więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Mija dzień »
Marii, Marzeny, Ryszarda , 26 kwietnia 2024

Odszedł Ireneusz Krzysztof Szmidt

2021-05-04, Mija dzień

O śmierci Ireneusza Krzysztofa Szmidta, poety, krytyka literackiego, animatora życia literackiego we wzruszającym wpisie poinformowała jego żona, Krystyna Kamińska.

medium_news_header_30332.jpg

Ireneusz Krzysztof Szmidt odszedł dzisiaj, 4 maja 2021 roku. Miał 86 lat. Przez kilka ostatnich chorował i słabł. Ostatni raz rozmawiałam z Nim w październiku ubiegłego roku. Było to krótko po tym, jak został uhonorowany Złotą Glorią Artis, najważniejszą nagrodą kulturalną. Kiedy usłyszałam, że ją dostał, pomyślałam sobie, dobrze, że teraz, dobrze, że jeszcze zdążył się nią ucieszyć.

Irek, bo tak przez 30 lat znajomości z Nim do niego mówiłam, był już bardzo słaby. Przykrym było patrzeć, na tego postawnego mężczyznę siedzącego w fotelu z aparatem tlenowym w zasięgu ręki. Ale bystrość umysłu zachował. Niezwykła to była rozmowa. Przez tych 30 lat naszej znajomości przeprowadziłam z nim może ze dwa lub trzy wywiady i ten ostatni uważam za najlepszy.

Dziwnie się plotły koleje naszej znajomości. A to się pokłóciliśmy o to, czy Ryszard Major miał rację w jakiejś inscenizacji, a to naburczał na mnie za jakiś tekst o literaturze. Ale jednoczesne drukował moje teksty w kolejnych Arsenałach czy potem Pegazach Lubuskich, zawsze poświęcił chwilkę na rozmowę o rzeczach ważnych i banialukach. Zwłaszcza banialukach, które okazywały się rzeczami ważnymi.

Ireneusz Krzysztof Szmidt pojawił się w Gorzowie już w glorii sławy poety, człowieka słowa, który mocno jest zainteresowany zarówno własną twórczością, jak i promocją słowa właśnie, za sprawą swego małżeństwa z Krystyną Kamińską, polonistką z tytułem naukowym doktor, dziennikarką, publicystką, wydawcą, kobietą instytucją. I od razu było to zauważalne zjawienie. Bo Irek wcale nie zamierzał być mężem swojej żony, nie w jego stylu to było. Od razu bardzo mocno zaznaczył swoją obecność. Wziął się za krytykę teatralną, za rozkręcanie życia literackiego. I otwartym tekstem trzeba powiedzieć, że gdyby nie Ireneusz Krzysztof Szmidt, to w Gorzowie nie byłoby tylu ludzi piszących wiersze czy mierzących się z prozą. To jemu się chciało z tymi ludźmi gadać, pomagać im, utwierdzać w tym, że coś dobrze robią i próbować tłumaczyć, aby nie brnęli w literacki kicz.

Jego choroba zbiegła się z pandemią, czasem, kiedy cała kultura zwolniła i przystanęła. Dlatego Jego odchodzenie z życia publicznego stało się słabiej zauważone. A teraz nie ma, parafrazując Jego słowa – tyle było, a nie ma…..

Renata Ochwat

Moja ostatnia rozmowa z Ireneuszem Krzysztofem Szmidtem tutaj:

https://www.echogorzowa.pl/news/5/Rozmowa-tygodnia/2020-10-07/tyle-bylo-a-nie-ma-teraz-juz-nie-ma-28759.html

 

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x