Podwyżki czynszów i program pomocowy

2020-02-26, Mija dzień

Od 1 lipca 2020 roku lokatorzy mieszkań komunalnych będą płacili 7,81 złotych czynszu za metr kwadratowy. Obecnie jest to dużo mniej, a dokładnie 4,41 złotych. Za tą decyzją zagłosowali wszyscy radni obecni na środowej sesji.

- Dobrze się stało, że podjęli oni taką decyzję, która w obecnej sytuacji jest bardzo rozsądna – mówiPaweł Nowacki, dyrektor Zakładu Gospodarki Komunalnej w Gorzowie. – Nie stać nas już na coroczne dopłacanie kilku milionów złotych do bieżącego utrzymania substancji mieszkaniowej. Rozumiejąc, że nie wszyscy są finansowo przygotowani na taką stawkę przygotowaliśmy pakiet pomocowy dla lokatorów o najniższych dochodach. Ruszamy z kampanią informacyjną, żeby zachęcić do skorzystania z tego wsparcia. Jego głównym składnikiem będzie dodatek mieszkaniowy. Dokonaliśmy już wyliczeń na przykładzie naszych lokatorów i wyszło, że dzięki temu wsparciu czynsz u tych najsłabszych wzrośnie tylko od kilku do kilkunastu złotych miesięcznie, a więc ta grupa zostanie przez nas zabezpieczona – wyjaśnia.

Robert Surowiec, radny Koalicji Obywatelskiej, przyznał, że miał dylemat, czy dobrze czyni popierając zgłoszoną uchwałę, ponieważ podwyżka jest stosunkowo wysoka, jeżeli spojrzymy na nią pod kątem procentowym. Uważa on, że w sumie to efekt nieporadnej polityki miasta w poprzednich kilkunastu latach, gdyż nie podnosząc systematycznie stawki doszło do sytuacji, że teraz radni zostali zmuszeni do poparcia skokowej podwyżki, a nie jedynie kosmetycznej o poziom inflacji.

- Ten punkt uchwały dotyczący samej stawki jest bardzo widoczny i najbardziej uderzy w lokatorów mieszkań komunalnych – kontynuuje. – Najwięcej obaw będą miały osoby najuboższe, ale liczę, że przygotowany program pomocowy skutecznie je ochroni. Natomiast pozostali muszą jednak uświadomić sobie, że do tej pory jako miasto dopłacamy do każdego metra i na to składają się tak naprawdę wszyscy gorzowianie. Pamiętajmy też, że na rynku czynsze są zdecydowanie wyższe i szczerze mówiąc nie było innego wyjścia, jak przyjąć nowe rozwiązanie – podkreślił.

Czy skokowa podwyżka wysokości czynszu dla lokatorów mieszkań komunalnych może spowodować dalsze kłopoty dla tych, którzy mają wobec Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej większe lub mniejsze zaległości? W ocenieMarcina Kurczyny, szefa klubu radnych Gorzów Plus, wypracowany przez odpowiedni zespół projekt nowej polityki mieszkaniowej daje sporą nadzieję na wybrnięcie wielu dłużników z powstałych kłopotów.

- Bądźmy realistami i nie oczekujmy, że nowe narzędzia pomogą nam rozwiązać wszystkie problemy natychmiast po ich uruchomieniu – mówi. – Przypomnę, że przez wiele lat realizowaliśmy różne pomysły i rożne były tego efekty. Stworzyliśmy przykładowo instytucję zamiany mieszkań, odpracowywania zaległości i wiele innych. Trzeba szukać dalej, natomiast podwyżka była nieunikniona. Wszystko wokół drożeje, przez to rosną koszty, ale stawki czynszu przez lata praktycznie stały w miejscu. Jestem zdania, że zespół, którzy wypracował rozwiązania podszedł do sprawy bardzo merytorycznie – dodał.

Marcin Kurczyna jest przekonany, że znacząca podwyżka czynszu pozwoli na zwiększenie nakładów remontowych. – Trzeba ufać, że przyjmując podwyżkę znajdą się również pieniądze na remonty i szybsze przekazywanie mieszkań najbardziej potrzebującym – podkreśla.

Na podwyżkę stawki czynszu trzeba patrzyć przez pryzmat całego programu dotyczącego polityki mieszkaniowej. Taką z kolei ocenę wyrażaRobert Anacki z klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości, zauważając że za podwyżką idzie nie tylko program pomocowy, ale przede wszystkim abolicja dla dłużników. Każdy, który ma zaległości może skorzystać jednej z kilku rozwiązań przedstawionych w programie.

- Abolicja czynszowa jest działaniem bardzo dobrym, w pełni ją popieram, podobnie jak podwyżkę czynszu, gdyż obecna stawka tak naprawdę uderza w wszystkich pozostałych gorzowian. Nie widzę powodów, dla których większość naszych mieszkańców miałaby w podatkach dopłacać do mieszkań komunalnych – dodaje.

W zespole pracującym nad nową polityką mieszkaniową znalazła się m.in. radna Koalicji ObywatelskiejAnna Kozak, która zwróciła uwagę, że skoro przez 20 lat były tak naprawdę dwie niewielkie podwyżki stawki czynszu, to musiało wcześniej czy później wpłynąć na braki w finansach na modernizację zasobu mieszkaniowego miasta.

- Nie mogliśmy dłużej przymykać oko na to, że miasto dopłaca 2,20 za każdy metr do czynszów, a i tak sporo ludzi nie płaciło w ogóle lub sporadycznie – słyszymy od radnej. – Mamy w tej chwili 497 pustych lokali, których nie możemy nikomu przekazać, bo nie są wyremontowane. Kiedy teraz będziemy mogli z każdego metra coś odłożyć na remonty, to pojawi się szansa dla oczekujących w kolejce, że systematycznie będzie remontować i przekazywać im się zagospodarowania.

Robert Borowy