, Mija dzień
Dwudziestoosobowa grupa przedstawicieli Ochotniczej Straży Pożarnej w Santoku wzięła dziś udział w zorganizowanym przez szpital szkoleniu z zakresu udzielania pierwszej pomocy. Strażacy uczyli się m.in. wykorzystywania automatycznych urządzeń do kompresji klatki piersiowej.
Strażacy z gminy Santok są jednym z elementów Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego stanowiąc drugi filar - po Państwowej Straży Pożarnej - systemu ratowniczego. Ich potencjał umożliwia w wielu przypadkach realizację samodzielnych działań ratowniczych. W wielu przypadkach na miejscu zdarzenia są pierwsi. Jeszcze przed przyjazdem zespołów ratownictwa medycznego muszą udzielać pierwszej pomocy poszkodowanym w pożarze czy wypadku komunikacyjnym. Nic więc dziwnego, że strażacy nieustannie dbają o podnoszenie swoich kwalifikacji i zdobywanie nowych umiejętności w tym zakresie.
- Resuscytacja krążeniowo-oddechowa to jedno z najważniejszych działań w niesieniu pomocy poszkodowanym, nieprzytomnym osobom. Wykonywanie podstawowych czynności mających na celu pobudzenie do pracy serca i przywrócenie oddechu w systemie 30 uciśnięć klatki piersiowej (w rytmie 100-120 uciśnięć na minutę na głębokość ok. 5 cm) i 2 wdechy ratownicze czasem może wymagać użycia siły. Efektywność tych czynności zależy od czasu prowadzenia resuscytacji i przygotowania samego ratownika. Profesjonalne zespoły ratownicze mają do dyspozycji urządzenia wspomagające uciśnięcia klatki piersiowej typu Lucas czy Autopuls zapewniające stałą jakość uciśnięć. Mogą się z nimi spotkać także strażacy ochotnicy podczas swoich działań ratowniczych. Dlatego znajomość techniki prawidłowego ułożenia poszkodowanego, by urządzenie było wykorzystane optymalnie, a jakość niesionej pomocy okazała się najbardziej efektywna jest wiedzą która dobrze wykorzystana może przyczynić się do uratowania niejednego życia – mówił podczas szkolenia Rafał Gajda – ratownik medyczny Szpitalnego Oddziału Ratunkowego.
A.W.
Już 2 maja, w Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej, Gorzów ponownie zamieni się w morze biało-czerwonych barw.