2021-03-14, Mija dzień
Mimo pandemii i obowiązujących obostrzeń związanych z pandemią, ale przy zastosowaniu wszystkich obowiązujących rygorów sanitarnych gorzowski szpital po raz piąty przyłączył się do organizowanych w całym kraju przesiewowych badań w kierunku wykrywania jaskry.
Był jedną z dwóch placówek medycznych w województwie lubuskim, które w stworzyły możliwość osobom bez skierowania przebadania swojego wzroku. W gorzowskim szpitalu taką szanse miało 30 osób, które w ciągu ostatniego roku nie były u okulisty i do tej pory nie miały stwierdzonej jaskry.
Jaskra niszczy nerw wzrokowy, nieleczona prowadzi do jego nieodwracalnych uszkodzeń i całkowitej ślepoty. To bardzo groźna choroba oczu, która rozwija się powoli i zwykle bezobjawowo. Wykrywa się ją zazwyczaj przypadkiem, podczas badania wzroku u okulisty. Potwierdzają to także wyniki tegorocznej akcji „Polscy okuliści kontra jaskra”. W Wielospecjalistycznym Szpitalu Wojewódzkim w Gorzowie Wlkp. u co szóstej przebadanej osoby stwierdzono choroby oczu, w tym także jaskrę.
Jednym z pierwszych przyjętych w sobotę (13 marca) pacjentów był Leszek Kuczyński, 70-letni mieszkaniec Gorzowa.
- Wstyd powiedzieć, ale ja u okulisty na takim badaniu nie byłem nigdy. Na szczęście okazało się, że mój wzrok jest w całkiem dobrym stanie. Warto było przyjść i się tego dowiedzieć – mówił po opuszczeniu gabinetu.
- To dobrze, że są takie akcje i można przebadać swój wzrok. W ciągu tygodnia zwykle nie ma na to czasu – dodała Krystyna Jurdzińska, u której w trakcie badania także nie stwierdzono żadnych zmian patologicznych.
Nie wszyscy jednak mieli tyle szczęścia. Wśród pięciu na trzydzieści przebadanych osób lekarze wykryli zmiany chorobowe wymagające dalszej diagnostyki i leczenia.
- U jednej z tych osób wykryliśmy jaskrę, u dwóch innych – początki zaćmy, a dwóch następnych zmiany zwyrodnieniowe plamki żółtej – mówił po zakończeniu badań dr Franciszek Weryszko, ordynator Oddziału Okulistycznego w Wielospecjalistycznym Szpitalu Wojewódzkim w Gorzowie Wlkp. - Jaskra to jedna z najgroźniejszych chorób oczu. Jest chorobą nieuleczalną. Podawanie odpowiednich leków i ewentualne zabiegi operacyjne mogą jedynie zatrzymać jej postęp. Ale całkiem nie da się niestety naprawić zniszczeń, które poczyniła w nerwie wzrokowym.
Jaskra nie boli, aby ustrzec się choroby lub wykryć ją jak w najwcześniejszym stadium, wystarczy zrobić pełne badanie okulistyczne raz w roku. Osoby z grupy ryzyka – co 6 miesięcy
W ramach badań przesiewowych w ramach akcji „Polscy okuliści kontra jaskra” gorzowski szpital oferował pacjentom badania z grupy badań podstawowych. Obejmowały m.in. wywiad, ocenę stanu dna oka, grubości rogówki i pomiar ciśnienia wewnątrzgałkowego. Wszystko trwa ledwie kilka minut, a ich wynik pozwala rozwiać lub potwierdzić wątpliwości co do stanu zdrowia oczu.
- Zainteresowanie udziałem w akcji ze strony pacjentów było ogromne – mówi dr Weryszko. Nic dziwnego. W całym województwie (zamieszkiwanym przez około 1 miliona ludzi) swoje gabinety zgłosiły tylko 2 placówki. To bardzo mało. Jeśli jednak ktokolwiek ma jakieś podejrzenie co do zdrowia swoich oczu nie trzeba czekać na organizowane raz w roku akcje. Do naszej poradni okulistycznej można przyjść zawsze. Wystarczy mieć skierowanie wystawione np. przez swojego lekarza rodzinnego. Nie ma co zwlekać.
Na jaskrę najbardziej narażeni są: cukrzycy, osoby cierpiące na miażdżycę, krótkowidze (z wadą poniżej 4 dioptrii i zmianami w siatkówce i naczyniówce oka), osoby, u których jaskra występowała w rodzinie, osoby szczególnie narażone na stres, tzw. migrenowcy i
osoby mające kłopoty z wysokim ciśnieniem tętniczym.
Światowa Organizacja Zdrowia uznała jaskrę za chorobę społeczną.
(aw)
Lubuska Krajowa Administracja Skarbowa (KAS) wykryła w dwóch sklepach w Gorzowie 1162 sztuki podrabianego towaru.