2024-09-11, Mija dzień
Na ten dzień czekało wielu gorzowian oraz członków Stowarzyszenia Polskie Dzieci Wojny mieszkających w Gorzowie.
We wtorek, 10 września na skwerze ulic Sikorskiego i Estkowskiego odbyła się uroczystość, podczas której odsłonięto pomnik Polskich Dzieci Wojny. Najpierw odbyła się msza swięta, po której przybyli na tę uroczystość goście zgromadzili się pod pomnikiem.
RW
Poniżej zamieszczamy artykuł Augustyna Wiernickiego, który ukazał się na naszym portalu w lipcu 2023 roku, a który dotyczył kwestii pomijanej przez współczesne podręczniki historii:
,,Członkowie stowarzyszeń Polskich Dzieci Wojny z wielkim zadowoleniem przyjęli wiadomość o tym, że w Sejmie Rzeczypospolitej Polskiej, na posiedzeniu Komisji Kultury i Środków Przekazu, rozpatrywany był, a następnie został jednogłośnie przyjęty, oczekiwany przez 78 lat od zakończenia II wojny światowej, projekt ustawy o ustanowieniu Narodowego Dnia Wspomnienia Gehenny Polskich Dzieci Wojny.
Z kolei Rada Miasta Gorzowa Wielkopolskiego podjęła uchwałę w sprawie umieszczenia obelisku poświęconego pamięci Polskich Dzieci Wojny z lokalizacją u zbiegu gorzowskich ulic Ewarysta Estkowskiego i gen. Władysława Sikorskiego.
Ustanowienie przez Sejm RP dnia 10 września Świętem Polskich Dzieci Wojny będzie datą corocznych uroczystości przy tym gorzowskim obelisku upamiętniającym polskie Dzieci Wojny. Będziemy wówczas przypominać rozmiar krzywd wyrządzonych polskiemu narodowi oraz polskim dzieciom przez Niemcy podczas II wojny światowej, a także w okresie bolszewickiego zniewolenia.
Polskie dzieci, które przetrwały wojnę, tak naprawdę wychowały się na zgliszczach polskich miast i rozkradzionych wsi. Dzisiejsi seniorzy w wieku powyżej 78 lat to Dzieci Wojny, to pokolenie naszych babć i dziadków, to często też nasi rodzice skrzywdzeni wojną. Krzywdy wyrządzone tym dzieciom podczas II wojny światowej oraz zadane im wówczas cierpienia są bezsporne i po dziś dzień pozostają bez zadośćuczynienia przez nazistowskich sprawców tego bestialstwa – państwo niemieckie, na którym spoczywa obowiązek zadośćuczynienia skrzywdzonym Polakom.
Wojna zabrała dzieciom sześć lat dzieciństwa. Były one represjonowane, więzione w obozach zagłady, wywożone w głąb Rosji, na Syberię, deportowane i przesiedlane w bydlęcych wagonach, wywożone z rodzicami na niewolnicze roboty do Niemiec. Przeżywały wojenny koszmar swego dzieciństwa w warunkach urągających wszelkim zasadom sanitarnym, umierały na różne choroby oraz z zimna i głodu. Były małymi żołnierzami, małymi warszawskimi powstańcami, świadkami niemieckich egzekucji i łapanek. Doznały cierpień fizycznych i psychicznych, doświadczyły nieprzespanych nocy oraz zostały pozbawione edukacji szkolnej. Do grona skrzywdzonych polskich dzieci zaliczyć należy też osoby, które żyły w okresie stalinowskich powojennych represji, bo dla nich wojna jeszcze wtedy trwała i nie skończyła się 8 maja 1945 r.
Dzieci polskie odziedziczyły po wojnie straty materialne Polski z powodu wywołanej przez Niemcy wojny, które sięgały ok. 80% naszego narodowego majątku. Pod okupacją niemiecką śmierć poniosło ponad 5 milionów polskiej ludności, w tym ok. 2 milionów obywateli narodowości żydowskiej. Zginęło wówczas 2,025 miliona dzieci, w tym 600 tysięcy dzieci żydowskich. Kilkaset tysięcy zostało przez niemieckich okupantów okaleczonych fizycznie i psychicznie, a prawie 1,5 miliona dzieci zostało osieroconych. 200 tysięcy wywieźli Niemcy w celu germanizacji, a tylko ok. 15% spośród nich wróciło do swoich rodzin. Na nich wszystkich wojna odcisnęła piętno świadków bestialstwa wobec ich rodziców, rodzeństwa i najbliższych.
W wyniku II wojny światowej zdewastowano 72% mieszkań Polski, 90% dóbr naszej kultury narodowej i zabytków. Zrujnowano nasze muzea, teatry, kina i domy kultury, kościoły oraz biblioteki. Zniszczono nam nieodwracalnie 22 miliony książek. Niemcy zrujnowali nam szkoły i uniwersytety, szpitale, ośrodki zdrowia oraz sanatoria. Zniszczyli nam 65% naszego przemysłu chemicznego, 60% elektrotechnicznego, ponad 55% odzieżowego, 53% spożywczego i 48% metalowego, a z cudem ocalałych polskich fabryk wywieziono najlepsze maszyny oraz niezbędne do produkcji surowce. Zdewastowano również polskie rolnictwo oraz hodowlę, ukradziono nam bydło i inne zwierzęta gospodarcze. Straty wojenne Warszawy wyniosły 85%; Niemcy zamienili naszą stolicę w hałdy gruzu.
