2012-08-01, Moto
Nie ma w Gorzowie salonu legendarnej skandynawskiej marki. Dzięki nowej drodze S3 bez trudu możemy jednak dotrzeć do salonu Volvo szczecińskiej firmy Auto Bruno. Warto było tam być w ubiegły czwartek na zupełnie nietypowej premierze nietypowego samochodu.
Najnowsze dziecko marki Volvo, model V 40 odsłonięto w niepowtarzalnej, klubowej atmosferze. Podziemia salonu przekształciły się w ,,Club V 40’’. W niezwykłych wnętrzach rozbrzmiewała muzyka w wykonaniu Noviki i Mr. Lexa. Serwowano drinki dedykowane silnikom najnowszego modelu klasy Premium. Największą uwagę gości przykuwał jednak hatchback o sportowym charakterze, o dynamicznej i przebojowej sylwetce. Niemal nic nie pozostało z dawnej, tradycyjnej stylizacji Volvo. Najnowsze dzieła stylistów tej marki doskonale łączą ceniona przez kierowców skandynawską prostotę, klarowność i doskonałą ergonomię z fajerwerkami, których nie powstydziłaby się żadna z renomowanych włoskich Carrozzeria.
- Widziałem już wiele premier samochodów, ale rzadko zdarzają się modele, które byłyby tak entuzjastyczne przywitane przez gości jak V 40. Widać było, że nasi klienci byli pod ogromnym wrażeniem designu nowego Volvo. Zachwyt ten wzrastał jeszcze bardziej po zajęciu miejsca za kierownicą - podsumował imprezę szef salonu Filip Wodziński.
Rzeczywiście obok efektownego wyglądu w samochodzie zastosowano rozwiązania niespotykane w innych markach. Model, jako jedyny na świecie, wyposażono w poduszkę powietrzną chroniącą pieszych. W przypadku kolizji pokrywa ona większą część przedniej szyby i przednie słupki. Jej działanie wspomaga maska, lekko unosząc się w chwili wypadku, co amortyzuje uderzenie. Zastosowano również układ City Safety drugiej generacji. System sam zatrzymuje samochód przed przeszkodą jeżeli jedziemy z prędkością nie przekraczającą 50 km/h. Dzięki nowej generacji czujników działa on sprawniej i pewniej niż poprzednia generacja i podobne rozwiązania stosowane przez konkurentów. Jeżeli nie przekraczamy dopuszczonej prędkości w terenie zabudowanym, to możemy mieć niemal pewność, że nie staniemy się sprawcami wypadku. Volvo jako pierwsze wprowadziło pasy bezpieczeństwa, efektywne strefy pochłaniania energii i wiele innych, niewidocznych z zewnątrz rozwiązań związanych z bezpieczeństwem zarówno biernym jak i czynnym. Najnowszy model potwierdza prymat w tej dziedzinie.
Jak na Volvo przystało, zadbano o jakość najdrobniejszych szczegółów. Na takie drobiazgi jak np. pozbawione ramek lusterko uwagę zwracały szczególnie panie. Jednakże nowy model to nie tylko uroda i bezpieczeństwo. Samochód potrafi dostarczyć dużo przyjemności z jazdy nawet dla wymagających kierowców aut sportowych. Już najsłabszy silnik benzynowy 1,6 T pozwala rozpędzać się od 0 do 100 km/h w czasie 10 s. zapewniając prędkość maksymalną około 210 km/h. Przy tych możliwościach zadowala się średnim zużyciem paliwa na poziomie 7 l. Praktyczny, 115 konny diesel zadowala się zużyciem oleju napędowego na średnim poziomie 4,8 l/100 km. Nawet ta jednostka zapewnia przyspieszenie 11,5 s i prędkość maksymalną 195 km/h. Są to tylko najsłabsze silniki stosowane w nowym modelu. Nie warto nawet wymieniać wielu zaawansowanych układów dbających o bezpieczeństwo pasażerów. Najlepiej przekonać się o tym podczas jazdy próbnej.
Ryszard Romanowski
41% uczestników badania przeprowadzonego przez multiporównywarkę rankomat.pl uważa, że młodzi kierowcy stanowią największe zagrożenie na drodze.