2021-02-27, Mija dzień
Kilkaset kilogramów różnych odpadów dziennie trafia do miejskiej kanalizacji, często przyczyniając się do licznych awarii na pionach i urządzeniach, co wiąże się z wyższymi kosztami eksploatacji.
Jak wiadomo, podstawowym zadaniem Oczyszczalni Ścieków jest przyjęcie wszystkich powstających w gospodarstwach domowym oraz zakładach przemysłowych ścieków. W skomplikowanych procesach mechaniczno-biologicznych w ciągu technologicznym „brudną wodę”, którą powszechnie nazywa się ściekiem, trzeba oczyścić w taki sposób, aby spełniała wszystkie normy chemiczno-fizyczne i żeby móc już oczyszczony ściek odprowadzić do Warty.
Na zdjęciu poniżej, jako formę ilustracji chcemy pokazać, w jaki sposób biologicznie specjalnie hodowane mikroorganizmy znajdujące się w reaktorach biologicznych oczyszczają ścieki. Z cieczy koloru brunatnego powstaje ściek oczyszczony, który wizualnie przypomina czystą wodę i taki dopiero trafia do Warty.
- Żeby go oczyścić do takiego poziomu, w pierwszej kolejności musimy usunąć mechanicznie wszystko to, co użytkownicy kanalizacji oraz posiadacze szamb wrzucili nie zawsze w pełni świadomie do toalety – mówi Radosław Kasperski, kierownik Wydziału Oczyszczalni Ścieków w gorzowskim PWiK. - Mamy specjalne urządzenia, które separują wszystko to co trafiło do kanalizacji a nie powinno. Użytkownicy toalet nie zawsze rozumieją, że muszla to jednak nie jest kubeł na zwykłe śmieci i nie wszystko może tam być wrzucone – mocno uczula i zaraz wymienia czego nie wolno wrzucać do toalety: tłuszczy i olejów, artykułów higienicznych, pożywienia, środków chemicznych, odpadów budowlanych i innych powodujących zatory kanalizacji.
- W trakcie dni otwartych lub indywidualnych wycieczek do naszej Oczyszczalni każdorazowo wyjaśniamy, poprzez prezentację na specjalnej tablicy edukacyjnej, dlaczego wrzucanie wymienionych odpadów stanowi zagrożenie dla sprawności działania kanalizacji – dodaje kierownik.
Obecnie wycieczki są zawieszone ze względu na pandemię, ale warto zapoznać się, czym skutkuje wrzucanie wyżej wymienionych odpadów, które muszą trafiać do specjalnych pojemników do tego przeznaczonych, a odpady chemiczne i budowlane do firm, które specjalizują się w ich utylizacji.
Nieprzestrzeganie tych zasad powoduje wiele awarii na pionach kanalizacyjnych w blokach, domkach oraz w eksploatowanych przez mieszkańców urządzeniach kanalizacyjnych i na oczyszczalni ścieków. - Na pewno nie raz widzieli Państwo specjalistyczne samochody naszego Wydziału Kanalizacji, które musiały udrażniać zatkane rury, studnie, przepompownie i inne urządzenia – kiwa głową nasz rozmówca.
W ciągu roku urządzenia i specjalistyczne pojazdy PWiK muszą ze ścieków odseparować, wyciągnąć i przewieźć na wysypisko śmieci setki ton odpadów, które trafiły do kanalizacji, a nie powinny.
- W rozmowach często słyszymy zaskoczenie, że wrzucając ten przysłowiowy „jeden patyczek od uszu” do kanalizacji powoduje się tak gigantyczne problemy. Tłumaczymy wtedy, że z kanalizacji korzystają tysiące osób i w skali całej naszej tak dużej zlewni miasta oraz MG6 – dziennie do oczyszczalni spływa około 19 tysięcy metrów sześciennych ścieków, w których jest kilkaset kilogramów odpadów – kończy kierownik Radosław Kasperski.
(red.)
We wtorek, 26 sierpnia w sali narad (niski parter) Urzędu Miasta przy ul. Sikorskiego 4 odbędzie się XXIII sesja Rady Miasta Gorzowa Wielkopolskiego. Początek sesji godzina 14.00.