2019-01-29, Mija dzień
Ksiądz prałat Witold Andrzejewski. Kolejna rocznica jego śmierci, przypadająca na dzień 30 stycznia, przypomina nam tę postać, wyjątkowo gorzowską i polską.
O samym księdzu Witoldzie można powiedzieć bardzo dużo: gorliwy kapłan i duszpasterz, znakomity kaznodzieja i rekolekcjonista, patriota, artysta. Był doskonałym mówcą o nieprzeciętnym intelekcie. Odważnym i charyzmatycznym. Wyrazistym i jednoznacznym w poglądach autorytetem. Człowiekiem z niebanalnym poczuciem humoru, autoironicznym, wyjątkowej umiejętności: błyskotliwej i ciętej riposty. Całym swym życiem, był oddany Bogu, swym wychowankom, których wielu zasłużyło na miano jego przyjaciół. Swoje kapłaństwo mocno związał z ludźmi. Był bliski gorzowianom, a jego głos na Anioł Pański rozbrzmiewał przez kilka lat, nie tylko nad Wartą. Tłumy ludzi słuchało jego mądrych kazań, szczególnie tych rekolekcyjnych. Czerpali z nich wiarę w Boga i ludzi. Witold Andrzejewski, zajmował odważne i ważne stanowisko wobec trudnych tematów, które nurtowały nasze społeczeństwo w latach przełomu. Całe życie tęsknił za ojcem, którego NKWD zamordowało w tym czasie, kiedy on przyszedł na świat. Jeden z jego wychowanków, po śmierci napisał o nim: „Był niezwykłym człowiekiem i niezwykłym kapłanem. Miało się wrażenie, że pod sutanną miał szablę i buty z ostrogami. Prawdziwy ułan Matki Bożej. Pewnie jeden z ostatnich. Na pewno ostatni z taką fantazją”.
Wielu gorzowian, pamięta Witolda Andrzejewskiego ze sceny gorzowskiego teatru, Na początku lat sześćdziesiątych był znaczącą postacią w zespole aktorskim i ważnym człowiekiem dla samych Byrskich. Zbigniew Herbert, który był dramaturgiem w gorzowskim teatrze, w jednym z listów do Ireny i Tadeusza Byrskich, napisanym w Wiedniu 15 lutego 1966 roku, pytając o sytuację i atmosferę w zespole napisał:„ … jeśli można by oddelegować któregoś z kolegów aktorów władających piórem, np. kol. Andrzejewskiego, żeby zechciał napisać krótki list…”.
Po latach Irena Byrska z dumą mówiła o gorzowskim teatrze: „To był Teatr! To był Teatr, który wychował kapłana!” Była dumna z pracy w gorzowskim teatrze, dumna była z Gorzowa i dumna była z Witka Andrzejewskiego, który poprzez aktorstwo, wybrał kapłaństwo jako drogę stawania się człowiekiem, drogę swojego szczęśliwego życia. Poprzez posługę kapłańską, w sposób szczególny opiekował się różnymi środowiskami, najpierw jako katecheta, duszpasterz akademicki, kapelan Solidarności, żołnierzy Armii Krajowej, Rodzin Katyńskich, towarzystw kresów wschodnich, Policji; wspierał środowiska nauczycieli, harcerzy i sportowców, a nadzwyczajną hojnością słowa darzył środowiska kultury i sztuki-będąc częścią tych środowisk.
Mijają cztery lata od śmierci ks. Witolda Andrzejewskiego.
30 stycznia 2019 roku, o godz. 12.oo, przedstawiciele Zarządu Regionu Gorzowskiego NSZZ SOLIDAROŚĆ, złożą wiązankę kwiatów przy pomniku ks. prałata Witolda Andrzejewskiego, odmówią modlitwę przy Białym Krzyżu i przejdą do Domu Biskupów, przy ul. 30 Stycznia 1, gdzie wspólnie z Instytutem Biskupa W. Pluty podzielą się wspomnieniami o swoim Kapelanie oglądając film Marleny Sztyber i Jarosława Musiała pt.: Drogą wyborów i wolności. Ks. Witold Andrzejewski. Jest także udostępniona w ogrodzie Domu Biskupów w Gorzowie, plenerowa wystawa Instytutu Pamięci Narodowej pt.: Ksiądz Witold Andrzejewski. Pielgrzym Niepodległości (1940-2015), której autorką jest dr Marta Marcinkiewicz. Natomiast o godz. 18.oo, w Kościele Parafialnym pw. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny przy ul. Mieszka I-go, zostanie odprawiona Msza św., w intencji śp. Ks. Witolda Andrzejewskiego oraz byłych proboszczów tej Parafii - ks. Jerzego Płóciennika i ks. Tadeusza Kondrackiego.
Janusz Dreczka
Już 2 maja, w Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej, Gorzów ponownie zamieni się w morze biało-czerwonych barw.