Mija dzień
Nawet nie pogratulowali…
O ile dla klubu, ale i dla kibiców srebrny medal żużlowców Stali nie jest spełnieniem marzeń, bo mieliśmy uzasadnione nadzieje na złoto, o tyle dla trenera Piotra Palucha jest jednak wielkim osiągnięciem. Bowiem mimo niewielkiego trenerskiego stażu, presji otoczenia i trudnych sytuacji na torze i poza nim, pokazał, że ma klasę, odwagę i trenerskiego nosa. Zwłaszcza, kiedy odstawiał, w kilku ważnych meczach, do parkingu słabego Tomasza Golloba.
Przez słabszą jazdę Golloba, w znacznej części, nie zdobyliśmy upragnionego złota. Dzięki uporowi, determinacji i talentowi trenerskiemu Palucha, w dużej mierze, wywalczyliśmy srebrny medal w żużlowej ekstralidze. Oczywiście, największą rolę odegrali sami zawodnicy, w tym kontuzjowany wcześniej Bartek Zmarzlik, ale nie zmienia to mojej oceny gorzowskiego szkoleniowca.