2012-04-19, Moto
Zrobiło się ciepło i na ulicach zawarczały motocykle. Kierowcy samochodów powinni baczniej analizować widok w lusterkach, bo jednoślady mogą pojawić się z każdej strony. Szkoda tylko, że nadal nikt nie dba o bezpieczeństwo motocyklistów. Przejażdżka na dwóch kołach po gorzowskich dziurach to doświadczenie ekstremalne.
Zrobiło się ciepło i na ulicach zawarczały motocykle. Kierowcy samochodów powinni baczniej analizować widok w lusterkach, bo jednoślady mogą pojawić się z każdej strony. Szkoda tylko, że nadal nikt nie dba o bezpieczeństwo motocyklistów. Przejażdżka na dwóch kołach po gorzowskich dziurach to doświadczenie ekstremalne.
Hałdy pozostawionego po zimie piasku na asfalcie to igranie z losem. Dziw bierze, że plamy oleju sumiennie są usuwane, a piach czeka aż pozmiatają go koła samochodów lub dojdzie do wypadku.
Gorzowscy motocykliści przechodzą ostrą szkołę jazdy. Jak świadczą statystyki nieźle opanowali prowadzenie motocykli w trudnych warunkach. Nic dziwnego, bo tradycje mają dosyć długą. Najstarszy działający klub motocyklowy w mieście skończy w przyszłym roku 15 lat.
Zakon Motocyklowy Night Rider doskonale wpisał się w pejzaż miasta. Przez ostatnie 14 lat organizowanie tylko zloty rozpoczynające i kończące sezon motocyklowy lecz znany w całej Polsce Rajd 100 mostów. Bazą pierwszych rajdów był Santok. Zgodnie z nazwą trasa wiodła nadwarciańskimi równinami po co najmniej 100 większych i mniejszych mostach.
Organizowano wystawy motocykli połączone ze zbiórkami pieniędzy na Orkiestrę Świątecznej Pomocy oraz inne cele społeczne. Przy okazji gorzowianie mogli pooglądać motocykle zarówno członków jak i sympatyków. Początkowo wystawy odbywały się w MCK ,,Chemik’’ przy ul. Drzymały.
Później w muzealnych salach Spichlerza. Wystawy wywołały ogromne zainteresowanie a nawet zdziwienie zwiedzających. Nie spodziewali się oni na ogół tak rzadkich, często zabytkowych maszyn. Tym bardziej, że organizatorzy nie kryli, że ekspozycja obejmuje tylko część maszyn stojących w gorzowskich garażach. Nic dziwnego, że wystawy przyciągały zwiedzających nie tylko z Gorzowa, a informacje o nich publikowała ogólnopolska prasa motocyklowa.
Rajd 100 mostów, Kiszki Sezonu, zimowe Treffen w Dankowie nazywane od głównej specjalności imprezy ,,Prosię Treffen, Makrela Treffen itd. Przyciągały setki motocyklistów. Na nich właśnie popularność zdobywała, uznana już dzisiaj, grupa rockowa Podróbka.
Imprezy zimowe nawiązywały nazwą do słynnych imprez niemieckich. Gorzowscy zakonnicy organizowali również imprezy z kolegami z za Odry.
Generał zakonu Parys Paikert wraz z kolegami perfekcyjnie organizują obozowiska z ogromnymi, dobrze zaopatrzonymi wojskowymi namiotami, które w razie potrzeby mogą być ogrzewane. Przez lata stali się ekspertami zarówno od dawnej jak i zupełnie współczesnej techniki motocyklowej. Jeżdżą zarówno na klasycznych sowieckich bokserach z wózkami, na Harley-Davidsonach jak i najbardziej popularnych produktach z kraju Kwitnącej Wiśni.
Obok własnych imprez odwiedzają najważniejsze dla motocyklistów miejsca nie tylko w Polsce. Schloss Augustusburg, Branna, Wyspa Man, Rajd Hubal i Rajd Katyński to tylko niektóre z nich. Relacje z wielu imprez, pióra generała Parysa można przeczytać w archiwalnych numerach kultowego pisma Motocykl Moje Hobby, które właśnie obchodzi 25 rok istnienia.
Ostatnio braciom chyba znudziły się zloty. Organizuje się ich tak dużo, że straciły nieco urok. Night Rider urządza wspólne wyjazdy do ciekawych miejsc, których nie brakuje w okolicy Gorzowa. Odwiedzali m.in. zabytkową elektrownie nieopodal Dobiegniewa i podnośnie statków w Finow. Najbliższy rajd o zabarwieniu patriotycznym ma odbyć się w ostatnich dniach kwietnia.
Ryszard Romanowski
41% uczestników badania przeprowadzonego przez multiporównywarkę rankomat.pl uważa, że młodzi kierowcy stanowią największe zagrożenie na drodze.