2021-05-28, Mija dzień
Rozmowa z Magdaleną Bartoszewicz i Agnieszką Wiernicką, z liderkami Służby Życiu i Rodzinie oraz pomysłodawczyniami Dnia dla Życia i Rodziny w Gorzowie
- W niedzielę, 30 maja w Gorzowie odbędzie się Dzień dla Życia i Rodziny, co ma stanowić kontynuację Marszu dla Życia i Rodziny, choć w innej formule niż przed dwoma laty. Jak to wydarzenie będzie wyglądało w czasach pandemii?
- Ze względów sanitarnych zamiast tradycyjnego marszu pojedziemy samochodami. Całość rozpoczniemy o 8:30 formowaniem kolumny aut biorących udział w kawalkadzie „za życiem”. Spotykamy się przed Filharmonią i 9:30 ruszymy ulicami: Warszawką, Walczaka, Piłsudskiego, Górczyńską, Okulickiego i dalej pojedziemy na plac Jana Pawła II. Na czele kawalkady znajdzie się dzwon noszący imię: ,,Głos Nienarodzonych” . Po przejechaniu trasy zaparkujemy na terenach trawiastych przy pomniku. Stamtąd przejdziemy do Kościoła pw. Pierwszych Męczenników Polski, gdzie o godzinie 10:30 rozpocznie się msza święta w intencji małżeństw oraz rodzin pod przewodnictwem JE Księdza Biskupa Tadeusza Lityńskiego. Podczas mszy zostanie poniesiona w darze encyklika Evangelium vitae, która została przepisana na kawałkach płótna. Długość przepisanej Ewangelii Życia wyniosła ponad 300 metrów. Potem będzie możliwość „osobistego” uderzenia w dzwon „Głos Nienarodzonych”. Uderzenie ma jednak nie być zwykłą atrakcją, ale zobowiązaniem do ochrony życia. O godzinie 16:00 zapraszamy również pod Biały Krzyż przy Katedrze. Tam wspólnie odmówimy różaniec w intencji ochrony życia dzieci nienarodzonych.
- Przypomnijmy inauguracyjną edycję marszu sprzed dwóch lat, bo zapewne nie wszyscy pamiętają.
- Zainteresowanie marszem było spore, gdyż pojawiło się około trzech tysięcy osób. Śmiało możemy więc powiedzieć, że nasza inicjatywa odniosła sukces. Wspólnie z gorzowianami pokazaliśmy, że jesteśmy za życiem, że jesteśmy zatroskani o los naszych dzieci, wnucząt i nie godzimy się na wprowadzanie pewnych rozwiązań prawnych i społecznych, które zmierzają do nas z różnych stron Europy. Bardzo chciałyśmy zorganizować marsz również w 2020 roku, ponieważ podejmowanie w naszym odczuciu dobrych i słusznych inicjatyw nie można ograniczać do jednej akcji. Ludzi trzeba jednoczyć w ważnych sprawach. Niestety, sytuacja pandemiczna w Polsce i szereg obostrzeń sprawiło, że marsz nie mógł się odbyć w takiej konwencji, jakiej to miało miejsce w 2019 roku. Dlatego pojawiła się propozycja zorganizowania Dnia dla Życia i Rodziny. Nie możemy maszerować, nie będzie festynu rodzinnego po mszy co nie oznacza, że nie możemy zjednoczyć się w modlitwie i dać świadectwo, że życie ludzkie jest największym darem od Pana Boga.
- A skąd w ogóle wziął się pomysł na organizowanie tego wydarzenia?
- Pomysłodawcą jest nasz Duszpasterz Ksiądz Kanonik Henryk Grządko, który oczywiście również należy do organizatorów zarówno poprzedniego marszu, jak i tegorocznego Dnia dla Życia i Rodziny.
- Czy były podejmowane jakieś inicjatywy przed Dniem dla Życia i Rodziny?
- Planując organizację Dnia dla Życia i Rodziny chciałyśmy żeby już wcześniej wyjść z działaniami mogącymi sprawić, że ludzie pochylą się nad sprawą życia ludzkiego. W dobie pomniejszania wartości życia ludzkiego, ważnym dokumentem staje się właśnie Evangelium Vitae o wartości i nienaruszalności życia ludzkiego. Stąd nasz wybór. Przy okazji może ktoś sięgnął i zapoznał się z całą encykliką a nie tylko z wybranym fragmentem. To jest wielka wartość dodana do tego przedsięwzięcia.
W przepisywanie encykliki autorstwa Świętego Jana Pawła II, o czym już wspomniałyśmy wyżej, zaangażowało się 200 osób, rodzin. Przepisywali ludzie młodzi, starsi, całe rodziny. Cieszy nas uczestnictwo młodzieży, która podjęła się tego wyzwania. Cieszymy się, że wśród młodego pokolenia są osoby, które są w stanie dać świadectwo swojego przywiązania do religii katolickiej, tradycji i nie wahają się stanąć w obronie swoich wartości i poglądów. Wiemy doskonale, jak to w obecnych czasach bywa trudne i obarczone jest niekiedy kpinami, zwłaszcza w środowisku młodzieży podatnej na nowe trendy w wychowywaniu. Z tego miejsca pragniemy również podziękować wszystkim, którzy podjęli się tej inicjatywy.
