2012-12-22, Moto
Kończy się setna rocznica Aston Martina. W opracowaniach fabryki, która od kilku lat jest w niemieckich rękach, nikt nawet słowem nie wspomina o ludziach, dzięki którym ta ikona brytyjskiej motoryzacji jeszcze żyje.
Firmę założyli w roku1912 Robert Bamford i Lionel Martin. Nazwa Aston pochodzi od miejscowości i narodziła się nieco później. Początkowo fabryka znajdowała się w zachodnim Londynie. Po wojnie, kiedy nikt nie kupował samochodów, a szczególnie sportowych, Robert Bamford pożegnał wspólnika. Od plajty uratował markę w 1922 Louis Zborowski, syn Eliota. Obaj weszli do annałów automobilizmu. Hrabia Louis dał pieniądze na dalszy byt firmy i czasami zasiadał za kierownicą Aston Martinów tworząc sportowy image marki. Samochód był za słaby na wielkie zwycięstwa i w wielkich wyścigach ,, Zbo’’ zasiadał za kierownicą Delage, Millerów lub Mercedesów. Głównie jednak walczył o rekordy bezwzględnej szybkości na lądzie na takich monstrach jak np. Chity, chity, bang, bang.
Ciekawą postacią, asystentem hrabiego, był emerytowany oficer brytyjski niejaki Gallop, o którym historia milczy.
Feralnego dnia 19.10.24 na wyścigu w Monza Louis zginął za kierownicą Mercedesa. Niektóre źródła podają, że jechał wtedy przednio napędowym Millerem, a zawiniła spinka od koszuli. Faktem jest, że zespół Mercedesa po wypadku wycofał się z wyścigu.
Aston Martin w tych czasach był malutką marką zdobywającą ,,ostrogi’’ na nazwisku mistrza.
Mijały lata, przeszła II Wojna Światowa i Aston znowu znalazł się w tarapatach. Samochody wyglądały nieźle, ale ich archaiczna mechanika nie była w stanie sprostać konstrukcjom francuskim, nie mówiąc nic o włoskich.
W 1947 firmę kupił producent traktorów David Brown. Aston Martiny wyposażone w archaiczny silnik W. O. Bentleya jeździły niewiele szybciej od jego traktorów. Na szczęście znalazł się konstruktor w firmie Austin - polski emigrant słynny z projektów pływającego czołgu Centurion- Tadeusz Marek. W 1949 roku przeprojektował zabytkową jednostkę, dając jej osiągi sportowego silnika. Kto wierzy w brytyjskie bzdury o genialnej konstrukcji Bentleya niech poszuka w internecie rysunków silników przed i po 1950 roku. Żółwie z pierwszych lat po wojnie z silnikami Marka stały się ,,rasowymi arabami’’. Warto przypomnieć, że Tadeusz Marek przed wojną pracował w PZInż, Polskim Fiacie i General Motors. Szykował auta do rajdów i wyścigów, a w 1937 z nieznanym z imienia J. Jakubowskim wyruszył na trasę Rajdu Monte Carlo za kierownicą Polskiego Fiata.
Od 1949 silniki i większa część układów mechanicznych Aston Martina to dzieła Tadka ( pod tym zdrobnieniem wszedł do historii ) Marka. W 1963 obok Aston Martinów DBR na tor magicznego wyścigu 24 godziny Le Mans wyjechały auta pod nazwą DP/ Tadek Marek. Nie wygrały, ale przysporzyły wiele doświadczeń. Litera P oznaczała bowiem prototyp. Jednym z testerów był Stirling Moss. Silniki Marka były w autach agenta 007. Ostatnie V 8 wprowadzono do produkcji w modelu Virage Z 1988 roku. Inż. Tadeusz Marek zmarł w 1982. Silnik modelu Virage nie potrafił sprostać wymogom ekologii z przełomu wieku.
Przyznaję, że nie analizowałem ile zostało z intelektu Tadka Marka w dzisiejszych, niemieckich Aston Martinach.
Ryszard Romanowski
41% uczestników badania przeprowadzonego przez multiporównywarkę rankomat.pl uważa, że młodzi kierowcy stanowią największe zagrożenie na drodze.