2022-12-05, Mija dzień
W tym tygodniu czekają nas dwa pogrzeby wspaniałych kobiet. Pierwszy już dzisiaj (5 grudnia) o godzinie 12.45.
W piątek, 2 grudnia zmarła Barbara Zajbert, pedagog i szefowa Związku Nauczycielstwa Polskiego. Dzień wcześniej gorzowską oświatą wstrząsnęła śmierć Jadwigi Kowaleczko. Obie przysłużyły się edukacji i wychowaniu w sposób olbrzymi i trudny do zastąpienia.
Znałam obydwie panie. Z jedną byłam na stopie koleżeńskiej, z drugą znajomość określiłabym jako sympatyczną i bliską. Śmierć obu wprawiła mnie w mocny żal.
Całe swoje zawodowe życie związana była Z Gorzowem. Uczyła geografii w nieistniejącej dziś Szkole Podstawowej nr 8. tam związała się z harcerstwem, miedzy innymi zakładała szczep harcerski im. Mariusza Zaruskiego. Potem pracowała jako metodyk w Kuratorium Oświaty i Wojewódzkim Ośrodku Metodycznym. I tam zajmowała się kształceniem nauczycielI w zakresie edukacji artystycznej i regionalnej.
To od niej się właściwie wszystko zaczęło. Te wszystkie zespoły artystyczne, taneczne. Gdyby nie doskonałe oko Jadwigi Kowaleczko, może nie byłoby Buziaków, a potem kolejnych zespołów, które w naturalny sposób wypączkowały z Buziaków właśnie. Bo ktoś najpierw trafił do zespołu, przetańczył całe dzieciństwo, pół młodości, a potem poszedł zakładać własne zespoły. Gdyby nie upór i determinacja Jadwigi Kowaleczko, to być może inny kształt miałby wielki festiwal taneczny, dziś jeden ze znaków firmowych miasta. Gdyby nie jej determinacja, to wiele zespołów tanecznych czy wokalnych nigdy nie trafiłoby na najważniejsze przeglądy do Konina czy Kielc. Bo jej zależało i to zawsze zależało na najlepszym poziomie, najlepszych ekspertach, najlepszym wykonaniu.
Sama drobna, szczupła, znakomicie ubrana, żelazną ręką prowadziła przez lata kształcenie artystyczne. Lubiła teatr, bywała na koncertach. Ja z Panią Jadzią, bo tak do niej mówiłam, znałam się od moich czasów harcerskich. Nie raz nam przyszło współpracować w różnych dziedzinach. Pamiętam, że jakiś czas temu usłyszałam, że jest chora. Ale nie myślałam, że w krótkim czasie usłyszę taką okropną wiadomość. Dziś środowisko nauczycieli zajmujących się edukacją artystyczną płacze.
Pogrzeb Jadwigi Kowaleczko odbędzie się w poniedziałek, 5 grudnia 2022 r. o godz. 12.45 na cmentarzu komunalnym w Gorzowie w kaplicy „Products” przy ul. Żwirowej.
Informacja, która przyszła wczoraj rano, że na niebieskie nauczycielskie łąki przeniosła się Basia Zajbert, była dla mnie jedną z najgorszych w ostatnim czasie. Znałam ją ze trzydzieści lat. Była pedagogiem w SP nr 8, tej samej, w której niegdyś pracowała pani Jadwiga Kowaleczko, tyle że później, w tym czasie, kiedy ja tam przez rok nauczałam mowy ojczystej. Niemal od razu przypadłyśmy sobie do gustu. Obie niepokorne, obie niedające sobie dmuchać w kaszę, miałyśmy wsparcie w niezwykłym człowieku, księdzu Witoldzie Andrzejewskim. I tak od gadania o niczym przy papierosie zrodziła się znajomość, która przetrwała lata.
Potem spotykałyśmy się w różnych okolicznościach – a to gdzieś na ulicy, a to w teatrze, a to na jakimiś kulturalnym konwentyklu. Baśka zawsze w biegu, bo przecież oświata bez niej nie da rady.
Zawsze zaangażowana w sprawy innych, bo jakoś tak miała, kiedy została szefową gorzowskiego Związku Nauczycielstwa Polskiego, wydawała się być w swoim żywiole. Nie było dla niej spraw nie do załatwienia, nie było żadnej opcji, aby nie opowiadała się za nauczycielami i dzieciakami. Nie bała się iść wbrew i pod prąd. Nie znała pojęcia kompromis. Jakoś tak ze dwa lata temu zapytałam ją – po co się szarpiesz? Przecież i tak okoliczności zwyciężą. Odpowiedziała mi – inaczej nie umiem i jakbym inaczej robiła, to by mnie moje własne poczucie wstydu zwyczajnie zadusiło.
Podobnie jak pani Jadzia – niewysoka, drobna, piekielnie energiczna i zawalona pracą odpoczywała przy książce i papierosie. Ale kiedy dzwonił telefon i ktoś potrzebował, to rzucała wszystko i leciała pomagać, wspierać, naprawiać, choćby potrzymać na duchu.
Mówi się, że nie ma ludzi niezastąpionych, bo zastąpić można każdego i wszystko. Otóż nie, nie jest to prawda. Nie da się zastąpić ani pani Jadwigi Kowaleczko, ani Basi Zajbert. Nie da się zastąpić ludzi oryginalnych, oddanych swoim pasjom i niechodzących na kompromisy.
Jej pogrzeb rozpocznie się Mszą Świętą 8 grudnia o godzinie 14.00 w kaplicy ,,Products'' przy ul. Żwirowej. Potem nastąpi złożenie urny z prochami do grobu na cmentarzu komunalnym.
Renata Ochwat
Fot. WSzW w Gorzowie i Łukasz Tymszan
W Gorzowie Wielkopolskim tegoroczne matury rozpoczną się w poniedziałek 5 maja i potrwają do 24 maja.