Drogie, coraz droższe gorzowskie paliwo

2012-04-29, Moto

Ceny ropy naftowej, a tym samym paliw rosną w tempie, które przyprawia o zawrót głowy, a nawet wywołuje palpitacje serca już nie tylko u kierowców, ale też zwykłych zjadaczy coraz droższego przez to chleba. Bo takie są tendencje światowe, tłumaczą na okrągło eksperci. Za dużo w paliwie jest podatków, akcyzy i pazerności koncernów naftowych, twierdza kierowcy. I wszyscy mają sporo racji. Tylko racjami kierowców i konsumentów jakoś nikt się specjalnie nie przejmuje… A taniej już było.
My tu w Gorzowie mam jeszcze swoje lokalne racje. I nie chodzi tylko o to, że znane firmy nie mają w naszym regionie baz magazynowych, wobec czego dostawa musi być droższa, a w konsekwencji droższe jest paliwo. Droższe także ze względu na bliskość niemieckiej granicy, gdzie paliwo jest jeszcze droższe, przez co dla nich u nas jest i tak tańsze. Byłoby więc u nas taniej, gdyby u Niemców nie było tak drogo … Biznes to biznes.
Parę lat temu głośno było o działaniach Andrzeja Wawrzyńskiego, Rzecznika Praw Konsumentów i Spraw Mieszkańców, który usiłował dowieść zmowy cenowej na gorzowskich stacjach benzynowych. Zaangażował nawet do sprawy Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Nic z tego jednak nie wyszło, bo i wyjść nie mogło. Udowodnić trudno, a przyznać nikt się przecież do jakiegokolwiek spisku nie przyzna… Ot, po prostu wszyscy oglądają się tu na wszystkich, zwłaszcza na stacjach sieciowych, by niezależnie od siebie sprzedawać benzynę czy olej napędowy po zbliżonej cenie. I nikt jakoś nie znajduje dość powodów, by zdecydowanie zdystansować się cenowo od naftowych gigantów…
Po drodze była jeszcze próba wywołania budowy komunalnej stacji paliw przez Roberta Surowca ,ówczesnego przewodniczącego rady Miasta. Inwestycją miał się zająć, z polecenia prezydenta miasta, Zakład Utylizacji Odpadów, który zrobił wiele, by nic z tego pomysłu nie wyszło, bo i takie może było też polecenie. Może i słusznie, bo ZUO nie jest od tego. To już lepiej niech zajmie się polem golfowym. Przynajmniej w tym przedsięwzięciu jest jakiś logiczny związek przyczynowo-skutkowy. Oczywiście, za sprawa śmieci, a raczej byłego wysypiska śmieci, na którym pole golfowe powstaje.
Pamiętamy także doskonale, że wiele sobie obiecywaliśmy po stacji paliw przy Tesco na Myśliborskiej. Niewiele z tych obietnic wyszło. Nie wyszła też poza sferę pomysłu budowa stacji przy Tesco na Górczynie. Jeszcze więcej obiecywał nam Zygmunt Tumilewicz, właściciel sklepów Intermarche, kiedy budował stacje benzynową przy swoim markecie na ul. Pomorskiej. Miało być najtańsze paliwo w mieście, tańsze nawet 20 groszy na litrze… Jest tańsze, ale nie aż tyle i wcale nie najtańsze w mieście. Najtańsze jest bowiem na w bazie OTL przy Teatralnej. Szkoda tylko, że w weekendy paliwa tam się nie sprzedaje.
Prawdziwej konkurencji cenowej w Gorzowie jednak nie ma i długo jeszcze nie będzie.
Co możemy w tej sytuacji zrobić ? Właściwie niewiele. Zawsze jednak coś. Będziemy codziennie publikować ceny paliw na wybranych stacjach. Gdzieś zawsze jest drożej, gdzieś bywa taniej… Parę groszy można zaoszczędzić. A kiedy masowo zaczniemy tankować tam, gdzie jest zdecydowanie taniej, to może wówczas tam, gdzie było znacznie drożej, zacznie robić się taniej. Nic pewnego, ale warto spróbować. Możemy tylko zyskać.
del.