2021-06-19, Mija dzień
Prezydent Jacek Wójcicki nie odpuszcza i nadal forsuje wprowadzenie nowej uchwały parkingowej.
W środę, 23 czerwca gorzowscy radni wracają do sali sesyjnej i od razu zmierzą się z projektem uchwały parkingowej. Prezydent postanowił obniżyć o 50 groszy opłaty za parkowanie w stosunku do marcowego projektu, ale nadal pozostaje przy najbardziej kontrowersyjnych, bardzo wysokich opłatach dla mieszkańców SPP czy przedsiębiorców prowadzących działalność. Utrzymuje również konieczność znaczącego poszerzenia Strefy, choć wyłączył z niej takie ulice jak Hawelańską i Wełniany Rynek.
Ciekawie co zrobią radni, którzy kilka miesięcy temu zapowiadali, że nie będą rozmawiać na temat polityki parkingowej póki w centrum nie skończą się remonty? Przypomnijmy, co mówili niektórzy gorzowscy radni podczas szybko zwołanych konferencji prasowych w marcu 2021 roku na temat praktycznie tego samego projektu uchwały. Prezydent po wypowiedziach radnych natychmiast wycofał projekt z porządku marcowych obrad Rady Miasta.
Sebastian Pieńkowski: Z propozycji prezydenta wychodzi, że jesteśmy wielką metropolią, która chce łupić mieszkańców. Jesteśmy przeciwni temu, przy czym wiele argumentów prezydenta przyjmuję, bo centrum powinno służyć do odpoczynku, ale musi być coś w zamian. Przede wszystkim sprawna komunikacja, a jej nie będzie do momentu zakończenie wszystkich głównych remontów. Komunikacja czy nawet parkowanie powinno być powiązane również z Kartą Mieszkańca. Gdyby prezydent wyszedł z niższymi stawkami moglibyśmy je rozważyć, bo drobne podwyżki są potrzebne. Co do mieszkańców w SPP uważam, że obecne ceny za abonament są za to wystarczające.
Radosław Wróblewski: Wszelkie rozwiązania w ramach polityki parkingowej powinny zostać zaproponowane po zakończeniu prac drogowych w śródmieściu, w tym budowy centrum przesiadkowego. Dalej, trzeba wyjaśnić kwestię parkingów przy filharmonii. Ważne dla nas jest to, że już powinniśmy przedstawić mieszkańcom nowy sposób działania komunikacji miejskiej, w tym nową siatkę połączeń. I wreszcie, jesteśmy w dobie pandemii i nie jest to dobry czas na wprowadzanie radykalnych podwyżek. One zakładają też znaczące wzrosty opłat za abonamenty, a wielu przedsiębiorców mocno ucierpiało w ostatnim roku, szczególnie tych prowadzących działalność w strefie płatnego parkowania.
Tomasz Rafalski: Najpierw odpowiedzmy na pytanie, czy problemem centrum jest zbyt duża liczba samochodów tu się znajdujących czy zbyt mała ilość ludzi? Najlepiej spytać się przedsiębiorców, a oni z miejsca odpowiedzą, że centrum jest puste i przez to prowadzenie biznesu jest bardzo trudne. Miasto ma być dla ludzi, a nie ludzie dla miasta. Dlatego zdecydowanie nie zgadzamy się na te podwyżki, i to zarówno godzinowe, jak i dotyczące abonamentów, a także nie zgadzamy się na zbyt duże poszerzenie strefy. Okolice Roosevelta to już naprawdę nie jest centrum.
Anna Kozak: Nie wolno obciążać podwyżkami mieszkańców SPP. Po licznych rozmowach zgodziliśmy się, że nie należy dzielić mieszkańców, na tych którzy muszą płacić po kilkaset złotych za parking i na tych co nie płacą w ogóle, a jedynym kryterium tego podziału jest miejsce zamieszkania. W rejonie śródmieścia mieszka mnóstwo starszych osób, dla których samochód jest jedynym tak naprawdę środkiem, za pomocą którego mogą się poruszać. Są też tacy, którzy muszą korzystać z aut, wożąc przykładowo codziennie dzieci do przedszkola, na zajęcia czy dalej oddalonych szkół. Nie możemy też dobić przedsiębiorców radykalnymi podwyżkami.
(red.)
Obecne propozycje stawek za parkowanie w SPP oraz wykupu abonametów dla mieszkańców SPP i przedsiębiorców. W przypadku mieszkańców stawka 400 złotych dotyczy tylko jednego samochodu w danym gospodarstweie. Za kolejny trzeba płacić już 3 tysiące złotych.
Lubuska Krajowa Administracja Skarbowa (KAS) wykryła w dwóch sklepach w Gorzowie 1162 sztuki podrabianego towaru.