więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Mija dzień »
Brunony, Sławomira, Wery , 17 maja 2025

Pula środków jest niestety ograniczona

2020-08-19, Mija dzień

O wszystkich kontrowersjach, jakie wzbudziły Lubuskie Bony Wsparcia Przedsiębiorców, rozmawiamy ze Stanisławem Owczarkiem, dyrektorem Zachodniej Izby Przemysłowo-Handlowej.

medium_news_header_28342.jpg

- Czas mija, a lubuscy przedsiębiorcy dalej czekają na pieniądze przewidziane w ramach Lubuskich Bonów Wsparcia. Dlaczego?

- I, niestety, jeszcze trochę poczekają. Ale tylko trochę, taką mam nadzieję.

- Przypomnijmy naszym Czytelnikom, że konkurs ruszył na początku lipca i został wstrzymany na skutek decyzji Urzędu Marszałkowskiego. Słuszna to była decyzja?

- Jak pokazał czas, a zwłaszcza ostatnie obrady Sejmiku Województwa Lubuskiego, to nie była słuszna decyzja. W moim odczuciu Urząd Marszałkowski uległ presji medialnej, którą jeden czy dwóch dziennikarzy wywołali bezpodstawnie, zupełnie nie zgłębiając się w temat.

- Co Pan ma na myśli? Izba nie ma sobie nic do zarzucenia?

- Jako Operator w 100% wywiązaliśmy się z nałożonych na nas zadań. W wyniku wielogodzinnych konsultacji z UM wypracowaliśmy model przeprowadzenia konkursu. Co godne podkreślenia, nabór został przeprowadzony wzorcowo, co potwierdziła urzędowa kontrola. Nikt też nie może nam zarzucić, że jacyś „przyjaciele królika” zostali przepchnięci, bo taka osoba naraziłaby się śmieszność. Wystarczy tylko podjąć mały trud i spojrzeć na listę zakwalifikowanych do oceny firm. Pomijam już fakt, że właściwą weryfikacją, która wyłoni firmy rekomendowane do wsparcia, zajmą się niezależni eksperci. 

- Ale zgadza się Pan, że niespełna dziesięciominutowy czas naboru może wzbudzać kontrowersje?

- Tam, gdzie mamy do czynienia z dystrybucją pieniędzy, zawsze pojawiają się kontrowersje. Województwo lubuskie nie było pierwszym regionem, w którym postanowiono pomóc przedsiębiorcom dotkniętych pandemią. A przypadki błyskawicznego zakończenia procesu rekrutacji miały miejsce w innych województwach. Trudno przewidzieć, jak potoczy się nabór. Rekordem jest chyba jeden z konkursów ogłoszonych przez PARP, który kilka lat temu zakończył się po upływie trzech minut.

- Pojawiły się pytania, dlaczego limit firm dopuszczonych do złożenia wniosków zamknął się liczbie 300?

- Od samego początku szacowaliśmy, że pieniądze dostępne w ramach konkursu przeprowadzonego przez ZIPH pomogą około 100-120 firmom. To wynika z limitów wsparcia określonych przez Urząd Marszałkowski.

- Nie można było przyjąć wniosków od wszystkich chętnych?

- Oczywiście, że można, ale każdy kto zna wnikliwe procedury rozpatrywania wniosków wie, że to nie dzieje się „w godzinkę”. Obrano więc kryterium, że pierwszych 250 wniosków zostanie rozpatrzonych, zaś kolejnych 50 zostanie skierowanych do oceny w sytuacji, gdy wartość wniosków poprawnych formalnie nie przekroczy 150% wartości dostępnej alokacji. Takie rozwiązanie zostało przyjęte, aby możliwie jak najszybciej przekazać środki przedsiębiorcom. To był nasz priorytet działań! Rozumiem oczywiście głosy niezadowolenia tych, którzy nie zdążyli, ale pula środków jest niestety ograniczona.  

- W sierpniu postanowiono jednak, że nabór zostanie wznowiony. Czy Izba jest przygotowana na to działanie?

- To nie będzie prosta sprawa. Spodziewamy się naprawdę ogromnej ilości wniosków. Naszym, czyli Operatora i przedsiębiorców, wrogiem jest czas. Pieniądze musimy rozdysponować do końca grudnia, gdyż później przepadną. A przypomnę, że okresy spadku przychodów oceniane we wnioskach to kwiecień i maj bieżącego roku. W wyniku zaistniałej sytuacji, pomoc przyznana przez nas na koniec roku w niektórych przypadkach może być mocno spóźniona lub jej efekt okaże się znacznie ograniczony, niż mógłby być obecnie.

- Z tego co Pan mówi wynika, że może być wielu rozczarowanych przedsiębiorców.

- Gorzko się teraz uśmiechnę, aby potwierdzić ten obraz. Liczba rozgoryczonych będzie zapewne bardzo duża. Mimo wszystko twierdzę, że warto podjąć trud i pomóc ciężko doświadczonym przez pandemię firmom. Jestem przekonany, że każdy uratowany biznes – za którym stoją konkretne miejsca pracy – wart jest naszego wspólnego wysiłku. Mogę tylko zapewnić, że tak jak do tej pory, konkurs przebiegnie w sposób obiektywny i przejrzysty. Izba przeprowadziła z powodzeniem już wiele konkursów, opiewających na wiele milionów złotych, więc i tym razem sobie poradzimy.

(mt)

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x