To tylko niewielki wycinek z katalogu wojennych dewastacji w naszym kraju, a całość tych zniszczeń zespół ministra Arkadiusza Mularczyka oszacował na kwotę ponad 6 bilionów złotych. Taką Polskę po wojnie odziedziczyły polskie dzieci. Wskutek wojennych działań Polacy i Żydzi mieli zostać całkowicie wymordowani, a ich majątek przejmowali Niemcy.
Dzieci Wojny, dzisiejsi seniorzy, pamiętają, że już wczesną wiosną 1945 r. rozpoczęły się przesiedlenia ich rodzin z utraconych polskich terenów wschodnich na odzyskane Ziemie Zachodnie i Północne. Przyjeżdżali też do Gorzowa Wlkp. po kilka rodzin w jednym bydlęcym wagonie i z niewielkim dobytkiem oraz bez tych, których zabrała im wojna. Tu, na zachodzie, zastali w miastach zwały gruzu, splądrowane przez wojska sowieckie i rabusiów poniemieckie mieszkania, a na wsi puste spiżarnie oraz brak wszystkiego, co niezbędne do życia. Zaczynali wszystko od nowa, a szczególnej krzywdy doznały wtedy dzieci, które swoje życie na nowej ziemi zaczynały w warunkach dotkliwej biedy oraz utraconych szans na kontynuowanie w normalnym trybie przerwanej wojną nauki. Wiele spośród osieroconych dzieci, które zostały przejęte przez gorzowskie przytułki i zakonne ochronki, nie wiedziało, gdzie są ich rodzice, a niektóre z nich nie znały nawet swego nazwiska ani nie miały pojęcia, skąd pochodzą.
Trzeba Niemcom przypominać o ich winie – o tym, że zniszczyli Polskę, ażeby nie byli tak pyszni i zarozumiali, aby nam nie ubliżali i nie wytykali nam zapóźnień, by nas dzisiaj nie pouczali, bo nie mają do tego moralnego tytułu. Przecież zaplanowali, że Polska miała się z gospodarczej wojennej ruiny już nigdy nie podnieść. Dzisiaj widzimy, że jednak powstała, wielkim wysiłkiem społeczeństwa, w kategoriach narodowego cudu.
Niemcy żyją obecnie w dobrobycie, wzbogaceni na kradzieży polskiego dorobku i polskich dzieł kultury i sztuki, jak również dzięki niespłaconym odszkodowaniom Polsce za szkody wojenne. Koniecznie chcą wygasić historyczne wspominanie o II wojnie światowej, o swojej winie i swym własnym sprawstwie, ale na amnezję im nie pozwolimy. Stąd tak ważny będzie ten obelisk w naszym mieście Gorzowie Wlkp. Jego formę i lokalizację Rada Miasta przyjęła jednomyślnie 21 czerwca 2023 r. na wniosek Oddziału Gorzowskiego Związku Polskich Dzieci Wojny.
Dzieci Wojny pamiętają, jak Niemcy rozpoczęli rabunek naszej stolicy, a następnie jej niszczenie, dom po domu, na ogromną skalę. Ogółem niemieccy okupanci z Warszawy wywieźli 45 tys. wagonów kolejowych oraz kilka tysięcy ciężarówek pełnych zrabowanego mienia prywatnego i państwowego, a z całej Polski o wiele więcej. Zbliżył się czas, kiedy Dzieci Wojny są jedyną grupą, która przejmuje po kombatantach spuściznę pamięci o II wojnie światowej.
Dzisiejsza młodzież polska niewiele wie o stratach i tragicznych losach swoich poszkodowanych przodków, o zniszczonych wsiach i miastach oraz o tym, że po wojnie ich rodzice, dziadkowie i babcie zaczynali życie od nowa w trudzie i ogromnej biedzie. Młodzież nasza bardzo mało wie także o tym, że przez te ogromne straty, jakie Polska, jak również rodzice i dziadkowie tych młodych Polaków ponieśli podczas II wojny światowej, oni dzisiaj płacą swoim poziomem życia – odbiegającym przez to od poziomu życia ich rówieśników na Zachodzie.
Polskie Dzieci Wojny są tymi świadkami, którzy będą przypominać o zbrodniach niemieckich, o martyrologii narodu polskiego oraz o zniszczeniach Polski. Ten obelisk w naszym mieście Gorzowie upamiętniający gehennę polskich dzieci, zlokalizowany uchwałą gorzowskiej Rady Miasta na skwerze u zbiegu ulic Estkowskiego i Sikorskiego, będzie tym symbolem, który na zapomnienie o martyrologii Polaków nie pozwoli przez setki lat. Będzie to pierwszy tego typu obelisk w województwie lubuskim, a także i w całym kraju. Jego treść została pozytywnie zaopiniowana przez Instytut Pamięci Narodowej, dzięki czemu będzie on stanowić nasz gorzowski przykład dla innych lokalnych społeczności w Polsce, jak należy upamiętniać martyrologię Polaków."
Osoby ze szczególnymi potrzebami będą miały swoje centrum opiekuńczo-mieszkalne.