Marcin Jabłoński wiceministrem, kto wojewodą?!

2013-03-22, Mija dzień

Nie wiedzieć czemu wszystkich zelektryzowała informacja, że Marcin Jabłoński ma być, a nawet zdaje się jest już wiceministrem spraw wewnętrznych. Po tym, jak mieliśmy premiera z Gorzowa w osobie Kazimierza Marcinkiewicza, wiceministrów Elżbietę Rafalska i Marka Surmacza oraz ciągle jeszcze mamy Piotra Stycznia jako wiceszefa resortu infrastruktury, nie powinno to robić na nikim większego wrażenia.

Tym bardziej, że znając byłego już wojewodę Marcina Jabłońskiego, skoncentruje się on na sprawnym zarządzaniu powierzonym mu kawałkiem spraw wewnętrznych, bez zbytniego wychylania się na zewnątrz, w tym w kierunku lubuskiego czy Gorzowa. Ważniejsze jest pytanie o przyszłego wojewodę, który jednak może co nieco wpływać na pływy i odpływy miedzy południem a północą lubuskiego morza wzajemnych animozji, niechęci i lokalnych egoizmów. I tu poważny problem mają liderzy Platformy Obywatelskiej, z Bożenną Bukiewicz na czele, bo wygląda na to, że nikt ich nie pyta o zdanie, a przynajmniej tego zdania nie słucha. I bardzo dobrze, gdyż po wielokroć dowiedli, że bliższe im rodzinne pielesze niż północne rubieże z Gorzowem na czele. Rubieże nie tyle geograficzne, co mentalne i polityczne.

Jerzy Ostrouch jako wojewoda, o którym co niektórzy mówią, nie byłby tu złym wyborem, ale też nie znakomitym. Pamiętamy go przecież jako wojewodę gorzowskiego, który niczym specjalnym się nie zasłużył, ale też chyba nie pogrążył. Przez następne lata wiele się chyba jednak nauczył, pełniąc różne funkcje i role, w tym ostatniego doradcy wojewody M. Jabłońskiego. Stając się przy tym niezłym politykiem gabinetowym, który wiele może, podpowiada i proponuje, ale głośno o tym nie mówi. Ktoś zna jego obecne myśli, poglądy, ocenę stanu rzeczy? Jako wojewoda będzie jednak musiał od czasu do czasu wyjść z gabinetu i coś powiedzieć. I z pewnością wypowie się oszczędnie, jak zwykł czynić to wojewoda, któremu do niedawna doradzał. O ile zostanie wojewodą…

deja

P.S. Marcin Jabłoński przejmie obowiązki wiceministra odpowiedzialnego m.in. za służby mundurowe na początku kwietnia br. Swoja zaś drogą, fascynujące, jak mawiała Alutka ze znanego serialu, są kulisy kariery politycznej i zawodowej Marcina Jabłońskiego. Nie kochany przez liderów partii w regionie, skłócony z niedawnymi sojusznikami w swoimi mateczniku, nieco kontrowersyjny w zachowaniu w opinii wielu obserwatorów, a jednak robi karierę, jakich w regionie mało. Znaczy się, taki zdolny jest… To też, ale i znacznych protektorów mieć musi, do których tropy zdaje się wiodą w lata zapomnianej już Unii Wolności i przypominanego przy różnych okazjach AWS-u.