- Czym jest ruch społeczny o nazwie „Służba Życiu i Rodzinie”, którego panie jesteście liderkami?
- Nasz Ruch do życia został powołany ponad trzy lata temu i skupia wokół siebie rodziców, dziadków, przedstawicieli różnych grup społecznych… Po prostu ludzi zatroskanych o swoje dzieci, wnuki, o rzeczywistość w której przyjdzie nam żyć za niedługi czas.
- Dlaczego organizujecie taki dzień? Co jest jego celem? Czy potrzebne jest świadectwo na ulicy?
- Jak wspomniałyśmy wcześniej, pierwszy Marsz dla Życia i Rodziny pokazał, że ludzie chcą się jednoczyć, razem pomodlić w intencji rodzin, małżeństw, życia dzieci nienarodzonych, zamanifestować swoje przywiązanie do tradycyjnych katolickich wartości.. Zawsze jest też nadzieja, że taka inicjatywa może również wywrzeć dobry wpływ na osoby, które do tej pory opowiadały się np. za aborcją, za eutanazją, lub też dodać odwagi tym co do tej pory „wstrzymują się od głosu”. Głęboko w to wierzymy.
Hasłem Dnia dla Życia i Rodziny w tym roku są słowa Papieża Jana Pawła II, które wypowiedział w czasie pielgrzymki do Gorzowa w 1997r. „…nie bójcie się dawać świadectwa…”. Musimy dawać świadectwo. To jak z małymi dziećmi – najlepsze wychowywanie przez przykład. Jak mamy kogoś przekonać do swoich poglądów, czy wartości, jeśli nie jesteśmy w stanie głośno o nich mówić, z odwagą i nie kierujemy się nimi w życiu? Musimy żyć w oparciu o te zasady i właśnie dawać świadectwo. Poza tym manifestacja poglądów „na ulicy” pokazuje, że jest nas więcej a to już ma większy wydźwięk.
- Czy jest to wydarzenie organizowane przeciwko komuś, a może za czymś?
- To jest Dzień dla Życia i Rodziny. Z szacunkiem podchodzimy do bliźniego, niczego nie robimy przeciwko komuś.
- Na okazję Dnia dla Życia i Rodziny do Gorzowa zostaje sprowadzony – o czym już wspomnieliśmy - dzwon „Głos Nienarodzonych”. Proszę coś więcej o nim opowiedzieć?
- „Niech jego dźwięk budzi sumienia stanowiących prawo i wszystkich ludzi dobrej woli w Polsce i na świecie” - mówił o dzwonie papież Franciszek. Dzwon „Głos Nienarodzonych” zabrzmiał po raz pierwszy na zakończenie audiencji generalnej 23 września 2020 roku, a pierwszego uderzenia dokonał właśnie sam papież Franciszek. Dzwon powstał z inicjatywy Fundacji „Życiu Tak”. Fundatorem i pomysłodawcą przedsięwzięcia jest pan Bogdan Romaniuk, który parę lat temu razem z prof. Chazanem i Jackiem Kotulą, działaczem pro-life na Podkarpaciu, założył Fundację „Życiu Tak” im. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Rzeszowie. Pomysł dzwonu mającego na celu budzenie sumienia był wynikiem smutnych statystyk dotyczących przypadków aborcji na świecie. WHO podaje, że średnio rocznie w wyniku aborcji zabijanych jest 40-50 milionów dzieci. To daje 125 000 przypadków na każdy dzień. Aborcja zabiera więcej istnień ludzkich niż wojny, kataklizmy, czy choroby…
- Wokół czego koncentruje się symbolika dzwonu?
- Wokół tematu życia poczętego. Dwaj cherubini strzegą dziecka nienarodzonego widocznego na USG. Widnieją tam także słowa z Księgi Jeremiasza: „zanim ukształtowałem cię w łonie matki, znałem cię i poświęciłem”. Widoczne na dzwonie dwie tablice kamienne nawiązują do dziesięciu przykazań. Na pierwszej jest V przykazanie „Nie będziesz zabijał”, a na drugiej słowa Chrystusa: „Nie sądźcie, że przyszedłem zmienić prawo”. Trzeci element zdobienia dzwonu to słowa bł. ks. Jerzego Popiełuszki: „Każde dziecko poczęte jest pod sercem matki”. Jest jeszcze jedna ważna symbolika. Dwa kody DNA oznaczające rodziców. U góry kod DNA ojca, u dołu matki, co oznacza naturalne poczęcie i odpowiedzialność.
- Dziękujemy za rozmowę.
(red.)
Lubuska Krajowa Administracja Skarbowa (KAS) wykryła w dwóch sklepach w Gorzowie 1162 sztuki podrabianego towaru.