2019-09-15, Mija dzień
W piątek odbył się w Zielonej Górze pogrzeb Jadwigi Korcz-Dziadosz. Znaną zielonogórzankę odprowadzało wiele osób. W Gorzowie mało kto zauważył ten fakt.
Jadwiga Korcz-Dziadosz zmarła w nocy 6 września. Miała 76 lat. Była barwną postacią miasta, wzorową urzędniczką, wieloletnim sekretarzem zarządu Zielonogórskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku, społeczniczką, po prostu wspaniałym człowiekiem.
Ale miał także związki z Gorzowem i to całkiem istotne dla pejzażu kulturalnego miasta. Była bowiem bratanicą Jana Korcza, Mistrza Jana, czyli pierwszego zawodowego malarza, jaki osiedlił się w Gorzowie po zakończeniu II wojny światowej. Była z stryjem w kontakcie, a kiedy Muzeum Lubuskie wydawało album poświęcony osobie i dziełu Jana Korcza w znanej Czarnej Serii z okazji 750-lecia miasta, Jadwiga Korcz-Dziadosz napisała o Nim wspomnienie.
Wzięła także udział w promocji albumu i opowiadała o Janie Korczu od strony prywatnej. Była jedyną krewną malarza, który do końca życia mieszkał sam i nie założył własnej rodziny.
Jadwiga Korcz-Dziadosz urodziła się w 1943 roku. Pochodziła z Kresów, z Sambora (województwo Lwów), skąd we wrześniu 1945 roku przyjechała razem z rodzicami do Zielonej Góry. Po latach, gdy pytano ją, skąd jest mówiła, że z Sambora. A gdy w 2001 odwiedziła swoje rodzinne miasto, zmieniła swą odpowiedź i mówiła, że jest samborską zielonogórzanką...
roch
W sobotę 3 maja mieszkańcy Gorzowa będą mogli spotkać się z Magdaleną Biejat, kandydatką Lewicy w nadchodzących wyborach prezydenckich.