2021-06-03, Mija dzień
W końcu maja w wieku 73 lat zm. Jerzy Bułaj, najpopularniejszy gorzowski wodzirej i konferansjer.
Wcześniej – muzyk bigbitowy i cygański, klezmer dancingowy, ostatnio organizator imprez, głównie dla dzieci, gdzie wcielał się w postać kapitana Breka w marynarskim mundurze, który na przełomie roku zmieniał się w Świętego Mikołaja z autentyczną siwą brodą.
Jerzy Bułaj ukończył Technikum Mechanizacji Rolnictwa w Strzelcach Kraj. (1963-1968), uczył się gry na skrzypcach w ognisku muzycznym, a wiolonczeli – w PSM I i II st. w Gorzowie, w swoich zespołach grywał głównie na... kontrabasie, tańczył też w balecie.
Po szkole był m.in. instruktorem oświaty rolniczej, zajmował się poligrafią, w końcu założył agencję „Brek”, Przedsiębiorstwo Handlowo-Usługowe, które mieściło się przy ul. Mieszka I 1 i zajmowało się profesjonalnie organizowaniem imprez rozrywkowych i estradowych, jak otwarcia obiektów, wesela, zabawy towarzyskie, imprezy kolonijne, zabawy choinkowe.
Na estradzie zadebiutował w wieku 17 lat podczas zabawy sylwestrowej w 1965 r. w domu kultury w Sulęcinie, gdzie zarobił pierwsze pieniądze jako muzyk, ten szkolny zespół muzyczny ze Strzelec tworzyły akordeon, perkusja, pianino, saksofon altowy, sam grał w nim na kontrabasie i prowadził konferansjerkę.
Prawdziwy debiut estradowy nastąpił wtedy, gdy Piotr Prońko zaproponował mu... śpiewanie w swym pierwszy rodzinnym zespole muzycznym, właśnie w składzie „Reflexu” wziął udział I Ogólnopolskim Festiwalu Awangardy Beatowej w Kaliszu (27-30.11.1969), gdzie zespół zdobył wyróżnienie. Gdy Prońkowie zaczęli swe ogólnopolskie kariery, on założył zespół „Barwy”, który grywał na dancingach w „Sezamie” i „Kosmosie” oraz na fajfach w wieżowcu „Przemysłówki”, a latem brał nawet zastępstwa w „Casablance”. Właśnie podczas fajfu wypatrzył go Don Wasyl i zaproponował grę na kontrabasie oraz konferansjerkę w swoim zespole „Czarne Perły”, koncertował z nim także w zespole „Szatra”.
Po rozstaniu z Don Wasylem udał się na Wybrzeże, gdzie stworzył profesjonalny zespół, grający w modnych nadmorskich lokalach i hotelach, później wrócił do Gorzowa i grał jako muzyk na dancingach, właśnie w tej roli wziął 20 marca 1981 udział w spotkaniu gorzowskich muzyków z przedstawicielami Komisji Zakładowej NSZZ „Solidarność” Muzyków Rozrywkowych w Szczecinie; to właśnie tam w sali bankietowej „Sezamu” gorzowianie postanowili zerwać współpracę z MKZ w Zielonej Górze, a on sam został delegatem do KZ w Szczecinie.
Od 1988 r. wcielał się w postać Świętego Mikołaja...
Pochowany został w piątek (4 bm.) na gorzowskim cmentarzu, spocznie w grobie rodziców Franciszka (1912-1973) i Walentyny (1912-1996) Bułajów.
JZ
Już 2 maja, w Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej, Gorzów ponownie zamieni się w morze biało-czerwonych barw.